Topniejący lód

44 4 0
                                    

Y/N POV
Resztę dnia spędziłam z Tae rozstaliśmy się późno w nocy. Od razy poszłam do spania z dużo wrażeń jak na jeden dzień.

Nagle usłyszłam huk. Brzmiało jakby ktoś urządził sobie fame MMA pod moim domem.

Co tu się dzieje?

Aż bałam się wyjżać za okno ale gdy już podeszłam zobaczyłam trójkę chłopaków bijących się przed moim domem.
Tak konkretniej dwaj się bili a trzeci starał się ich rozdzielić.

Gdy im się przyjrzałam zobaczyłam Taehunga, Chanyeola i Sehuna?!?!

O ty się dzieje?!

Z kąd oni tutaj?!

Chyba mi się coś przewidziało.

Spojżałam drugi raz.

Nie nie przewidziało mi się. Przed moim domem stał Kim Taehyng , Park Chanyeol i Oh Sehun!

Natychmiast zbiegłym na dół ubierając po drodze szlafrok bo byłam w piżamie.

Wąchając się przed otworzeniem drzwi usłyszałam jak Chanyeol stara się uspokoić obu chłopaków.
Z góry zakładam ,że bezskutecznie.

Kiedy otworzyłam drzwi i wyszłam z domu chodnik bitwa ustała.

Chanyeol: O cześć Y/N.-Powiedział uśmiechając się jakby gonienie za mną do innego miasta było normalne.

Y/N: Chanyeol proszę powiedz mi co wy tu robicie i jak się tu znaleźliście.-Powiedziałam starając się panować nad swoimi emocjami.

Chanyeol: Długa historia.-Powiedział wzdychając.

Sehun: Y/N proszę porozmawiajmy.-Powiedział Sehun na skraju płaczu.  Bolał mnie ten widok.

Czuć było też od niego alkohol?

Y/N: Sehun proszę zostaw mnie jesteś pijany-Powiedziałam próbując się od niego oddalić.
Sehun starał się do mnie podejść ale Teahyung zagrodził mu drogę.

Taehyung: Ona coś powiedziała.

Sehun: A kim ty niby jesteś?

Taehyung: Jej chłopakiem.

Sehun: Nie to ja jestem jej chłopakiem.-Powiedział Sehun przed tym jak został mocno uderzony przez Taehyunga. Na jego policzku pojawiła się krew od udezrzenia.

Nie mogłam tego już znieść.

Taehyung: To ty złamałeś jej serce. Nie zasługujesz na Y/N!

Chanyeol: Przestań nie dobijaj go. On nie chciał ,żeby tak cię stało. Y/N proszę daj mu się wytłumaczyć to nie porozumienie.

Taehyung: Wy dwaj zostawcie ją w spokoju.

Y/N: Proszę idźcie.-Powiedziałam cicho nie chciałam się za chwile rozpłakać a ta cała sprawa doprowadza mnie właśnie do tego.

Sehun spojrzał na mnie mentalnie prosząc żebym go wysłychała.

Nadal jeśli tak mnie skrzywdził nie mogę mu teraz odmówić.

Y/N: Spotkajmy się jutro w kawiarni xxx. Musisz trochę wytrzeźwieć.

Taehyung: Y/N ty się słyszysz?! Przecież nie możesz mu od tak wybaczyć.-Powiedział zbulwersowany Taehyung.

Y/N: Kto powiedział ,że wybaczam. Po prostu go wysłucham jak już dojdzie do siebie.

Chanyeol odetchnął z ulgą.

Chanyeol: Sehun chodźmy już jestem zmęczony specjalnie dla ciebie jechałem tu cztery godziny.-Powiedział Chanyeol  uroczo szarpiąc za sobą delikatnie Sehuna.

Gdy już wróciłam do swojego pokoju żeby nareszcie zasnąć poczułam wielki stres.
Czy zrobiłam dobrze?

Każdy chyba zasługuje na szansę się wyjaśnić?
Obym tylko usłyszała prawdę a nie następne kłamstwa.

