💚19❤️

9.8K 624 1.1K
                                    

Podczas szlabanu cisza mnie dobijała. Musiałem siedzieć obok Malfoya.

-Gdybyście nie odzywali się na lekcji to byscie nie musieli tu być! - Warknął Severus. No tak. Zabieramy mu jego cenny czas.
Po chwili weszła zawstydzona Hermiona. Najwyraźniej mnie nie zauważyła

-Draco jest już gotowy? -

-Draco ma szlaban dlatego ja pójdę z tobą do dyrektora - Powiedział nietoperz

-Ahhh to nie. Wie Pan profesor ja mam wiele rzeczy do zrobienia i dużo nauki. Wydaje mi się że jutro mogę iść a dzisiaj sobie odpuszczę - Uśmiechnęła się i wyszła.

No tak.
Tak naprawdę spędzić możliwą chwilę z Malfoy'em!

-Wysprzątajcie całe te pomieszczenie. Zamknę tu was. Macie na to godzinę jeśli któryś z was będzie próbować otworzyć te drzwi to pożałujecie - Wskazał na drzwi wyjściowe z jego gabinetu.

Super czyli ja będę musiał szmatą wszystko czyścić? Najwidoczniej  tak.

Severus wyszedł i nas zamknął. Ah ta niezręczna cisza

-Bierz się do roboty Potter -

-Nie mam zamiaru dupku! -

-Co aż taki zazdrosny o mnie jesteś? - zapytał.
Po całym moim ciele przeszły dreszcze.

-Nie? - starałem się odpowiedzieć jak najbardziej spokojnie
Nie wiem czy się udało

-Możemy użyć magii w sumie - powiedział i wstał. Wyjął różdżkę i za pomocą zaklęć zaczął sprzątać.
Ja nie miałem zamiaru się ruszać.
Malfoy który sprząta? Najlepszy widok jaki widziałem w moim życiu

Po chwili zacząłem się śmiać

- Śmieszy cię to Potter? Teraz twoja kolej! -

Wziąłem różdżkę. No tak. Zrobiłem to dwa razy szybciej.
Malfoy nagle zaczął rozpinać guziki od swojej koszuli

-Co ty robisz!? - krzyknąłem

-Nie zmęczyłeś się? HA Powinieneś być moim prywatnym służącym skoro się nie męczysz - podszedł bliżej mnie

-Jeszcze czego - czułem że się czerwienię. Nie miałem nawet jak tego ukryć. W sali  było duszno więc po części rozumiałem jego zachowanie ale następnej czynności już nie

-Nie podoba Ci się rola służącej? Ha może pokojówka? Kręcę cię Potter no nie? -

-Że co? - odepchnąłem Malfoya od siebie. Ten był zdziwiony moim zachowaniem

-Nie rozumiem cię czasami - powiedział unosząc jedna brew. To chyba ten moment abym mógł zapytać

-Malfoy bo... Czy ty i Hermiona - Niestety nie było dane mi dokończyć bo blondyn roześmiał się w niebo głosy

-Ja i ona? Ubzdurała coś sobie? Nie jestem nią zainteresowany! -

-A kim jesteś? -

-Tobą Potter - powiedział nie śmiejąc się.
Czułem że to żart dlatego nie zadawałem już więcej pytań

Malfoy zapiął guziki i podszedł do półki na książki. Były tam wszystkie książki Severusa o obronie przed czarną magią i eliksirach

-Chcesz Korki z eliksirów? -

Nigdy nie spodziewałem się takiego gestu ze strony ślizgona. A co jeśli to prawda, że mu się... Podobam?

-Korki z -

-Żartowałem Potter. Nie znasz mnie? Nigdy bym ci ich nie udzielił.-

Potem trwała tylko ta dobijająca cisza. W końcu się odezwałem

-Wiesz może kiedy wróci Snape? - Malfoy usiadł na krześle obok mnie.
Był przystojny. Nie dziwę się dlaczego spodobał się Hermionie

-Zostało nam z 20 minut Potti

-Jak ty mnie nazwałeś? -

-hahaha-

-Ale to śmieszne Malfoy serio... - Powiedziałem obrażony. Jak mógł mnie tak nazwać?
Miałem nadzieję że Hermiona i Ron spędzają teraz ten czas

EnlargementWhere stories live. Discover now