Zaproszenie do szatni

54 4 0
                                    

NASTĘPNY DZIEŃ PO LEKCJACH

Nareszcie nastał czas kiedy musiałam iść na ten głupi mecz. Jak widać nie jestem fanką sportu. Choć mój ulubiony to napewno tańczenie przed „"Just Dance".

Nagle koło mojej szafki wyłonił się Jay i Niki. Jay mnie chyba nie zauważył wiec starałam się schować książki i odejść niezauważona bo nie chce następnego przykrego spotkania.

Bardzo smutno mi ,że tak go unikam ale to jedyny sposób żeby pozostać bezpieczna.
Nagle usłyszałam ich rozmowę nie specjalnie oczywiście.

Jay: Nie wierzę po raz pierwszy w życiu odrzuciła mnie dziewczyna.-Powiedział zrezygnowany Jay.

Niki: Zawsze jest ten pierwszy raz.-Powiedział Niki bardzo starają się pomoc przyjacielowi.
Gdy to usłyszałam zrobiło mi się jeszcze bardziej przykro.

Już 14 powinnam być już na boisku.

JAY POV

Jay: Wiem wiem ale za wszelką cenę muszę wygrać ten idiota nie będzie już mnie ustawiał po kątach.-Powiedziałem wkurzony.

Niki: Spróbuj jakąś inną taktykę?- Powiedział Niki sam nie przekonany pomysłem ale jeśli i będzie łatwiej to się poświęci co bardzo zawsze w nim ceniłem.

Tak tylko na co?

Może żeby była zazdrosna?

Nie źle. Byłem dumny z pomysłu tylko teraz musze go wcielić w życie.

Y/N POV

Ku mojemu zdziwieniu trybuny były zapełnione ale z łatwością znalazłam Felixa, Winter i Jacksona.

Y/N: Hej mogę się dosiąść?-Zapytałam z uśmiechem.

Felix Pewnie.-Odpowiedział mi klepiąc delikatnie miejsce koło siebie.

Gdy usiadłam mecz się właśnie zaczynał nie rozumiem zasad ale szybko się wkręciłam.
Do czas gdy zauważyłam ,że przyszedł Jay, Niki, Magda i Joy?!

Chwila co się dzieje?

A ona tu po co?

Nie zdążyłam nawet się obejrzeć a usiedli dwa rzędu pod nami. Magda z Nikim jak się można spodziewać a Jay z Joy?!

Nie chciało mi się wierzyć jeszcze wczoraj chciał się ze mną umówić a teraz przytula się z Joy.

Muszę się skupić nieprzyszłam tu ze względu na nich wiec dlaczego mam na to tracić czas?

Moją uwagę przykuło boisko. Sehun prawie zaliczył tuchdown gdy wpadł na nogi inny zawodnik przeciwnej drużyny.
Musiało ich obu to bardzo boleć bo polała się krew.

Swoją drogą Sehun mógł mnie przynajmniej poinformować ,że to dość brutalny sport.

Krew lała się na potęgę a ja nie mogłam nic zrobić jedynie zamknąć oczy przed wypadkiem.

Przez jednego zawodnika drużyny przeciwnej Chanyeol prawie nie miał złamanej ręki.

Przerwa uratowała mnie przed bólem głowy od ilości krwi którą zobaczyłam przez ostatnie czterdzieści pięć minut.

Nagle podszedł do na jakiś chłopak z złamaną nogą i kijkami.

Felix: Hej Suho.-Powiedział Felix pomagając usiąść chłopakowi koło nas. Kiedy usłyszałam to imię przypomniało mi się.

On i Irene byli parą!

Był zawodnikiem futballa i nie dawno złamał nogę dlatego chodzi o kulach.

Suho: hej wszyscy. -Powiedział uśmiechając się do nas. Jak on mógł chodzić z Irene przecież on jest miły i uroczy a ona... No powiedzmy ,że nie musze dokończać.

Suho: Ty jesteś Y/N?-Zapytał się mnie bezpośrednio.

Y/N: Tak.-Powiedziałam

Suho: Jestem Suho kapitan drużyny futballowej w sensie były kapitan drużyny futballowej.-Powiedział wskazując ze smutną miną na gips. Widać było jak bardzo zależy mu na tym sporcie.

Suho: Prawie bym zapomniał Sehun poprosił mnie żebym zawołał cię ma dół do szatni po meczu chyba chce z tobą pogadać- Powiedział nie wnikając w to o co chodzi Sehunowi. 

Y/N: W sensie ja do szatni po co?-Zapytałam zdziwiona.

Suho: Ja sam nic nie wiem.-Powiedział trochę zrezygnowany.

Przeczuwam ,że nie skończy się to dobrze ale co mogę zrobić?

No właśnie.

Szczęściara I Sehun FF ✔️Where stories live. Discover now