19

6.2K 329 47
                                    


- Chodź - powiedział odpinając łańcuch od łóżka

Mężczyzna pociągnął mnie w stronę biurka po czym przypiął do metalowego kółka wystającego z drewnianego blatu. Wyglądało to tak jakby specjalnie było ono tam przymocowane

- Co ty robisz!- krzyknąłem gdy ten próbował zabrać mi koc który wcześnie zawinąłem sobie wokół bioder

- A jak inaczej chcesz się zabawiać

- Słucham - powiedziałem z niedowierzaniem

Mężczyzna tylko uśmiechnął się po czym posadził mnie na biurku

- A teraz zrób to do czego jest stworzona omega

Stworzona omega? O co mu...

O nienienienienienie ani mi się śni

- No dalej. Rozłóż nóżki- wyszeptał mi do ucha

- Chyba zwariowałeś!- krzyknąłem plując mu w twarz

Mężczyzna wytarł tylko ślinę po czym naparł swoim zwodem na moje pośladki. Próbowałem się szarpać ale bez skutku, ręce mężczyzna skutecznie uniemożliwiały mi nawet najmniejszy ruch. Czułem się jak w pułapce przez co łzy napłynęły mi same do oczu. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji. Nigdy nie myślałem że będę molestowany przez jakiegoś starego zboczeńca.

- Panie- usłyszałem głos za sobą więc szybko odchyliłem głowę w tył aby sprawdzić kto to

Okazało się że to strażnik którego pierwszy rozerwe

- Co jest tak ważne że mi przeszkadzasz

- To już

- Dobrze. Wiecie co robić. A teraz wyjdź

Spojrzałem z przerażeniem na strażnika a ten zanim zamknął drzwi posłał mi szeroki uśmiech.

- To na czym skończyliśmy?- zapytał przez co mój wzrok znów spoczął na nim

- Proszę wypuść mnie

- Najpierw się tobą zabawie - powiedział podnosząc moją jedną nogę

- Nie możesz! Jestem połączony- zacząłem się szarpać lecz znów bez skutku

- No i?

No tak, dla alfy to nic nie zmienia. Ale ja nie jestem w stanie uprawiać seksu z partnerem, który nie jest moją "parą". Jeśli dojdzie teraz do stosunku to zaczne wymiotować, dostane zawrotów i bólu glowy. Nie można rozłączyć pary, szczególnie tej przeznaczonej. Dlatego reakcja mojego organizmu będzie oczywista i nieunikniona

Mężczyzna położył moją nage na jego barku. Po chwili czułem jak jego ręka zbliża się niebezpiecznie do mojego wejścia a mój organizm zaczyna reagować. Gdy włożył we mnie pierwszy palec poczułem silny ból głowy połączony z odruchem wymiotnym

- Sadysta- powiedziałem próbując opanować odruch wymiotny

Mężczyzna już nic nie odpowiedział. Na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech a po chwili mogłem poczuć jak wkłada we mnie drugi palec. Pokój zaczął mi wirować a z oczu lecieć łzy.

- No w końcu jesteś- odezwał się mężczyzna wykładając ze mnie palce przez co poczułem się o niebo lepiej

- Odejdź od niego- usłyszałem znane mi warknięcie

Nasza alfa

Tak nasza

- Czemu mam odejść od MOJEJ omegi- zapytał kładąc mnie na krześle

Spojrzałem na alfa i to co zobaczyłem trochę mnie przeraziło. Jego oczy jarzyły się a szpony i kły wystawały. Nigdy go takiego nie widziałem. Nawet jak się pokłóciliśmy to zawsze zachowywał się bardzo spokojnie

- Oddaj mi go- warknął głosem alfy przez co moja omega zapiszczała jednak tylko na mnie to zadziałało. Na inne alfy to nie działa

Mężczyzna zaczął się śmiać a mnie przeszły dreszcze

- Związani - powiedział strażnik wchodząc do pokoju

- Dobrze, a teraz wróć do reszty. Ja mam tutaj sprawę do załatwienia

- Co zrobiłeś z moimi ludźmi- krzyknął Tristan

- To co każdy szanujący się alfa gdy nieproszeni goście wtargną na jego posesje- powiedział zbliżając się do mojej alfy- leżą w celach....a teraz czas na ciebie

Długo nie trwało a mężczyzna skoczył na Tristana w locie zamieniając się w szarego wilka. Alfa zrobiła unik a po chwili i on zmienił się w czarną bestię. Wilki zaczęł rzucać się sobie do gardeł a ja nie myśląc długo otwierałem szuflady z nadzieją na znalezienie klucza

- Mam- powiedziałem cicho do siebie

Zacząłem odpinać zamek co było trudne bo zamek znajdował się na mojej szyi. Nagle odgłosy walki ustały co mnie trochę zdziwiło

- A ty co robisz - odezwał się Zachariasz idąc do mnie nago w postaci człowieka

Moje oczy rozszerzyły się a ja spojrzałem  za mężczyznę. Na ziemi leżał czarny wilk w kałuży krwi

- Tristan!- krzyknąłem- Alfa!

- Zamknij się- powiedział uderzają z otwartej dłoni w mój policzek- Jego już nie ma! Teraz ja jestem twoim panem

- Kłamiesz! On żyje, ja to czuję

Gdyby nie żył moja omega by umierała z tęsknoty. To jedna ze skutków połączenia

Zacząłem się szarpać jednak to tylko rozbawiło mężczyznę. Szybko odpiął mnie od biurka po czym zaniósł do łóżka by znów przypiąć do ramy. Zacząłem krzyczeć gdy mężczyzna siłą rozłożył moje nogi. Z oczu zaczęły lecieć mi łzy a ciało na powrót wariować. Czułem narastający ból głowy któremu towarzyszyło nieprzyjemne uczucie trzech palcy w moim wnętrzu. Mężczyzna zaczął poruszać nimi a ja na powrót zacząłem powstrzymywać odruchy wymiotne. Mężczyzna nagle wyjął ze mną palce co dało chwilowe ukojenie lecz dobrze wiedziałem co zaraz nadejdzie. Została mi teraz tylko wiara w cud

- Gotowy?

- Nie...

- Błąd. To była zagadka- zaśmiał się

- Proszę nie rób mi tego- błagałem przez łzy

Mężczyzna uśmiechnął się do mnie chytrze a ja wiedziałem że to mój koniec. Zaraz prześpię się z facetem który spokojnie mógłby być moim ojcem a nawet dziadkiem. Nie wspominając że stanie się to obok mojego przeznaczonego który na szczęście nie jest przytomny i nie musi na to patrzeć

- Tristan!- jęknąłem przez łzy czując jak męskość alfy napiera na moje wejście


~~~~~~~~~~~~~~~

Wypiłam kawę za dwóch łyżeczek więc dodaje wam kolejny rozdział o 1:50

Dobra teraz 1:51

Niezależny ABOWhere stories live. Discover now