Świat oblany dziwnymi wydarzeniami.
W której wiele z nas bierze udział. I gra bardziej lub mniej ważną rolę w naszym życiu.Z czystego nieba zaczęły pomału zanikać.A ich miejsce zaczęły zajmować szarawe chmury.Przywołujące nadchodzący deszcz.
Niektórzy ludzie biegli jak szaleni.
By znaleźć się jak najszybciej w ciepłym pomieszczeniu.
Co było naprawdę nie,dowierzające.
A w przypadku,drobnej postaci spacerującej uliczkami.Na sobie miała czarne botki sięgające poza kostki na drobnym obcasie.
Tego samego koloru lakierowane spodnie. Zwykłą białą bluzkę,której ramiona zrobił czarny płaszcz.Włosy miała delikatnie rozpuszczone,co jedynie wiatr je rozwiewał.
Spacerując wieloma uliczkami chciała zapamiętać jak najwięcej.
Mijając wielo barwne domy,które nie które różniły się tylko kolorem.
Ale jednak każdy z nich miał coś co ją zachwycał.Z nieba po mału zaczęły padać krople deszczu.
Był on jak pewnego rodzaju oczyszczenie.
Jednak szła,dalej nie przejmując się zupełnie niczym.
Potrzebowała odetchnąć,a to w tym momencie było najważniejsze.Przecież już niedługo ma zacząć pomoc swoim braciom. Których wystarczy spóźcić wzrok,a oni odrazu rzucają się w czeluści ciemności.
Ale przecież po części do tego zostały stworzone siostry.By w nagłych przypadkach wyciągnąć do nich swoją dłoń.
Pomagając im wejść spowrotem do ogromnej jasności.
🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀
Przepraszam iż za taki krótki rozdział,ale na niego nie miałam zbytnio pomysłu.
Więc mniej więcej wolałam nawiązać do pewnego rodzaju oczyszczenia umysłu.-Pisano 13.04.2020r-
Tak przy okazji gif wykonany przezmnie!
Samą i jak wam się on podoba?
YOU ARE READING
Elizabeth Salvatore|Zakończona|
RandomBez względu na to,jak źle jest w danym momencie,to tylko krótki moment. Mała nieznacząc chwila,która przemnie zanim się obejrzysz. Podobnie jest z wiatrem może on wiać,ale góry i tak mu się nie pokłonią. •Książka zawiera kilka błędów ortograficznych...