-Sama bym chciała się tego dowiedzieć-Stwierdziłam siadając obok wampira-Już od dawna nie informują mnie o sprawie.Sama już nie wiem czy robią to z dobroci czy z złośliwości-Stwierdziłam patrząc jak Pierwotny poprawia swoją marynarkę.
-Jak się czujesz?-Zapytał poraz drugi tego samego dnia.
-Bywało okien.Jednak z biegiem lat chyba nigdy nie zrozumiem ich pogoni za tą dziewczyną. Podobnie było z Katherine.-Powidziałam drapiąc się po głowie.-Mimo tego nurtuje mnie jeszcze jedna sparwa.
-Pytaj-Zachęcił mnie z delikatnym uśmiechem.
-Twój brat wie,że tutaj jestem?-Zapytałam
-Nie mam bladego pojęcia-odparł niemal natychmiast-Jednak teraz ja się ciebie kogoś zapytam jeśli mogę?-Na jego słowa machnęłam dłonią do kontynuacji jego pytania-Co zaszło między wami?
-Cóż wszystko zaczęło się niewinie.Wiedziałam jaki ma charakter mimo tego,dalej wolałam wtrącać swoja rację-Szepnęłam czując łzy w oczach -Jednak ja musiałam uciekać kiedy on próbował mnie...
Nie było dane mi dokończyć,kiedy silne ramiona wzięły mnie w swoje objęcia.
Kołysając nas delikanie.
Szczerze po poznaniu Elijah miałam go za ogromnego,gbura.
Jednak to on okazał się moim wsparciem. Po kłótniach z Nikiem,czy poprostu sama jego obecność dawała mi pewnego rodzaju bezpieczeństwo.
Ten mężczyzna wiedział naprawdę dużo.
Nie raz wieczorami zasiadaliśmy na kanapie przy kominku.
Gdzie ja słuchałam jego histori i czy porad w wielu sprawach.
YOU ARE READING
Elizabeth Salvatore|Zakończona|
RandomBez względu na to,jak źle jest w danym momencie,to tylko krótki moment. Mała nieznacząc chwila,która przemnie zanim się obejrzysz. Podobnie jest z wiatrem może on wiać,ale góry i tak mu się nie pokłonią. •Książka zawiera kilka błędów ortograficznych...