6

1.2K 71 101
                                    

- Polska -

Siedziałem u Rosji w pokoju i czekałem, aż przyjdzie. Jestem mu naprawę wdzięcznym za opiekę i w ogóle... nawet jeżeli się nie znamy za dobrze. W sumie, polubiłem go. Kiedyś wydawał mi się totalnym idiotą bez uczuć, a teraz? Jest miły, opiekuńczy i się mną przejmuje, jak prawdziwy przyjaciel. Sam tego nie rozumiem.

W pewnym momencie do pomieszczenia weszła mała dziewczynka.

- Hej!

- Em... hej?- istotka podeszła bliżej i usiadła obok mnie na łóżku.

- Kim jesteś?

- Polska.

- Oooo! Ja mam na imię Białoruś, ale wszyscy mówią mi Białka, albo Biała Rosja.

- Ciekawe. - nastała chwila nie pewnej ciszy, aż w końcu Białoruś ziewnęła.- Widzę, że jesteś zmęczona.

- Troszkę. Ale wolałabym z tobą posiedzieć. - przytuliła mnie i dodała - fajny jesteś Poli.

CHWILA MOMENT. Jak ona mnie nazwała? Poli?Z jednej strony to fajnie, że młoda ma na mnie przezwisko, ale z drugiej strony... nie no nie ma drugiej strony.

- A... skąd wiesz o takim przezwisku?

- Em... mój brat mi opowiadał. Podobno byliście dobrymi przyjaciółmi. Prawda?- właśnie. Tak, spędziłem z nim większość mojego dzieciństwa. Ale... po tym coś się stało. Zerwaliśmy kontakt, nie gadaliśmy od siebie, znaleźliśmy się w innych częściach miasta. I tak to się skończyło.

- Tak, ale potem jakoś się... rozdzieliliśmy się.

- Ou, szkoda. Fajnie by było, gdybyś był w naszej rodzinie.

- Hm? Serio?

- Noo, jesteś miły, zabawny, a co najważniejsze, podobasz się mojemu bratu! - okej, chyba spaliłem buraka. Ja i... Rosja? Chociaż... NIE! NIE NIE NIE! On mi tylko pomaga. Potem wróci wszystko do normalności. On będzie mnie nadal gnębił, a ja... będę się pogrążał w depresji.

- Naprawdę? -

- Mhm! - ponownie ziewnęła i przetarła oczy. Następnie położyła się na moich kolanach. Nie przeszkadzało mi to, więc przykryłem ją pościelą, a ja zacząłem myśleć nad tym co powiedziała. Jednak już po kilku minutach oddałem się w objęcia Morfeusza.

- Rosja -

Rozmawiałem z tatą na temat Polski. Powiedział, że nie ma problemu, tylko musi się przenieść do pokoju gościnnego. Ja na to tylko pokiwałem głową i zacząłem iść do mojego pokoju.

Kiedy tam dotarłem, zobaczyłem moją siostrę wtulającego się w Polaka. Uśmiechnąłem się pod nosem i podszedłem do nich. Przyjrzałem im się (kuwa z Rosji zaczynam robić pedofila qwp) i podniosłem chłopaka. Musiałem go przenieść, bo nie chciałem, żeby się obudził obok mnie i, żebym to ja oberwał TvT.

Delikatnie wziąłem na ręce i zacząłem iść w stronę pokoju gościnnego. Miał czerwone ściany i jasne drewniane panele podłogowe. Na ścianach wisiało kilka obrazów, oraz wielkie okno. O razu przy wejściu znajdowały się szafki i jakieś kartony. Prz oknie znajdowało się biurko i  szafa, a pod prawą ścianą łóżko. Tam właśnie położyłem chłopaka.

W momencie kiedy to robiłem, ten chwycił mnie za nadgarstek i pociągnął do siebie. No i wykrakałem... Opadłem na kołdrę centralnie przed twarzą chłopaka. No i mamy buraka -////- (Julka... buraczek >:3)

- M-Mhm... zostań~- wtulił się w moją klatkę i nie chciał mnie puścić. Ech... trzeba będzie poczekać do rana. Nie to, że narzekam. Wręcz przeciwnie. Podoba mi się to i jednocześnie przeraża, ponieważ nie jestem gejem i nie powinienem takich rzeczy robić. Bo nie jestem GEJEM. Prawda?

" Together, forever " - ruspolKde žijí příběhy. Začni objevovat