❤️10💚

11.2K 698 813
                                    

Właśnie zaczęła się lekcja z rozszerzenia. Dzień minął tak szybko jak nigdy. Coraz bardziej stresowałem się lekcją z Severusem . No tak... Zapomniałem napisać referatu

Dostanie mi się za to nieźle.
Nietoperz otworzył salę i zaczęliśmy normalnie lekcje.
Nie pytał, nie naciskał. Był inny? Nie wiem o co chodziło

-Harry masz pożyczyć trochę pergaminu? Skończył mi się - Powiedziała Ginny siedzącą obok mnie.
Schyliłem się delikatnie aby sięgnąć palcami do torby i bezszelestnie wyciągnąć pergamin dla dziewczyny
Natomiast ona zrobiła coś...dziwnego

Kiedy próbowałem się schylić, cmoknęła mnie w usta. Nie wiem jak ona wycelowała tak idealnie . Siedziałem w pół zgarbiony bez ruchu. Po chwili szepnęła

-Nie potrzebny mi już -
W końcu musiałem się ruszyć bo nietoperz zaczął mówić głośniejszym tonem. Tak jakby chciał abym się na niego spojrzał

-Panie Potter! - Krzyknął tym razem zdenerwowany
Szybko usiadłem prosto. Pewnie wszyscy zobaczyli mój rumieniec na twarzy...

-Przepraszam -

-Minus 10 punktów dla gryfindoru za Całowanie się na mojej lekcji! Zostajesz po lekcjach i nie ma żadnego ale-

Tak jak snape miał humor... To teraz go serio nie miał. Czeka mnie piekło. Lekcja się skończyła. Większość wyszła. No tak ja muszę tu zostać.

-Harry mieliśmy iść razem... - Powiedziała rudowłosa

-Nie mogę. Przepraszam Ginny - po chwili dziewczyna wyszła ze łzami w oczach. Było jej przykro.
Z jednej strony się cieszyłem ze zostaje bo nie muszę iść z nią. Wiedziałem że byłoby to dla mnie bardzo zawstydzające. Iść z Ginny która jest we mnie zakochana

Jeszcze ta sytuacja z przed chwili. Bym nie wiedział co mam powiedzieć. Tym bardziej że Ginny w żadnym wypadku mi się nie podoba.

-Jak tam zwodniki? - zapytał

Pierwszy raz usłyszałem taki ton Nietoperza. Spojrzałem na niego niewierząc że to on powiedział. Od kiedy tak miło!?

-Miałeś mieć referat panie Potter na teraz -
Okej jednak nie był miły. Po prostu udawał.

-Ja trochę zapomniałem o tym i nie mam tego zrobionego... Ja wiem że miało być na dzisiaj ale -

I w tej chwili wszedł zdenerwowany Malfoy jednak gdy mnie zobaczył to się cofnął. Wyglądał trochę... Niewinnie?

-Chodź Draco. Idź do mojego pokoju zaraz porozmawiamy- ślizgon posłusznie poszedł do drugiego pomieszczenia. Dziwne tak bez słowa?

-Więc panie Potter... Dam ci kolejny termin ale jeśli tego nie zrobisz to źle się skończy. Zdejmę Ci to - Wskazał na dłoń

Podałem mu nie pewnie dłoń. Powiedział jakieś zaklęcie. Już po wszystkim... Tak mi się wydawało dopóki Malfoy nie wyszedł z pokoju nietoperza.

Niby nic takiego ale jego rozpięta koszula przykuła moją uwagę

EnlargementKde žijí příběhy. Začni objevovat