• chapter one •

307 24 35
                                    

          Soyeon stała przy lustrze w swoim pokoju i przymierzała outfity

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

          Soyeon stała przy lustrze w swoim pokoju i przymierzała outfity. Chciała zrobić dobre pierwsze wrażenie w nowym miejscu. Tak naprawdę okropnie się stresowała, gdyż niedawno się tutaj przeprowadziła razem ze swoją przyjaciółką i nie znały jeszcze tak dobrze okolicy, a nie znały też nikogo kto mógłby ich oprowadzić. 

          Soyeon z reguły była ostrożna w kwestii poznawania nowych osób głównie z powodu tego jak wielokrotnie ktoś wbijał jej nóż w plecy, a już szczególnie była uczulona na wredne komentarze rzucane w jej stronę. Potrafiła sobie z tym poradzić mimo, że zawsze była zamkniętą w sobie dziewczyną.

          Czasem miała wrażenie, że dosłownie za wszystko była krytykowana. Za to że jest cicha, potem za to że na za dużo sobie pozwalała, że ubierała się niewłaściwie jak na licealistkę, za brzydko, zbyt wyzywająco itd. i już miała totalnie dość obgadywania za plecami i ciągłych plotek na jej temat, nienawidziła tego.

          Kiedy w końcu wybrała outfit i przebrała się w długie czarne spodnie o gładkim i zarazem wygodnym materiale i bordową luźna bluzkę z krótkim rękawem, którą włożyła do spodni, do jej pokoju weszła jej przyjaciółka, a zarazem współlokatorka. Soojin była tak naprawdę już gotowa do wyjścia, a Soyeon dopiero zaczynała makijaż.

  — Za pół godziny mamy autobus, mam nadzieję że tym razem zdążymy. — zaśmiała się, przypominając sobie kiedy spóźniły się na autobus podczas przeprowadzki.

— Szybko się pomaluję i będziemy się zbierać. — Soyeon uśmiechnęła się do niej — Najwyżej się przespacerujemy. To niedaleko stąd. — uśmiechnęła się

— Wolę autobus. — zdecydowała — Nie chcę się zgubić po drodze. — Soojin ponownie się zaśmiała. — I chcę dotrzeć do szkoły w jednym kawałku.

— Spokojnie Soo, dotrzemy. Akurat to miejsce dobrze znam, bo jak się załatwiało papiery to często tam bywałam. I jeszcze raz dziękuję, że się poświęciłaś dla mnie.

— Od zmiany szkoły jeszcze nikt nie umarł. — Soojin wzruszyła ramionami z delikatnym uśmiechem na ustach. Właściwie nie wyobrażała sobie zostawić Soyeon samej w nowym miejscu, a były dla siebie jak siostry, znały się dosłownie od kołyski i dorastały razem. Wiedziała, że będzie miała ciężej, niż jej przyjaciółka, która dopiero miała zacząć studia i że przeniesieni uczniowie zazwyczaj mieli gorzej, ale miała nadzieję, że zostanie ciepło przyjęta przez swoją nową klasę. — Cieszę się, że twój uniwersytet jest dosłownie obok mojego liceum. Będziemy się widywać na przerwach. — ucieszyła się Soojin — W ogóle... myślisz, że dobrze zrobiłaś że będziesz studiować tutaj? Nie narozrabiasz tutaj, nie?

My First And Last ✔Where stories live. Discover now