• chapter eight •

127 11 6
                                    

          Soojin siedziała w kuchni i rozmawiała przez telefon, kiedy do domu wróciła jej przyjaciółka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

          Soojin siedziała w kuchni i rozmawiała przez telefon, kiedy do domu wróciła jej przyjaciółka. Soyeon była bardzo zamyślona i zmęczona dzisiejszym dniem, a jedyne o czym marzyła to wyłożyć się na sofie, obejrzeć jakiś film i zamówić pizze albo kurczaka. Soojin prawdopodobnie też miała ochotę na coś innego, niż ich kuchnię, gdyż siedziała przy pustym stole, czekając na nią. Nie chciała jej przerywać rozmowy, szczególnie że rozmawiała z Jaeminem, więc nie chciała przeszkadzać. Nalała sobie tylko do szklanki soku i poszła do salonu z telefonem w ręce, chcąc zamówić coś do jedzenia.

— Soyeon właśnie wróciła, więc nie martw się, nie jestem już sama. — poinformowała, przypominając sobie jak bardzo chłopak się o nią chwilę wcześniej martwił.

— Przepraszam, że nie mogłem cię odprowadzić. — przyznał skruszony. Głupio mu było, że tak po prostu wyszedł z pizzerii i tam ją zostawił.

— W porządku. Jisung szedł w tym kierunku, bo chciał zobaczyć czy z Donghyuckiem wszystko okej, więc szedł ze mną. — wyjaśniła, uśmiechając się — Rozumiem, że musiałeś wcześniej iść, Na. Masz przecież swoje życie. — zaśmiała się cicho i zapatrzyła się na siedzącą w salonie Soyeon. Młodsza miała wrażenie, że jej przyjaciółka nie jest sobą. Seo zamyśliła się przez chwilę.

Ty nim jesteś. — powiedział cicho, co wyrwało Soojin z zamyślenia.

— Przepraszam, zamyśliłam się. — przyznała zakłopotana — Mówiłeś coś?

Nie, nic takiego. — zmieszał się chłopak — Podziękuje mu za to później. — zaśmiał się — To widzimy się jutro u Jisunga? — zapytał

— Jasne! Mam nadzieję, że Soyeon też wpadnie.

To... wpadnę po was o siedemnastej. — poinformował, na co Soojin bardzo się ucieszyła i kiedy się z nią pożegnał, rozłączył się.

          Soojin dołączyła do swojej przyjaciółki w salonie i przytuliła ją od tyłu, przez co Soyeon delikatnie się wzdrygnęła.

— Spokojnie to tylko ja. — zaśmiała się Soojin i usiadła obok niej — Wszystko okej?

— Zamawiam pizzę, zjesz prawda? — Soyeon uśmiechnęła się, próbując jakoś zmienić temat. Młodsza przytaknęła.

— Nadal czekam aż odpowiesz na moje pytanie. — przypomniała jej Soojin — Myślałam, że wrócisz wcześniej ode mnie, miałaś tylko iść podpisać te papiery.

— Też tak myślałam. — zaśmiała się, jednak widząc że jej przyjaciółka czeka na wyjaśnienia, kontynuowała — Chciałam o czymś pomyśleć, więc poszłam do parku i rozmawiałam z Markiem przez telefon. Trochę się zagadaliśmy i dlatego tak późno wróciłam. — wyjaśniła

— Ty też?! Co z wami dziś nie tak?

— Ale o co chodzi? — zapytała. Totalnie się pogubiła w tej rozmowie.

My First And Last ✔Where stories live. Discover now