I

1.6K 122 105
                                    


– ... Po prostu to jest żenada, ja nie mam na to cierpliwości – na chwilę przerwał, w celu zaczerpnięcia oddechu, jednak zaraz po tym, ponownie zabrał głos – jeśli ktoś chce takie rzeczy pisać to niech pisze, ale ...

– Ty to mówisz? - zaśmiałem się na nagły wybuch złości ze strony chłopaka. Nie wiedziałem czy wypowiadane przez niego słowa brać nie ironicznie. W końcu nadzwyczaj często był zapalnikiem zachowań, którymi teraz tak bardzo gardził. 

– Doknes ... będziemy banować stary – odburknął. 

– Przecież ty to nakręcasz – oznajmiłem zgodnie z prawdą. Coraz częściej nie jestem w stanie go zrozumieć. 

– Nie ważne, już nie wytykaj palcami – wzburzył się – po prostu już koniec tego zachowania i tyle. Tym razem polecą bany. 

Teraz byłem już prawie pewien, iż zabarwione gniewem słowa, które padły z ust chłopaka nie były żartem. Tylko dlaczego się tak zachowuje? Z resztą nie tylko teraz, ogólnie od dłuższego czasu wydaje się być jakiś oderwany od rzeczywistości, jakby wycofany. Gdy ktokolwiek wcześniej pytał się o samopoczucie szatyna, zgodnie odpowiadał wszystkim, iż wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jednak już nie będzie wciskał mi takich kitów. 

Po słowach Karola, na streamie nastała głucha cisza. Zerknąłem na chat, który wręcz roił się od pytań widzów. 'Co mu sie stało?', 'Nie mówicie na serio?', jak i domniemanych stwierdzeń – 'Napewno pijany XD'. 

– Wiecie co? – odezwałem się nagle – przełożymy tego streama. 

Do moich uszu dotarło zdziwione pytanie szatyna, jednak w tym samym momencie zdążyłem już zakończyć transmisje i wyłączyć grę. Otworzyłem ts'a na większą kartę monitora, by widzieć przyjaciela we włączonej kamerce. 

– Czemu wyłączyłeś? Stało się coś? 

– Chciałem zapytać o to samo Karol – wyglądał na strasznie zmieszanego. Spojrzeniem, zaś rozbiegał w każdą możliwą stronę. Wciąż milczał, a więc powoli kontynuowałem – widzę, że coś się dzieje, a ty wciąż to przed nami (przede mną) ukrywasz. 

– Po czym to stwierdzasz? - zapytał cicho, w dalszym ciągu uciekając wzrokiem. 

– Mam wrażenie, że ostatnio jesteś jakiś ... niemrawy, jakby wyparowała z ciebie cała dawna energia – mówiąc to poczułem ogromną gulę w gardle, naprawdę stresowałem się, że mogę coś zepsuć. Jeśli popełnię błąd, starszy już na starcie zrezygnuje z jakiegokolwiek zwierzania się. 

– Przecież jest jak wcześniej, nic się nie dzieje - wzruszył na pozór spokojnie ramionami, na co obdarzyłem go litościwym spojrzeniem.

– Nie wciskaj mi takich bzdur. Gdyby było okej nie wybuchłbyś tak na tym streamie, bez żadnego konkretnego powodu – stwierdziłem szczerze, po czym nastała dłuższa cisza.

– Tylko, że właśnie to jest problemem – spojrzałem na niego w osłupieniu, teraz już kompletnie nie jestem w stanie odgadnąć co mu siedzi w głowie. 

– Serio o to chodziło ... o nasz shipp, wymyślony przez widzów? – zaśmiałem się lekko.

Na moją nagłą, prześmiewczą reakcje starszy zareagował wręcz paletą najróżniejszych skrajnych emocji. Narastał w nim gniew, co zauważyłem po jego spiętej posturze. Jednak jednocześnie, oczy chłopaka zaszły ledwo widocznymi łzami. Poprawił się na krześle, po czym skierował wzrok prosto w kamerkę. 

– Naprawdę tego nie widzisz Hubert? - wypowiedziane słowa ociekały wręcz uczuciem pewnego rodzaju gorzkiego zawodu, wymieszanego z nutą ironii. Ich znaczenie uderzyło we mnie z wręcz zawrotną prędkością, po czym smętnie krążyło mi w myślach jeszcze przez dłuższą chwilę. Czyżby przeszkadzało mu to ponieważ ... 

– Naprawdę coś do mnie czujesz... 

~~~~

Siemanko! 

Wiem, że trochę osóbek czekało, a więc oto pierwszy rozdział ff! Na dzień dzisiejszy całość nie jest jeszcze skończona, ale oczywiście wciąż się tworzy. Nie mam żadnego doświadczenia w dłuższych opowieściach, a więc publikuje na próbę. Chętnie przyjmę również jakieś rady/zastrzeżenia c: 

Rozdziały planuje publikować co tydz/dwa, zależy od aktywności jaka pod nimi będzie. 

Mam nadzieje, że nikt się nie zawiedzie ♥ - Nela 

Nieplanowane | DoklereqWhere stories live. Discover now