Rozdział 1 | 3/5

393 19 17
                                    

Tom 1

Rozdział 1: Morderstwo w Obserwatorium Syriusza, część 3

Wróciłam do miejsca, gdzie była. Kyouko Kirigiri leżała na podłodze w holu. Jej głowa była nadal połączona z resztą ciała. Nie miałam wątpliwości, że o wiele łatwiej byłoby przeciąć jej smukłą szyję niż tym mężczyznom. Ale mimo to, nie odniosła żadnych obrażeń. A ta broń, która wydawała się być idealnie dopasowana do zbrodni, wypadła z jej ręki...

Gdybyś mnie zapytał, patrząc na nią, powiedziałabym, że nie była nikim innym, jak tylko niewinną dziewczyną. Czy naprawdę pomyślałam, że ona mogła odciąć głowy trzem mężczyznom? To byłoby głupie...ale...

Cofnełam się, żeby obserwować ją z daleka. Była słodką dziewczyną, ale jej rysy pozostawiły we mnie wrażenie tajemnicy. Rozmowa z nią również pokazała, że jest ostrożna i ukrywa swoje prawdziwe myśli. Chociaż może był jakiś powód, dla którego została detektywem w tak młodym wieku.

Kiedy zastanawiałam się nad powodem, nagle zauważyłam coś błyszczącego w jej lewej dłoni. ...Klucz? Czekaj... Klucz do kajdanek!

Gdyby można było powiedzieć, że "osoba, która zamordowała trzech detektywów" równała się ''osobie, która zakuła mnie w kajdanki", to czy klucz w jej dłoni nie posłużyłby jako dowód, że to ona jest zabójcą? Gdyby to naprawdę był klucz do kajdanek...

Musiałam się upewnić. Chciałam jak najszybciej zdjąć kajdanki z mojego prawego ramienia.

Podeszłam do niej, delikatnie wyciągając rękę, starając się pozostać niezauważoną. Jeśli chciałam ukraść klucz, najpierw musiałam wydostać go z jej uścisku. Jej palce wyglądały prawie jak zamykające się małe, białe pąki kwiatów. Jeden po drugim delikatnie rozssunęłam jej palce. Dyskretnie wyjęłam klucz i odsunęłam się od niej. Nadal mnie nie zauważyła.

Natychmiast włożyłam klucz do dziurki od klucza przy nadgarstku. Pasował idealnie. Przekręciłam klucz, a on otworzył kajdanki.

Byłam wolna, ale jednocześnie przytłaczała mnie rozpacz. Czy ona naprawdę jest winowajcą? Nie wiedziałam, co się z nią stało, ale możliwe, że zabiła tych trzech mężczyzn, przykuła mnie do łóżka, a potem straciła przytomność i upadła? Może przekroczyła swój limit wysiłku fizycznego, a może była to anemia.

Jeszcze raz sprawdzając, czy klucz jest prawdziwy, włożyłam go do drugiej dziurki od klucza i spróbowałam go przekręcić. Tak jak myślałam, kajdanki otworzyły się z trzaskiem.

W tym momencie Kirigiri poruszyła się lekko u moich stóp. Tak jakby usłyszała hałas kajdanek. Ona się budzi!

Natychmiast cofnęłam się o pół kroku. Otworzyła oczy, wciąż leżąc na boku, wpatrując się w podłogę. w końcu usiadła przecierając oczy i spojrzała na mnie z wyrazem zdumienia na twarzy. Była oszołomiona i bezbronna, siedząc na ziemi.

I wtedy nagle zauważyła nożyce na podłodze. Nagle spoważniała. Wyciągnęła prawą rękę, aby je podnieść.

,,Nie ruszaj się!" Nakazałam jej się nie ruszać. Ale jej ręka nie wyglądała, jakbym miała wkrótce się zatrzymać.

Nie było innego wyjścia. Skoczyłam na podłogę, blokując jej lewy nadgarstek w kajdankach. potem mocno szarpnęłam za łańcuch, przyczepiające drugi koniec kajdanek do kolumny podłokietnika fotela.

Była przywiązana do fotela. Był to tylko jednoosobowy fotel, ale jej ramiona były tak chude, że wydawało się, że nie będzie w stanie go za sobą ciągnąć. Jej prawa ręka nie mogła już dosięgnąć nożyc. Patrzyła na mnie pusto. Ale w jej oczach było widać irytację.

Danganronpa Kirigiri Tom 1 | TŁUMACZENIE PLWhere stories live. Discover now