Uspokój się

48 5 0
                                    

NASTĘPNEGO DNIA

Obudziłam się przytulona do czegoś. Nadal byłam śpiąca a tu było wygodnie więc nie zamierzałam jak narazie się stąd ruszać.
Nagle rzecz do której się przytulałam ruszyła się.

Kto to?

Przetarłam oczy i popatrzyłam się na bok kto mnie przytula.

O Boże!

Sehun?

Szybko wyskoczyłam z łóżka przy okazji spadając na podłogę bo widocznie nie potrafię patrzeć pod nogi.

Głupie buty.

O co tu chodzi?

Co ja na sobie w ogóle mam?!?

Co się stało?

Jak ja się tu znalazłam?!

Dlaczego?

Sehun POV

Obudziłem się kolo Y/N. Było wygodnie wiec nie chciałem się ruszać.

Nagle Y/N spadła z łóżka.

Jej mina była bezcenna. Starałem się nie śmiać gdy nagle dostałem jej poduszką w twarz.

Y/N: Wstawaj!!!- Krzyknęła Y/N a ja też prawie nie spadłem.

Przetarłem oczy i popatrzyłem na nią.

Y/N: Możesz mi wytłumaczyć jak się tu znalazłam?!!-Zapytała praktycznie krzycząc.

Sehun: Uspokój się.-Powiedziałem starając  ją uciszyć ale podziałało to dokładnie w drugą stronę.

Przewróciłem oczami jest tak wcześnie a ja już mam dosyć.

Sehun: Zemdlałaś wczoraj i przyniosłem cię tutaj. Pożyczyłem ci moją koszulę bo nie miałaś piżamy.-Powiedziałem starając się ją uspokoić. 

Y/N: Że co przepraszam?!-Powiedziała zszokowana i wzięła poduszkę i znowu zaczęła mnie nią mocno walić.

Sehun: Za co? Pomogłem ci!-Powoedziałem z pretensją do niej bo nie rozumiałem dlaczego mnie walnęła.

Y/N: Do reszty oszalałeś?!-Krzyknęła na mnie wkurzona postanowiłem się nie odzywać bo widocznie mogę ją jeszcze bardziej zdenerwować.

Y/N po chwili zamknęła oczy i poprostu stała w jednym miejscu przed chwile i coś mamrotała.

Chwile po tem wyszła do łazienki.

Postanowiłem wstać i poszłam do innej łazienki się przebrać.

Gdy wróciłem do swojego pokoju zastałem nadal bardzo wkurzoną Y/N siedzącą na krześle przy moim biurku.

Y/N: Odwieź mnie do domu-Zażądała.

Boże dlaczego się tak rządzi.

Sehun: Nigdzie nie jadę bez kawy. Chcesz iść coś zjeść?-Zapytałem ostrożnie bo w każdym momencie może znowu wybuchnąć.

Y/N pokiwała głową i zeszliśmy razem do kuchni.

Zrobiłem nam Pancacesy były całkiem dobre i mam wrażenie ,że Y/N już się trochę uspokoiła.

Sehun: Chcesz może poćwiczyć jeszcze do przedstawienia?-Zapytałem

Mina jaką otrzymałem od Y/N mówiła sama za siebie. „"Odczep się!!!""

Ok przynajmniej próbowałem.
Po śniadaniu i oczywiście kawusi wyruszyliśmy do domu Y/N.

Sehun: Podaj mi swój adres-Powiedziałem do Y/N żeby otrzymać lokalizacje bo jakoś trzeba tam dojechać.

Y/N: Po co ci mój adres.-Powiedziała znowu wzburzona.

Sehun: No nie wiem może żeby cię tam zawieść.-Powiedziałem z wyczuwalnym sarkazmem.

Y/N przewróciła oczami.

Y/N: ulica xxx xx.-Powiedziała patrząc za okno.

W radiu leciało „"Lucky one"" i zaczołem śpiewać razem z wykonawcą. (Wink wink😉)

„" spośród tylu ludzi ty jesteś moją miłością
Udało mi się znaleść czterolistną koniczynę
Czuje ,że do mnie przyjdziesz
Bez względu co mówią inni, jesteś wspaniała
Wiem to im bardziej cię poznaje
Tak ruszajmy
Nie ma miejsca w którym nie możemy być razem
Jesteś moją jedyną
A ja twoim szczęściarzem „"

Szczęściara I Sehun FF ✔️Where stories live. Discover now