23

720 38 49
                                    

Rosja czekała na Polaka przed salą kinową.
Młodszemu zachciało się do łazienki akurat teraz. Chłopak westchnął i zaczął czekać.

Nie minęła minuta, a byli już w sali. Nie było za dużo osób, więc czuć się swobodnie. Oboje nie lubili tłumów. Woleli spokój i ciszę

--------------

No może wtedy kiedy się kochają, to wtedy lubią być głośno -
Hill! Zabije!
Anita, uspokój się (・–・;)ゞ
*Wyciąga cegłę* ಠ◡ಠ
Cholibka...

----------

Siedzieli w ciszy czekając na rozpoczęcie seansu. Polska patrzył się w telefon, a Rosja? Myślał nad dzisiejszym dniem. To był właśnie TEN dzień. Na wszystko zaplanowane. Dom kupił, a był to ten dwupiętrowy (obrazek dam na końcu -v-) z wielkim ogrodem.

Tylko, czy na pewno się zgodzi? A co jeżeli go wyśmieje? Nie no, przecież to Polska! Najcudowniejsza istota na ziemi dla Rosjanina. Tylko on się liczył.

Chłopak spojrzał się w bok. Ujrzał delikatnie zarumienionego Polaka z uśmiechem na twarzy. W pewnym momencie wpadł na pomysł.

Wyciągnął swój telefon i zaczął pisać.

Hej Polska ❤️

- Wiesz że jestem obok ciebie, prawda?

Wiemmm, ale jesteś bardzo zajęty, a film się jeszcze nie zaczął UwU

- Heh... coś chciałeś?

Mam pytanie...

- Mów śmiało!

Napisze ci to emotkami, poczekaj. 🇵🇱 🌌⛲👉?

- Awww... Jasne! Tylko powiesz mi i której, a teraz cicho, bo film się zaczął...

Odłożyli urządzenia i zaczęli oglądać film.

- Time skip -

Przechadzali się po budynkach, gdzie było ulubione miejsce Rosji. Pamiętacie jak kiedyś powiedział " Może to tutaj wyznam mojej miłości moje uczucia?", tak to ten moment.

Nie było zachodu słońca, ale za to były piękne gwiazdy. Rzeka, która płynęła w dole odbijała urokliwe światło księżyca. Na dachu Rosja przygotował małą niespodziankę. Przy krawędzi był rozłożony koc, a nad nim powieszone były lampki. Na kocu było wino, dwa kieliszki i świece.

- Rosja -

— O wow... Rosja, to jest... piękne... - objąłem go od tyłu.

— Może usiądziemy? - pociągnąłem go za rękę, żeby usiądź na dachu.

— Więc po co chciałeś mnie tu zabrać? - czekałem właśnie na to pytanie.

— Polska ja... - spojrzałem się za niego, żeby zebrać myśli. Jednak musiałem go odepchnąć. — Uważaj! - oboje upadliśmy na beton.

" Together, forever " - ruspolWhere stories live. Discover now