NASTĘPNEGO DNIA

Nie dało się opisać jaki stres czułam przed dzisiejszym dniem.

Przed wejściem do kawiarni wzięłam kilka wdechów i wydechów.

Pora mieć to za już sobą.

Sehun już czekał na mnie przy stoliku.

Sehun: Cześć.-Powiedział starając się żeby nie było niezręcznie.

Y/N: Cześć-Powiedziałam cicho siadając koło niego.

Sehun: Y/N to co myślisz się nie stało. Na początku to był zakład ale szybko o tym zapomniałem bo gdy
doszły do tego uczucia.-Powiedział patrząc mi prosto w oczy.

Wiem ,że patrząc komuś w oczy trudno jest kłamać a on jak widać tego nie robi.

Sehun: Y/N wiem ,że to pewnie nie najlepszy czas NIE to napewno nie dobry czas ale czuje coś do ciebie. -Powiedział nadal poważnie.

Byłam zszokowana. Po raz pierwszy ktoś odwzajemnia moje uczucia. 

Patrzyliśmy się na siebie w ciszy przez chwilę. Nie trzeba nic mówić oboje się rozumiemy.

Po moim uśmiechu widać było pewnie moją odpowiedź.

Potem przypomniałam sobie dlaczego tu jestem.

Y/N: Opowiedz jak to wszystko się zaczęło.-Powiedziałam wracając do poważnego wyrazu twarzy.

Sehun też spoważniał.

Sehun: Od kąd pamietam ja i Jay nie byliśmy przyjaciółmi nigdy nie potrafiliśmy się dogadać.

Od początku byłaś w moim typie a kiedy cię  zauważyłem w sekretariacie miałem słaby punkt którym był Jay.

Zauważył ,że mi się podobasz i zaproponował zakład. Nie mogłem mu odmówić przy wszystkich.

Z tymi rozłamu to był czysty przypadek który był po mojej stronie komiczny gdy Jay musiał chodzuc za nauczycielami żebyście byli w parze na jakiejś lekcji ja po prostu skupiłem się na roli i na poznaniu ciebie lepiej.

Kiedy po raz pierwszy cię prawie nie straciłem przez Baekhyuna przejrzałem na oczy ale było już za późno żeby to wszystko odkręcić i wytłumaczyć.-Powiedział Sehun naprawdę starając się mi wszystko wytłumaczyć.

Y/N: Dlaczego ostrzegałeś mnie przed Baekhyunem?

Sehun: Wiedziałem ,że coś ostatnio było z nim nie tak ale nie wiedziałem ,że sekretnie się w tobie podkochuje i dodając to do tego jaki jest obsesyjny wyjdzie z tego to co wyszło.

Nie mogłam nadal uwierzyć w to co się stało a co dopiero to sobie poukładać.
Potrzebowałam trochę czasu.

Y/N: Sehun musze to wszystko jeszcze przetrawić. Nie postanowiłam jeszcze nic tylko po prostu potrzebuje czasu.

Sehun westchnął.

Sehun: Rozumiem.-Powiedział starając się ukryć swój smutek ale ja go przejrzałam.

Y/N: Przepraszam ,że już musze cię zostawić ale obiecałam Taeowi ,że spędzę z nim dziś trochę czasu.-Powiedziałam a Sehun już zdenerwował się na wzmiankę o Taehyungu.

Y/N: Cześć.-Powiedziałam żegnając się z nim i kierując się w kierunku domu Taehyunga.

IRENE POV

Złość to jedyne co czuję.

Nie da się tego inaczej opisać.

„"BĘDZIESZ TEGO ŻAŁOWAĆ!""-krzyczałam biegając po pokoju.

Coś przeczuwałam ,że to nie potoczy się po mojej myśli.

„"Szkoda tylko ,że zawsze musze sama wszystko załatwić.""-Pomyślałam rozrywając kartkę która zostawił Sehun z wiadomością ,że wyjeżdża do Busan.

Szczęściara I Sehun FF ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz