9

1.1K 74 91
                                    

UWAGA! W ROZDZIALE WYSTĘPUJE GWAŁT I PRZEMOC!

Powodzenia -3-

--------------------------

Siedziałem z Rosją w kawiarni na rogu. Ostatnio tutaj byliśmy, ale dzisiaj woleliśmy zostać na dłużej niż poprzednim razem.

Ja zamówiłem sobie czekoladę, oczywiście z piankami •^•, a Rosja kawę. Ja dworze było ciepło, jednak nie taka jak wczoraj.

Miałem na sobie czarny sweter, białe spodnie, czerwone skarpetki i czarne trampki. Okulary jak zawsze miałem złote, a na ręku miałem srebrny łańcuszek z zawieszką. Dostałem ją od ojca przed jego śmiercią. Miałem wtedy dwanaście lat. Po jego odejściu zajęła się nami ciotka, która nie była jedną z przyjemniejszych. Kiedy nie odrobiłem lekcji, obrywało mi się pasem. Jeść dostawałem raz na kilka tygodni. Nie to co mój brat, który mógł robić wszystko co mu się żywnie podoba. Dlatego teraz się tak mną przejmuje.

Z mojego rozmyślania wyrwał mnie głos mojego towarzysza.

- Polsha, mam... pytanie.

- Mów śmiało. - odwrócił na chwile wzrok i wziął głęboki wdech. Widziałem, że był zestresowany.

- M-Może chciałbyś pójść ze mną do... kina? Oczywiście nie musimy, jeżeli byś chciał gdzieś indziej pójść, to nie ma problemu. - nerwowo zaczął się tłumaczyć. Ja go złapałem za rękę i popatrzyłem w oczy. Miałem spokojny wzrok, więc się opanował i przestał być AŻ tak nerwowy.

- Oczywiście Rosja. - uśmiechnąłem się do niego najmilej jak potrafiłem. W jego oczach widziałem w jego oczach satysfakcję z mojej odpowiedzi. Cieszyłem się, że mogłem zobaczyć jego cudowny uśmiech. Zawsze wywierał na mnie pozytywne emocje.

- To do ciebie napiszę, jak będę wychodził. - mówiąc to odstawił swój kubek. Zrobiłem to samo i zacząłem grzebać w worku. Szukałem portfela, jednak Rosja mnie powstrzymał. - Ja zapłacę. - Zdziwiłem się, ale nie protestowałem. Czyli kolejna cecha. Jest uprzejmy. Mam mały zeszyt, w którym zapisuję każdą jego cechę. Na przykład jeden z wpisów opisuje to:

Dzisiaj odkryłem kolejną ważną cechę mojego Rosji.

Otóż byliśmy na spacerze po lesie o późnej godzinie. Było wtedy chłodno, a ja nie wziąłem kurtki. Najwyraźniej Rosja to zauważył i bez słowa okrył mnie swoją kurtką. Oczywiście, że ja mówiłem, że będzie mu zimno, ale wtedy odpowiedział " Bardziej martwię się o ciebie niż mnie".

Wiem, że wygląda to jakbym był szaleńczo zakochaną nastolatką w Justinie Biberze, ale czułem się wtedy cudownie!

Tak to mniej więcej wygląda przy każdym wpisie. W skrócie, mały pamiętniczek moich skrytych uczuć. Kiedyś chcę o tym mu powiedzieć. O moich uczuciach o niego, jednak to nie ta pora.

Wstaliśmy z miejsc i zaczęliśmy kierować się do wyjścia. Kiedy je otworzyłem, chłopak je przytrzymał. Ja się zarumieniłem na te gest, ale próbowałem to jakoś ukryć.

- Time skip -

Przez ostatnie dwadzieścia minut chodziliśmy po mieście, aż w końcu Rosja mnie odprowadził do domu.

Kiedy przed nim stanęliśmy ja popatrzyłem się na niego i postanowiłem coś zrobić. Mogłem przez to nieźle oberwać, ale nie mogłem się powstrzymać.

- To do zobaczenia wieczorem. - powiedziałem i kiedy on się uśmiechał, ja stanąłem na palcach i pocałowałem w policzek. - Pa Rosja! - szybkim krokiem skierowałem się do domu.

" Together, forever " - ruspolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz