Mam tyle pytań

2.6K 81 7
                                    

Jane zauważyła w jakim stanie jestem i szybko do mnie podbiegła.

-Co się stało?

-Nie wiem, zakręciło mi się przez chwilę w głowie, ale już jest okej.

-Hej. Nie jestem ślepa. Widziałam jak wyglądasz gdy przebierasz się na każde zajęcia sportowe. Widziałam też, ile włosów Ci wypada przy zwykłym spinaniu włosów. Widzę, że nie jest okej i jestem prawie pewna że to wiąże się z twoją wagą, która - nie ma opcji - nie jest dobrana przez dietetyka. Stosujesz dziwne diety? Głodzisz się? - zapytała.

Czyli jednak kompletnie nie oślepła. Ale jeśli zwlekała taki czas, aby raczyć mi pomóc czy zapytać się dogłębniej co jest grane, nie zrozumie dlaczego to zrobiłam.

-Miałam problemy z żelazem już wcześniej, przed odchudzaniem, dieta jest naprawdę w porządku. Nie musisz się o mnie martwić. Przyjmuje wystarczająco dużo kalorii i witamin-odparłam przekonująco.

-No dobra, przyniosę Ci wody.

Próbowałam doprowadzić się do porządku, wciąż jednak czułam się bardzo słabo i myślałam, że zaraz zasłabnę. Jednak przyszła w końcu Jane i po napiciu się zimnej wody ocuciłam się i poczułam lepiej.

-Gdybyś jednak chciała w końcu przestać mnie okłamywać i powiedzieć prawdę, będę czekać pod salą od matematyki.

I dziewczyna wyszła z sali gimnastycznej. Ona ma do mnie pretensje, a sama nie próbowała nawet się zainteresować tym, co się ze mną dzieje gdy jeszcze nie było za późno. Gdy schudłam dopiero 10 kilogramów i mogła mnie od tego wszystkiego powstrzymać. Nie będę jej mówić o niczym, wolę w szkole zgrywać przed każdym, nawet przyjaciółmi, że jest w porządku, że w końcu jestem piękna i szczęśliwa, a gdy wracam do domu robię wszystko, żeby chudnąć i chudnąć, przemęczając się i głodząc.

Gdy przebrałam się po zajęciach koszykówki poszłam do łazienki, weszłam do wolnej kabiny i usiadłam na desce podwijając pod brodę kolana. Pomyślałam o tym co mówi Jane i faktycznie zaczęłam wszystko ze sobą kleić. Jem same losowe owoce, pewnie brakuje mi dużo wartości odżywczych i dlatego mam tak słabe paznokcie i włosy, które wypadają już niemalże garściami. Dlatego pewnie też prawie straciłam przytomność, nie jem w ogóle mięsa więc pewnie mam duże niedobory żelaza.

Wpisałam w Google: gotowana wołowina kaloryczność jedna porcja

621 kalorii.

witaminowy koktajl owocowy kaloryczność

453 kalorie.

Paznokcie i włosy nie ręce, odrosną.

pov: Jane

Obserwowałam moją przyjaciółkę już od dawna i widziałam, że coś jest nie tak, tego nie dało się ukryć. Ale podsłuchałam jej jedną rozmowę i uznałam, że skoro nie chce nic mówić Christianowi to tym bardziej nie powie nic mi i dlatego nie interesowałam się, nie dociekałam. Cieszyłam się jej szczęściem, bo widziałam, że odkąd schudła bardziej zaczęła podobać się sobie, rozpromieniła się i otworzyła na ludzi, zyskała pewność siebie. Wiedziałam, że nie odchudza się zupełnie poprawnie ale pomyślałam, że może na nią nie ma to żadnych dziwnych skutków. Nie chodziła osłabiona, nic ją nie bolało, była pełna życia, więc ignorowałam sytuację. Ale dzisiaj prawie zemdlała i wtedy się zaniepokoiłam. Ale co ja mogę zrobić, chcę dla niej jak najlepiej, a jeśli mi nie chce nic powiedzieć, mogę wezwać tylko jedną osobę, bo to w niej widzę ostatki mojej nadzei. Osoba, która jest dla Caroline jak starszy brat, która na pewno będzie umiała z więszym zatroskaniem podejść do niej i mam nadzieję, pomoże jej. 

-Cześć Christian, przeszkodziłam Ci? 

-Nie, oczywiście, że nie. Nie dzwonisz do mnie nigdy ot tak na pogaduchy, coś się stało?

