Rozdział 20. Jego zmarnowane szanse.

2.3K 117 1K
                                    

Dzień dobry! 💚🖤

W to niedzielne południe zapraszam Was na nowy rozdział!

Kolejny raz zamierzam Wam podziękować. Wasze komentarze sprawiają, że mam siłę i energię do pisania. Dziękuję, że daliście mi szansę, swój czas i zaangażowanie i wracacie tutaj, aby razem ze mną przeżywać tę historię. 

Odpocznijcie i nabierzcie sił na kolejny tydzień!

Trzymajcie się ciepło, pomimo tego listopadowego chłodu.

Kolejny rozdział zostanie opublikowany równo za dwa tygodnie, czyli 6 grudnia! 

Wasza

Justinemariem 🍓💚🖤


Jeżeli zdrada smakuje tak, jak ciało Hermiony Granger, to godził się z tym co zrobili oraz ze wszystkimi konsekwencjami, które na nich czekały po opuszczeniu namiotu. 

Niczego nie żałował, ciesząc się w duchu z każdej spędzonej z nią chwili. 

Zdradził Astorię już dawno temu, chociaż teraz nie potrafił odnaleźć we wspomnieniach tej jednej chwili, która sprawiła, że odwrócił się od tego, co miał, dostrzegając coś, co go przyciągało dużo silnej.

Wydarzenia ostatniej nocy zmieniły wszystko, ale musiał przyznać, że był na tę zmianę przygotowany i z utęsknieniem jej oczekiwał. Nie wiedział, w jaki sposób powinien to zinterpretować, ale stwierdził, że właśnie przeszedł przyspieszony kurs rozwoju osobistego.

Do tej pory nie chciał się przyznać, że w jego dotychczasowym życiu czegoś boleśnie mu brakuje, ale teraz nie miał już wyjścia ani możliwości zaprzeczenia. 

Zmiana ta rozpoczęła się z chwilą pojawienia się Granger, pod powierzchnią jego codzienności, tydzień po tygodniu, dokonywała jego przeobrażenia, aż znaleźli się tu, całkiem sami. 

Schowali się przed wszystkimi, w maleńkim świecie zbudowanym z beli pozszywanego materiału. Obnażeni ze swoich uczuć, odnaleźli spełnienie w swoich ramionach. 

Przyzwyczajony do tego, w czym funkcjonował od wielu miesięcy, trwał w iluzji, że tak już pozostanie, a to zawężało perspektywę jego widzenia i zamykało oczy na to, co było tuż obok.

Zobaczył ją i w niewytłumaczalny dla niego sposób, nie potrafił od niej odejść.

– Cześć – uniosła wolno rękę, by pogłaskać jego szczękę pokrytą jasnym, drażniącym zarostem. - Jak się czujesz?

Jej pytanie sprawiło, że poczuł się nieswojo i miał ochotę wstać i uciec jak najszybciej. W jej tonie głosu usłyszał troskę i uczucie, w którym miał ochotę się zanurzyć, zapominając o reszcie świata, ale nie chciał sobie na to pozwolić. 

Odwrócił się na plecy, przerywając z nią kontakt wzrokowy. Założył ręce za głowę, chcąc pokazać jej, że nie powinna się tak nim przejmować i interesować jego samopoczuciem. Do tej pory sam świetnie sobie radził i nie był jeszcze gotowy na zmiany w tym aspekcie swojej codzienności.

Za wszelką cenę chciał odseparować w swojej głowie uczucia od pragnień. Zdecydowali się na seks, bo oboje tego pragnęli, ale w żaden sposób nie zamierzał wiązać tego z uczuciami. 

Uznał, że jak się bardzo postara, to będzie w stanie to rozdzielić. Leżał teraz wpatrując się w szarość materiału, stanowiącego sufit namiotu i czekał aż jego problemy same się rozwiążą. 

Traktowanie jej w chłodny sposób było według niego jedyną formą pokazania jej tego, czego od niej teraz oczekuje.

A oczekiwał ciszy i spokoju i niewtrącania się w sprawy zajmujące jego głowę, przynajmniej dopóki sam ich sobie nie poukłada.

Romans | Dramione | 🍓💚🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz