Runda druga, bitwy 1, 2 & 3

1K 102 68
                                    

Po krótkiej przerwie znów zaczęły się walki jeden na jednego.

- Kto jest gotowy na drugą rundę!? -  Głos Present Mic rozbrzmiał w głośnikach, zyskując wiwaty z ogromnego tłumu. - Jako pierwszą, mamy z kursu ogólnego, uroczą Shiozaki Ibarę z klasy 1-B! A kursu bohaterskiego mamy szybkiego i wściekłego lidę Tenyę z klasy 1-A! - Dwóch zawodników weszło na arenę, patrząc na siebie z determinacją. - ZACZNIJCIE!

Ibara wkopała swoje winorośle w ziemię,, pozwalając im wyrwać się z ziemi przed Tenyą, który zatrzymał się przez to w poślizgu. Rzucił się w bok, a następnie do przodu, gdy Ibara próbowała go powstrzymać, ale bezskutecznie.  Tenya złapał ją za ramiona i przepchnął ją poza linię, z łatwością wygrywając mecz.

- lida Tenya przechodzi do następnej rundy! - Midnight oznajmiła, gdy Tenya podniósł Ibarę na nogi po tym, jak potknęła się, przekraczając linię.  Skłonił się lekko Ibarze, po czym ruszył w przeciwną stronę. - Do następnej rundy! Mamy z kursu ogólnego Tsuburabę Kosei z klasy 1-B! Przeciwko Kirishimie Ejiro z kursu bohaterskiego z klasy 1-A! - ogłosił Present Mic, patrząc jak dwójka uczniów staje naprzeciw siebie. - START!

Ejiro natychmiast utwardził swoją skórę, zderzając ze sobą swoje pięści, po czym skoczył ku wirze walki. Kosei stworzył barierę powietrzną, decydując się obrać stronę obronną, patrząc, jak Ejiro się przez nią przebija. Uskoczył w lewo, unikając uderzenia w brzuch. Wytworzył przed sobą grubszą barierę powietrzną i skoczył do tyłu, gdy ta rozpadła się na milion kawałków. Walka wyglądała tak tak długo, aż Ejiro nie zaczął się denerwować. Rycząc z frustracji, rozbił kolejną barierę swoim ciałem, po czym sięgnął po Koseia, który ponownie próbował odskoczyć do tyłu. Zacisnął rękę na materiale kołnierza jego koszuli, szarpiąc ucznia do przodu i uderzając twardą głową o jego, skutecznie go nokautując. Ejiro następnie położył omdlałego ucznia na ziemi, dezaktywując przy tym swoje quirk.

- Tsuburaba nie może walczyć. Kirishima przechodzi do następnej rundy! - Tłum ryknął wiwatami, gdy roboty wyszły z noszami. Położyli na nich Koseia i odeszli. Ejiro skierował się w przeciwnym kierunku z płonącą dumą w oczach.  - Do trzeciego meczu rundy drugiej! Z kursu ogólnego, znanego ze swoich szyderstw i zuchwałej natury, mamy Monomę Neito z klasy 1-B! Przeciwko dumnemu i egoistycznemu Bakugo Katsukiem z klasy 1-A! - dwójka wspięła się na arenę. Oboje na twarzach mieli typowe dla siebie uśmieszki.

- Gotowy na przegraną, wybuchowy chłopczyku? - zachichotał Neito, a jego uśmiech się poszerzył, gdy przyjął postawę bojową.

- W życiu nie przegrałbym z takim pojebańcem jak ty, podróbo - Katsuki wywołał kilka eksplozji ze swoich strzelających knykci. Złączył swoje pięści, a jego aura jakby zmroczniała.

