- Rozdział IV część 2 -

2.1K 118 287
                                    

TAAAKK WIEM DAWNO MNIE TU NIE BYŁO ~

no i faktycznie, nie wstawiałam nic prawie miesiąc ale musicie mi to wybaczyć bo dużo się u mnie działo  i nie dawałam rady napisać co kolwiek ale od dzis minimum 2 rozdziały w tygodniu!

I co wy na to by powoli kończyć książkę?

______________

(* Pov Narrator *)

Dobra, wchodzę. - powiedział Alex wchodząc wolnym krokiem do ciemnego pomieszczenia i pierwsze co szukał to światło. Niestety ale światła nie było, jedynie małe okienko przez które wchodził lekki promyk słońca, który oświetlał tylko kawałek pokoiku.

Alex stał i rozglądał się jakby poszukiwał konkretnej rzeczy jednak nie taki był jego cel. Widział aby jakieś stare zabawki, książki, śmieci, bujane krzesło, nic specjalnego. Po cichu zagłębił się w pokoju i zaczął przeglądać regał z książkami. Nie znalazł tam nic, książki były przygodowe, romantyczne albo o duchach - właśnie! o duchach.

Alex wziął pierwszą lepszą książkę z paranormalnymi istotami i poczuł, jakieś dziwne, zimne dotknięcie. Odwrócił się z niepewnością, jednak nikogo tam nie było

"Czy to duchy?"

Wyszeptał - nieoczekując odpowiedzi.

(* Pov Nick *)

Wszystko idzie zgodnie z planem. Jesteśmy na czas.

Weszłem z Karlem do wielkiego budynku, był on bogato i przyjemnie zdobiony więc Karl wszystkiego mu się przyglądał. Poszliśmy do windy i wcisnąłem kółko z liczbą 8.

Nick? - zaczął Karl - po co tu przyszliśmy?

Uh... nie chciałem mu mówić po co tak naprawdę tu jesteśmy ale też nie chciałem go okłamać.

Muszę coś załatwić.

Dlatego mnie też zabrałeś? - spytał zdziwiony, lecz ja nie odpowiedziałem.
Dojechaliśmy na nasze piętro, skręciliśmy w lewo i weszliśmy do pokoju z numerem 37.

Usiądźcie - powiedział facet za biurkiem.

Usiedliśmy na krzesłach przed biurkiem, ja normalnie jak człowiek a Nick z założoną nogą na noge.

Nicholas (???) i Karl Jacobs... - zaczął - zgadza się?

Tak. - odpowiedział Nick

Cóż... czyli Karl już wybrał? - zapytał i spojrzał w moją stronę. Nic nie rozumiałem, co miałem wybrać?

Tak, zgodził się. - powiedział Nick patrząc na mnie to na faceta.

Ale-... - zacząłem ale Nick kopnął mnie w noge bym nic nie mówił.

Świetnie! - powiedział szczęśliwy facet. - Karl proszę, wyjdź na chwilę.

Dobrze - odpowiedziałem,  wstałem z krzesła i ruszyłem w stronę drzwi.

Czekaj na mnie na korytarzu - powiedział Nick odwracając głowę w moją stronę, a ja aby pokiwałem głową.

[...]

Czekając na Nicka, na korytarzu zaczepiła mnie dziewczyna o długich blond włosach, średniego wzrostu.

Ah to ty jesteś ten nowy? - spytała - cieszę się, że Sapnap Cię tu przyprowadził.

Kto? - spytałem bo nie wiedziałem o kogo chodzi

Uh... - przewróciła oczami - Chłopie, dużo się jeszcze musisz nauczyć... mamy tutaj swoje "drugie imienia" by inni nas nie rozpoznawali.... Sapnap to jest Nick, ten z którym przyszedłeś.

Ja jestem Axyla normalnie Mary. - wyciągnęła w moją stronę ręke.

Karl - i uścisnąłem jej dłoń.

Trochę pogadaliśmy i lepiej się poznaliśmy ale to co mi powiedziała wryło mnie w ziemię konkretnie.

A więc Karl - zaczęła - kiedy twoja pierwsza akcja?

Jaka akcja? - spytałem niepewnie

Chłopie... - spojrzała na mnie - jesteś w mafii i ty nie wiesz?

ŻE GDZIE?! - prawie krzyknąłem

(* Pov Quackity *)

Dobra... ja aby wezmę to i to i to i to i reszte też a ty mi nic nie zrobisz? - mówiłem do "ducha" kręcąc się w kółko.

Wziąłem wszystkie rzeczy jakie byłyby mi potrzebne i pobiegłem do mieszkania.

Od razu włączyłem telefon i zobaczyłem wiadomość od Karla odczytałem i wróciłem do rzeczy.

Wypakowałem wszystko z pudełka i moim oczom ukazały się wcześniej zebrane rzeczy. Były papiery których wcześniej nie czytałem więc postanowiłem to zrobić teraz.

___________________________

                          24.05.2013r.

      Drogi Sapnap'x.

Zadanie wykonanie, wysyłam
drugą część zapłaty, mam
nadzieję, że nikt Cię nie widział,
bo jeśli tak, ja za to nie
odpowiadam, nie znamy się.

                          ~~ Harry XXXX

____________________________

Co to jest? - spytałem samego siebie. - Może jakiś inny list przeczytam.

______________________________

                            13.02.2016r.

          Szanowny Sapnap'x

Wysyłam list z proźbą byś 
zam0rd0w4ł pewnego chłopaka.
Cena do negocjacji jednak nie dam
więcej niż 2000zł.
Osoba to Karl Jacobs, lat 18. Blond włosy, wzrost około 180cm.

Czekam na odpowiedź.

                            ~~~~ ??? ???.
_______________________________

On jest mordercą?!.

Nie, nie, Alex spokojnie. To było 4 lata temu i Karl jest cały, nic mu nie będzie....

KARL JEST Z NICKIEM!! - wrzasnąłem - dobra... nic mu nie będzie, da rade...

....

nawet nie wien gdzie są więc musi dać rade sam.

Noże, to nic nadzwyczajnego.

Sznury... w sumie też.

Paralizator? - to ja to może sobie wezme.

Książka~... "Kryminały" okej?.

Czemu ja gadam sam do siebie?
Dobra coś tu jeszcze jest?...

(* Pov Karl*)

Oh - powiedziałem - idzie Nick.

Hej Karl - zaczął - sorry, że tak wyszło ale musisz do nas dołączyć, prosze Cie...

Uhmm... no nie wiem...

Karll!! Prosze Cie!! - mówił błagalnie.

Uhm... dobra to

Złowrogi uśmiech zawitał na twarzy Nicka.

Co ma zrobić Karl?

1. Dołączyć

2. Odmówić

3. Porozmawiać z Alexem

__________________

      770 słów

Znowu przepraszam, że nie było mnie ten jebany miesiąc ale wracam i dziękuje za prawie 11k wyświetleń kckc

Miłego dnia/ wiczora/ nocy ❤

~Mój Opiekun~ 𝑲𝒂𝒓𝒍𝒏𝒂𝒑 ☯︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz