- Rozdział I część 2 -

4K 226 630
                                    

(* Pov Sapnap *)

Obudziłem się około 10 rano, byłem zdziwiony, że nie jestem w domu. Spałem u obcych ludzi... Bałem się, że coś sie mi stało, lecz tak nie było. Wstałem, ubrałem buty, otworzyłem drzwi które o dziwo były otwarte i zmieszany wyszłem...

____________Godzina 10:26_____________

Nie chciałem jeszcze iść do domu ale myśl, że siedziałem tyle czasu u prawie nieznanych osób jakoś dała mi do myślenia.
Byłem przy moim bloku, otworzyłem drzwi i weszłem na 3 piętro i otworzyłem drzwi do mieszkania. Od razu poszedłem zobaczyć czy Clay śpi, spał i to mocno. Postanowiłem nie budzić go by powiedzieć, że wróciłem i żyje.
Zmęczony poszedłem do łazienki, umyłem się po czym ruszyłem w strone mojego pokoju. Siedziałem na podłodze pod ścianą i myślałem co robić. A co miałbym robić? W sumie nic poważnego się nie stało.

- Jak mogłem nocować u prawie obcych osób?! Przecież mogli by mi coś zrobić albo-... . - okej. spokojnie Nick - powidziałem do siebie - przecież nic ci się nie stało, to najważniejsze.

(* Pov Karl *)

Była... około 11 rano. Alex o dziwo już nie spał i jakby czegoś szukał.

- Czego szukasz? - spytałem zaspanym głosem

- Gdzie N... Nick? - spytał niepewny

- Nie wiem, może poszedł do domu jak każdy człowiek - odpowiedziałem nerwowo.

- W ogóle czemu on u nas spał? - spytałem

- Nie wiem - odpowiedział Alex.

Wstałem z kanapy i poszedłem do mojego pokoju, i zacząłem wybierać ubranie. Ostatecznie założyłem fioletową bluze z kolorowymi rękawami i czarne luźne spodnie. Wróciłem do kuchni i zjadłem śniadanie.
Po 10 minutach postanowiliśmy z Alexem iść pojeździć na deskach. Włożyliśmy buty, wzieliśmy deski z szafy która była w korytarzu i wyszliśmy.
Chodniki były koszmarne do jeżdżenia a ulica troche ruchliwa, więc postanowiliśmy, że sie przejdziemy na skate park. Po drodze zaszliśmy jeszcze do sklepu, ja po wode a Karl po monstera. Gdy byliśmy już na skate parku zobaczyliśmy, że obok jest plac zabaw... długo nie posiedzieliśmy tam bo jakaś starsza pani, zaczęła krzyczeć, że jesteśmy za starzy na plac zabaw i mamy ustąpić dzieciom huśtawek. W sumie było całkiem fajnie,, pomijając ten jeden fakt. Około 20 wróciliśmy do domu, zaczęło nam się nudzić więc postanowiliśmy, że będziemy grać w Minecrafta.

(* Pov Quackity *)

Będziemy grać w Minecraft. Stworzyliśmy świat i postanowiliśmy wybudowac domek na SURVIVALU. Ale, że nikt nie umiał budować to... skończyliśmy z taką willą...

Po chwili uderzyłem Karla i zacząłem uciekać, ten zaczął mnie gonić

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.

Po chwili uderzyłem Karla i zacząłem uciekać, ten zaczął mnie gonić. Biegłem tak może 200 kratek aż w końcu... ta, wpadłem do dziury... ale nie takiej zwykłej dziury zrobionej przez creepera, takiej "dziury"!

~Mój Opiekun~ 𝑲𝒂𝒓𝒍𝒏𝒂𝒑 ☯︎Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