Jedno wesele i pogrzeb

830 105 126
                                    

𝐳łą𝐜𝐳𝐨𝐧𝐞 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐞
𝐢 𝐫𝐮𝐦𝐢𝐚𝐧𝐞 𝐬𝐭𝐨𝐤𝐫𝐨𝐭𝐤𝐢
𝐛𝐫𝐚𝐤𝐮𝐣𝐞 𝐜𝐳𝐚𝐬𝐮

❁❁❁

̶7̶.̶ ̶ᴡ̶ᴢ̶ɪ̶ᴀ̶̨ᴄ̶́ ̶ś̶ʟ̶ᴜ̶ʙ̶ ̶ᴢ̶ ̶ᴍ̶ɪ̶ᴌ̶ᴏ̶ś̶ᴄ̶ɪ̶ᴀ̶̨ ̶s̶ᴡ̶ᴇ̶ɢ̶ᴏ̶ ̶ᴢ̶̇ʏ̶ᴄ̶ɪ̶ᴀ̶.̶

Minho zaprzestał składania motylich pocałunków na ramieniu młodszego i odsunął się na niewielką odległość, by móc na niego spojrzeć z góry.

– Co się dzieje? Jesteś rozkojarzony.

Ich życie uczuciowe rozwijało się coraz lepiej od momentu zaręczyn i żaden z nich nawet nie myślał narzekać na dłuższe zostawanie w łóżku wcześnie rano, co często kończyło się spóźnieniem Jisunga do pracy. Tym razem jednak Minho zaczynało martwić, iż jego narzeczony zdecydowanie zbyt często uciekał gdzieś myślami późnymi wieczorami akurat w łóżku.

– Ja... czy mogę o coś zapytać? – niepewnie ułożył swoje dłonie na ramionach mężczyzny.

– Oczywiście, stokrotko.

Powolnymi ruchami gładził odsłonięte przedramię mężczyzny skropione kolorowym atramentem. Sam dumnie obnosił się ze swoim tatuażem przedstawiającym niewielki wianuszek stokrotek na głowie burego kotka. Kwiatki posiadały barwę kremową i ciemnoróżową, a u ich boku widniały inicjały "H" i "J".

– Mówiłeś ostatnio o tym, że sypiałeś z jakąś osobą przede mną – urwał, nieznacznie czerwieniejąc na twarzy. – To była dziewczyna czy chłopak?

– Chłopak – odpowiedział bez namysłu.

Malarz zacisnął delikatnie palce na ramionach narzeczonego i przymknął oczy, obawiając się odpowiedzi na swoje pytanie.

– Był... dobry?

Mężczyzna wybuchnął niekontrolowanym śmiechem, gładząc dłońmi nagie boki narzeczonego.

– Dobra, czekaj! – zawołał, jakby prosząc o kolejną szansę, by móc się poprawić. – Dlaczego przestałeś z nim sypiać?

– Nie zdradziłbym mojego narzeczonego – odpowiedział miękko, wewnętrznie ciesząc się, jak wariat z tego, że mógł nazywać słodkiego Han Jisunga swoim narzeczonym.

– No dobra, ale mówiłeś, że przestałeś z nim sypiać po tym, jak przespałeś się ze mną. Wiele osób skorzystałoby z okazji i miało dwóch kochanków, nie musiałeś tak naprawdę z niego rezygnować i...

Urwał zagłuszony malinowymi wargami mężczyzny, które czule musnęły jego usta. Minho delikatnie ujął jego policzek w dłoń.

– Przestań aż tyle myśleć, bo to jedynie cię stresuje – wyszeptał, patrząc mu w oczy. – Zerwałem z nim wszelkie kontakty z jednego powodu.

– Bo było ci ze mną dobrze?

– Okej, z dwóch powodów – zaśmiał się zaraz poważniejąc, lecz uśmiech nie schodził mu z twarzy. – Tamtej nocy na plaży wiedziałem, że straciłem dla ciebie głowę.

Lee Hipis || minsungWhere stories live. Discover now