Za dużo mówisz

54 5 1
                                    

Gdy otworzyłam drzwi Sehun podniósł głowę z telefonu.

Sehun: Nareszcie przyszłaś myślałem ,że zapomniałaś o naszej randce.-Powiedział wstając ze sceny. Kiedy się zbliżyłam zauważył moje zaczerwieniony nos i oczy.

Sehun: Co się stało? Płakałaś bo idziemy na randkę? Nie płacz już nie jestem taki straszny.-Powiedział śmiejąc się. Już nie wytrzymałam.

Y/N: Przestań! Przestań już gadać!!!! Tylko mnie denerwujesz nic więcej wiec lepiej zacznijmy już ćwiczyć bo chce już do-Wykrzyczałam ale nie mogłam dokończyć gdy nagle chłopak pchnął mnie na ścianę i mocno mnie pocałował.

Z szoku zamurowało mnie a on chyba nie wiedział co to oznacza i zamiast mnie puścić przycisnął mnie do ściany.

Kiedy wrócił mój kontakt ze światem starałam się od niego odepchnąć i machać rękami ale on złapał je i przytrzymał je nad moją głową. Jednak był silniejszy niż myślałam.

Po chwili mnie puścił a ja chyba nadal nie kontaktowałam ponieważ porostu tam stałam miałam okazję uciec ale tego nie zrobiłam.

Sehun: Mówisz za dużo- Powiedział uśmiechając się do mnie lekko.
Już nie pamiętałam nawet do czego się odnosi.
Porostu tam stałam i się na niego patrzyłam.

Sehun: Y/N!?-Powiedział machając mi ręką przed twarzą ale nie reagowałam. Wtedy znowu się zbliżył i mnie pocałował teraz delikatniej.

Obudziłam się odepchnęłam go bo tym razem nie starał się mnie przytrzymać wiec było łatwiej.

Wybiegłam z sali i kierowałam się w kierunku łazienki w której nie całe pół godziny temu płakałam.

Musiałam zebrać myśli które były teraz w większym bałaganie niż mój pokój.

Co się stało?!

Czy on?!

Co się dzieje!?

Zanim zdążyłam uporządkować swoje myśli zgasło światło.

O nie co się dzieje?

Wybiegłam z łazienki a tam koło drzwi stało chłopak który przed chwilą mnie zahipnotyzował.

Sehun: Dlaczego uciekłaś?-Zapytał patrząc się na mnie nie winnymi oczami.

Y/N: O co ci chodzi?!-Powiedziałam delikatnie poirytowana.

Sehun: O nic.-Powiedział jakby mówił naprawdę ale ja w to nie uwierzę. Coś jest na rzeczy.

Y/N: Tak? To co to było?!-Powiedziałam teraz trochę bardziej poirytowana.

Sehun: Jutro mam mecz futbolowy przyjdziesz nie?- Powiedział jakbyśmy byli w trakcie miłej i przyjaznej rozmowy.

Y/N: Co?-Powiedziałam zdezorientowana.

Sehun: Jutro jest mecz.-Powiedział jakbym go przed chwilą nie słyszała.

Przewróciłam oczami.

Y/N: Wiesz co mam już dosyć nie zapisałam się na to.- Powiedziałam i poszłam otworzyć swoją szafkę.

Otworzyłam ją wyjęłam swoje rzeczy i ze złością ją zamknęłam i przestraszyłam ponieważ stał koło mnie  Sehun.

Czego on znowu chce?!

Sehun: będziesz jutro?- Zapytał patrząc mi w oczy.

Ale namolny!

Postanowiłam iść przed siebie ale nagle ktoś złapał mnie za rękę.

Gdy się odwróciłam zobaczyłam nikogo innego jak Sehuna.

Y/N: Odczep się nareszcie!- krzyknęłam poirytowana i wyrwałam z jego ręki mój nadgarstek.

Nagle Sehun złapał mnie za ramię i przyciągnął do siebie.
Sehun: Będziesz jutro prawda?-Powiedział patrząc mi się prosto w oczy.

Chciałam mu zrobić na złość.

Y/N: Nie jutro idę na randkę z Jayem.-Powiedziałam i od razu tego żałowałam bo Sehun znowu przycisnął mnie do szafki.

Sehun: Jesteś pewna?-Spytała ale nie brzmiało mi to na pytanie.

Y/N: Tak!- Powiedziałam nie dając mu za wygraną.

Wtedy Sehun znowu mnie mocno pocałował.

Odepchnęłam go.

Sehun: Zgódź się albo zrobię to jeszcze raz- Powiedział zadowolony z siebie.

Przewróciłam oczami i się zgodziłam.

Szczęściara I Sehun FF ✔️Where stories live. Discover now