a nie spodziewaliście się mnie kurwa tak wcześnie
✘
Szkolny wieczór jeszcze dobrze się nie rozpoczął, a Jiminowi już włos jeżył się na karku. Miał dziwne przeczucie, że coś pierdolnie. Przechodząc obok przewodniczącego Satanistów, zauważył, że młody mężczyzna również wygląda na zaniepokojonego, a co najważniejsze - na jeszcze bardziej zmęczonego, niż zwykle. Postanowił go jednak zaczepić.
— Szczęść Boże. — Zagaił.
— Gdyby szczęścił, to nie musiałbym po nocach odwalać za niego czarnej roboty - mruknął ponuro, przekładając listy z nazwiskami uczniów z różnych klas. — Czego- — Dopiero gdy zobaczył twarz rozmówcy, ożywił się i odchrząknął nieodpowiednie zdanie. — Słucham cię, Jiminnie. — Poprawił się.
Blondyn o modrych oczach uśmiechnął się ze zrozumieniem. Szanował Min Yoongiego, gdyż wiedział, że srebrnowłosy ma własną, specyficzną aurę, ale nie mógł uznać go za nieodpowiedzialnego. Wręcz przeciwnie. Był obeznany ze wszystkim w szkole. Ingerował nawet w sprawy związane z chrześcijańską częścią tejże instytucji. Położył swoją drobną dłoń na ramieniu Satanisty.
— Nic się nie stało, Yoongi. Chciałem tylko zapytać o pieniądze ze strony Satanistów na wycieczkę integracyjną. — Zaczął w miarę delikatnie.
— Ah, Jiminnie... — sapnął ospały, o czym świadczyły jego rozszerzone źrenice. Nawet nie starał się ich skupiać. Był gotowy do snu tu i teraz. — Wiesz jak z tymi dzbanami jest ciężko?
— Domyślam się. Szczególnie z Jungkookiem, co? — Zaczepił kolegę.
Jimin nie wiedział jeszcze czy polubił wspomnianego, szkolnego gagatka. Jeon wzbudzał zainteresowanie Parka? Możliwe, jednakże nie na tyle, by ten motał się w słowach na temat durnego Satanisty. Jimin pytał bardziej z czystej, nastoletniej ciekawości. Do tej pory chroniony przed nasieniem szatana, teraz miał je na wyciągnięcie kilku ruchów ręki...
Min Yoongi spiorunował Katolika spojrzeniem. Nie ze względu na pytanie, które zadał, a na ksywkę osobnika w owym pytaniu zawartą. Z Jeonem spędził prawie całe swoje życie. Czarnowłosy był niewybaczalnie głupi, o czym, nawiasem mówiąc, wiedział każdy.
— Jeśli pan Kim Namjoon nie daje rady, pozostaje tylko ojciec Jungkooka, ale w tym przypadku to temat z lekka zakazany — szepnął Yoongi, nachylając się w stronę Jimina.
— Czemu? — zapytał zainteresowany rozmówca.
— Jego ojciec-
— Ej, chłopaki!
Na głównym korytarzu rozległ się głęboki krzyk młodzieńca z ich równoległej klasy. Wszystkie spojrzenia uczniów padły na owego osobnika. Min zdążył tylko zarejestrować, że biegł prosto w stronę Jungkooka i Hoseoka. Zaniepokojony przeprosił Park Jimina, a następnie zamaszyście ruszył w stronę dzikiego zgromadzenia. Przegapił moment, w którym Jimin, jak cień, podążył za nim.
— Co się znowu odpierdala? — Rzucił bez powściągliwości.
Najwyższy z całej grupy brunet zamrugał zaskoczony oczami. Nerwowo potarł o siebie wargami, po czym nic nie mówiąc wskazał palcem na robiącego szum nastolatka.
— To Kiyoung! — Jeon starał się oczyścić z podejrzeń.
— Yoongi, możesz trzymać się swojej pedalskiej natury do końca, ale widziałem w szkole takie szprychy, że nawet tobie stanie — szepnął wspomniany przez czarnowłosego.
ВЫ ЧИТАЕТЕ
kulisy Watykanu; bts
ФанфикSataniści wyznają jedną, główną zasadę swej wiary - kiedy czujesz się samotnie, pamiętaj że Szatan Cię kocha i zawsze jest obok. Co może się wydarzyć, jeśli spokojne życie satanistów zostanie zakłócone, a na ich drodze staną wyznawcy Boga? Czy katol...