Gdy Midnight rozpoczęła walkę, Katsuki rzucił się do przodu, wprawiając się w krąg eksplozji.  Neito zmienił swoją skórę w stal, przyjmując eksplozję na siebie. Blondyn sięgnął przez dym i złapał Neito za nadgarstek, przerzucając go nad głową i uderzając w ziemię. Podnosząc się, Neito wystrzelił metalowe kolce, celując nimi w głowę Katsukiego. Ten momentalnie wysadził je wszystkie, po czym znów ruszył naprzód.  Wyciągnął iskrzącą dłoń, ale szybko się wycofał, gdy Neito pchnął swoją przypominającą wiertło dłoń w rękę Katsukiego. Marszcząc brwi, Bakugo wzbił się w powietrze, kierując się w dół, w kierunku stalowej postaci Neito. Monoma odskoczył z drogi, osłaniając oczy przed pyłem i gruzem, które wybuchły z nowej dziury w ziemi. 

- To wszystko na co cię stać? - zadrwił Neito, biegnąc w kierunku Katsukiego, gdy kurz zaczął opadać. - Myślałem, że 1-A miała najlepsza! Jeśli nie możesz nawet trafić przeciwnika, to co tu robisz?! - Jego stalowa dłoń zamieniła się w wiertło, tnąc z powietrza w kierunku Katsukiego, który uchylił się i złapał go za nadgarstek. Wybuchy rozgrzały stal.

- To nie jest pieprzony najlepszy pomysł, aby  drwić z silniejszych od ciebie - warknął Bakugo, ściskając mocno ramię Neito, obracając nim, powodując, że wokół nich wzbił się kurz.- Już chciałem wysadzić twoją pieprzoną mordę na cały tydziem. Ale teraz chcę cię kurwa zabić, wyjebując cię na następny rok! - Wbił Neito w betonową ziemię poza liniami, tworząc kolejną dziurę. 

- Monoma jest poza granicami! Bakugou przechodzi do następnej rundy! - Ogłosiła Midnight, a wybuch okrzyków zagłuszył jej głos.

 Neito podniósł się na nogi, dysząc, gdy trzymał się za bolący brzuch. Katsuki tylko uśmiechnął się do niego złośliwie, a groźne spojrzenie zapowiadało skopanie mu tyłka. Dreszcz przeszedł mu plecach, po czym pośpieszył, dąsając się z powodu straty. Katsuki za to, uśmiechając się złośliwie, usunął się z popękanej i wypełnionej dziurami areny. Udał się do tuneli, mijając poczekalnię 1, w której Izuku siedział rozważając swoje opcje. Mruknął do siebie o możliwości szybkiego zakończenia meczu, ale pozostawiając bolesne powściągliwość oczu na następny mecz. Potrząsnął głową, klepiąc się po policzkach, próbując oczyścić umysł.

- Jeśli to zrobię, ucieknę się do bycia quirkless, dając niewielką przewagę mojemu następnemu przeciwnikowi, to znaczy, jeśli się przedostanę. Nie powinienem ryzykować, nawet jeśli potrafię walczyć w walce wręcz. Po prostu nie warto. Jeśli mogę spowolnić czas w małych odstępach, mogę wyczerpać fizycznie Todorokiego przed wypchnięciem go za linie. Ale łatwiej to powiedzieć niż w zrobić. Muszę tylko zobaczyć, czy to zadziała - Izuku westchnął, wstając i wychodząc z pokoju, gdy ogłoszono ostatni mecz drugiej rundy.

___________________

Ktoś się cieszy z rozdziału?
Welp, teraz powinny skończyć sie te durne walki i festiwal, których tak bardzo noe chce mi sie tłumaczyć, więc możliwe, że w końcu powrócę do regularności :> and sori że tym razem nie wstawiłam nic trochę dłużej xD

Niech ktoś show, że to czyta

Tak, ja zawsze tak pierdoling pół inglisz pół polisz

🍄 𝙴𝚔𝚜𝚙𝚎𝚛𝚢𝚖𝚎𝚗𝚝 𝚙𝚘𝚜𝚣𝚎𝚍ł 𝚗𝚒𝚎 𝚝𝚊𝚔 • bnha fanfictionWhere stories live. Discover now