• chapter sixteen •

113 8 2
                                    

          Soojin wróciła koło południa do domu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

          Soojin wróciła koło południa do domu. Nie chciała się pokazywać mamie czy Soyeon w stanie upojenia alkoholowego, więc nocowała u Jaemina. Zdziwiła się, kiedy zobaczyła w kuchni swoją mamę wraz z Donghyuckiem, jedzących prawdopodobnie dopiero śniadanie. Niemożliwym było, by Soyeon jeszcze spała, więc tym bardziej dziwiła ją obecność Donghyucka. Nie zamierzała jednak pytać o to dlaczego sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej.

— Myślałam, że wrócisz do domu. — przyznała, siadając przy stole

— Mnie też miło cię widzieć. — odpowiedział, przewracając oczami — Nie chciałem zostawiać Soyeon w takim stanie.

— Jak to? Przecież nie wypiła wcale dużo.

— Kiedy wyszliśmy, Soyeon nie chciała wracać jeszcze do domu, więc poszliśmy do parku i wypiła jeszcze parę piw. — wyjaśnił — Nie była w stanie sama iść, nie mogłem jej przecież tak zostawić. — dodał, na co Soojin przytaknęła. Mama Soyeon uważnie przysłuchiwała się ich rozmowie

— Jisung mówił, że spotkała Felixa. — Soojin posmutniała, domyślając sobie co czuła jej przyjaciółka, kiedy go zobaczyła.

— Felixa?! — zmartwiła się kobieta — Uważajcie na siebie kochanie... — podeszła do niej i pogłaskała ją po głowie — Nie wiadomo co mogłoby mu znów odwalić

— Nie wiem czego chciał, ale dobrze że Donghyuck tam był. Przynajmniej wie, że Soyeon nie jest sama. — młodsza westchnęła ciężko. Biła się z myślami czy powinna porozmawiać z Donghyuckiem na ten temat, czy jeszcze się wstrzymać.

— Proszę się nie martwić, nie pozwolę mu się zbliżyć do Soyeon... — oznajmił spokojnie chłopak. Kobieta tylko uśmiechnęła się w odpowiedzi.

— Donghyuck... Możemy porozmawiać? — zapytała niepewnie Soojin, chłopak przytaknął — Na osobności... — dodała, dając do zrozumienia mamie, że powinna ich zostawić samych. Kobieta zrozumiała co Soojin chciała jej przekazać i już chwilę później zniknęła w ogrodzie.

— Co się stało? — zmartwił się chłopak.

— Chodzi o Soyeon... Bo widzisz — Soojin nie mogła dobrać odpowiednich słów — Ona na pewno nie powiedziała ci wszystkiego. — przyznała. Miała nadzieję, że Soyeon nie będzie miała jej tego za złe — O niektórych sytuacjach wiem tylko ja, nikt więcej, nawet Mark i — dziewczyna westchnęła — po prostu nie miej jej za złe, jeśli czasem bywa oschła i tak dalej, ma do tego największe prawo i...

— Soojin, już wróciłaś! — Soyeon wbiegła do kuchni, przytulając przyjaciółkę. Musiała słyszeć ich rozmowę, cóż za niefart. Soojin z nerwów przygryzła wargę. — Jak się bawiliście? — dziewczyna nie chciała ciągnąć tematu który zaczęła Soojin, więc starała się za wszelką cenę jakoś go zmienić.

— Wróciliśmy niedługo po tym jak wyszłaś. — oznajmiła

— Jak się czujesz? — wtrącił Donghyuck, przypominając sobie w jakim stanie była dziewczyna parę godzin temu.

My First And Last ✔Where stories live. Discover now