-Chyba tak, znaczy, na pewno. Musisz wrócić do szkoły, od jutra ale najlepiej od zaraz. Jest ranek, jeszcze dużo lekcji, zdążysz. 

-Na co zdążę? Jane, zaczynam się martwić. Streść mi co jest grane.

-Nie jestem chyba w stanie. Po prostu coś złego dzieje się z Caroline i musisz wrócić, pomóc jej.

-Do cholery mów co jest!

-Zobaczysz jak tylko na nią wpadniesz. Potrzebuje chyba rozmowy z Tobą. Przyjeżdżaj, teraz.

-Kurwa. Dobra, zaraz będę.

***

pov: Caroline

Było po trzeciej lekcji, po geografii i właśnie szłam na lunch do stołówki, kiedy zobaczyłam jego. 

Cholera.

Był zdyszany, zdenerwowany, wyraźnie się gdzieś spieszył. Więc, dlaczego się tu zjawił? Zaraz będe miała problemy. Nie ucieknę, już mnie zobaczył. Chociaż w sumie, nie utrzymywałabym tego w tajemnicy wiecznie przed najlepszym przyjacielem.

-Caroline? To ty?

Christian wyraźnie nie dowierzał i sama nie wiem co czuł jeszcze. Próbowałam wyczytać to z jego oczu ale kłębiło się tam za dużo. Widziałam trochę smutku, trochę przerażenia, trochę pretensji i trochę rozczarowania.

W tym momencie poczułam się w pewien sposób winna. Po pierwsze, już widziałam że się załamał i najpewniej nie będzie spał dziś w nocy. A po drugie, że mu nie powiedziałam. Wiem, że próbowałby zrobić wszystko żebym przytyła, ale jednocześnie jest dla mnie tak ważny, a ja zatajałam przed nim największą zmianę w moim życiu.

Ale zastanawia mnie jedno. Jak się dowiedział?

Chłopak podbiegł do mnie i mocno mnie do siebie przytulił.

-Co się stało?

-Wyglądam... Troszkę inaczej - próbowałam powiedzieć to z ironicznym uśmiechem.

-Troszkę? Dziewczyno! Schudłaś z 20 kilogramów! Byłem ostatni raz w szkole 7 tygodni temu, proszę, powiedz, że miałaś jakąś operację, albo coś, słońce, nie chcę usłyszeć że schudłaś tyle i tak szybko dietami i ćwiczeniami.

Wtedy zauważyłam w oczach Christiana chyba po raz pierwszy odkąd się przyjaźnimy łzy. Wiedział, że to nie żadna operacja i wiedział, co to wszystko oznacza. Uderzyło go to tak bardzo, że jego serce pękło wpół i po jego policzkach potoczyło się kilka dużych łez. 

-Przepraszam.

-Tylko tyle masz mi do powiedzenia? Chodź za mną - chłopak ruszył do pustej, otwartej sali. 

Gdy do niej weszliśmy, zaczęło się to czego najbardziej się obawiałam. Christian zaczął robić mi wyrzuty, krzycząc na mnie.

-Czy ty sobie zdajesz sprawę jak się zmartwiłem gdy dowiedziałem się że coś ci się stało i że mam natychmiast przyjechać? Wiesz co ja miałem w glowie gdy wszedłem do szkoły i zobaczyłem połowę dawnej ciebie? Skąd wpadłaś na taki pomysł? Czemu nie powiedziałaś mi wcześniej? Przecież bym Cię wspierał i zrobiłabyś to zdrowo. Mam tyle pytań i jestem na Ciebie zły, nie będę kłamać.

Poczułam się jakby ktoś mnie opluł w twarz. Nigdy nie widziałam mojego wiecznie szczęśliwego i radosnego Christiana w takim stanie. Wiedziałam też że muszę mu wszystko wyjaśnić. I nie kłamać. No dobra, nie mam jak, kłamać jak najmniej.

-Chciałam poczuć się w końcu dobrze sama ze sobą, w swoim ciele. Patrzyłam w lustro i czułam obrzydzenie do samej siebie. Nie chciałam Ci mówić żeby Cię nie martwić i nie dokładać obowiązku niańczenia mnie do Twoich obowiązków. I, co masz na myśli mówiąc zdrowo? Byłam z tym u dietetyka i przepisał mi specjalną die-

-Kurwa mać! - krzyknął tak głośno, że przeszyły mnie ciarki.

By The Weight To Your HeartWhere stories live. Discover now