XVI "Przyjaciółka Żeglarzy"

49 4 1
                                    

W jednej chwili wszystko to, czego obawiałam się najbardziej, i co było moją zmorą od początku tego rejsu, uderzyło mnie bezlitośnie prosto w twarz, a ja nie mogłam nic na to poradzić. Moje mięśnie zastygły w bezruchu, gdyż wiedziałam, że nie cofnę już czasu.
Oto siedziałam półnaga z rozpiętą koszulą na wprost chłopaka, któremu ukazało się to, co mam najcenniejsze - moja tożsamość.

Jakaś resztka przyzwoitości nakazała mi zakryć ciało ubraniem. Natychmiast opatuliłam się suknem, desperacko przyciskając ręce do ciała.

Otępiały Thomas jakby ocknął się z letargu, po czym zamrugał parę razy.

- Proszę, tylko nie krzycz - pisnęłam do Nickersona zanim jakiekolwiek słowo przedwcześnie opuściło jego usta. W tamtym momencie nic lepszego nie przyszło mi do głowy. Nie wiedziałam, czy możliwe by było, by moja sytuacja i tak już beznadziejna, stała się jeszcze gorsza, ale wolałam tego nie sprawdzać.

- Jacob to ... znaczy ty ... to - mamrotał pod nosem, próbując połapać się we własnych myślach.
- Nie ważne! Potrzebuję twojej pomocy. Wiesz co będzię jak mnie zobaczą - czułam, że jestem bliska płaczu, czego za wszelką cenę chciałam uniknąć.
Thomas najwyraźniej zauważył moją desperację i zamilkł.
- Potrzebuję szmatki. Nie wiem gdzie są, te kambuzowe gdzieś zniknęły, ale tylko to mnie uratuje. Proszę, pomóż mi, Thomas!

Młokos długo analizował moje słowa.

- NICKERSON! Co ci tak długo to zajmuje? - pytanie rozwścieczonego czekaniem pierwszego oficera dochodzące z pokładu sprowadziło nas obydwu na ziemię. Jego ekstrawertyczne usposobienie przyćmiewało bardziej spokojną naturę kapitana i dawało wrażenie, jakby było go wszędzie pełno; a już w szczególności tam, gdzie nie powinno.
Chłopak zniknął szybko za ścianą statku, by po paru chwilach pojawić się z powrotem, z chustą w lewej ręce. I choć czułam się okropnie, widok zaniedbanej szmatki zdecydowanie mi ulżył. Trwając w ciszy, wręczył mi ją do ręki.

I gdy już chciałam pospiesznie cofnąć dłoń, serce podskoczyło mi w piersi, gdy Thomas gwałtownie ścisnął ją w nadgarstku.

Zrobił parę kroków bliżej i przekręcił moją rękę, na co zaskoczona, wyswobodziłam ją desperacko.

Dopiero teraz zrozumiałam, co zwróciło jego uwagę, gdyż spojżawszy na moje przedramię, nie dało się nie zauważyć średniej wielkości blizny po oparzeniu.

- JALEN?! - krzyknął, na co zareagowałam błyskawicznie zakrywając mu usta dłonią.
- Ciii! Thomas! Na boga, bądźże cicho! - Niczym nie przytrzymywana koszula ponownie odsłoniła moje ciało, więc natychmiast opatuliłam się po raz kolejny, uwalniając tym samym jego usta od mojej dłoni. Gwałtowny ruch spowodował, że zachwiałam się niepewnie na hamaku.

- Przez ten czas ... przez cały czas to byłaś TY? A ja myśla - przerwałam mu w pół zdania próbując zaoszczędzić na czasie:
- Wytłumaczę ci! Naprawdę, ale nie teraz ... nie ma czasu, zaraz ktoś tu zejdzie!
Oczy chłopaka wielkości kilkudolarówek śledziły uważnie moje ruchy, jakby analizując, jak to się stało, że kolega z załogi, z którym płynął już grubo od pół roku zmienił się nagle w dziewczynę poznaną przed wypłynięciem.
Nie zastanawiając się chwilowo nad stanem Thomasa, zamierzałam założyć na siebie nową chustę. Zanim jednak zdjęłam koszulę wbiłam wzrok w Nickersona. Najwyraźniej zrozumiał mój niemy przekaz, powoli odwracając się na pięcie niczym odrywany od metalu magnes, jak na młodego gentlemana przystało. Wciąż milczał.

Gdy elastyczna tkanina spoczęła już owinięta wokół mojej klatki piersiowej, a ja zabezpieczyłam się na tyle, na ile pozwalały mi panujące na statku warunki, jedynym szybkim ruchem wepchnęłam resztę ubrań do mojego kufra. Odetchnęłam głęboko. Tak nieistotna rzecz jak brak skrawka materiału pozwoliła mojej tajemnicy wyjść na światło dzienne. Los chciał, że jedynym do tej pory wtajemniczonym był brunet, za co byłam mu bardzo wdzięczna; bądź co bądź moją prawdziwą tożsamość mogli odkryć inni marynarze, a już w najgorszym razie Chase, więc Thomas to w tym przypadku wybawienie.
I wydawało mi się, że to właśnie ten fakt pozwolił mi nie spanikować.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 04, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nie patrz w oczy wielorybom || EssexOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz