-Cóż wydaje się dosyć znajome.-Stwierdziłam-Jednak czemu mnie o to pytasz?
-Rebeka to moja młodsza siostra.-Powiedział.
-Ale,co ja mam z tym wspólnego?-Mówiąc to poprawiła torebkę,która po mału zaczęła mnie zaczynała mnie denerwować.
-Większość lat spędziłaś z moim bratem. I miałem nadzieję,że coś ci wspominał-Odparł zerkając namnie.
-Była kiedyś sytuacja. Kiedy rozmawiał przez telefon wspominał coś o ochronie trumien.-Wzruszyłam ramionami-Jedynie tyle wiem mam nadzieję,że chociaż to trochę ci pomoże.
Po tych słowach z tylniej kieszeni wyciągnęłam mały pierścionek.
Z czerwonym klejnotem.-Cóż może ma swoje lata jednak,kiedy pomyślisz o swojej siotrze on zaświeci się kiedy będziesz blisko mniej-Stwierdziła odchodząc.
-Dziękuję-Ponownie spojrzałam w tamtym kierunku jednak po pierwotnym nie było już śladu.
W tym samym,czasie Londyn.
-I jak?-Zapytałam-Gdzie byłaś.
-Pamiętasz jak opowiadałam ci o Sawanie?-Zapytałam na co jedynie dostałam kiwnięcie głową-Ona była dawną przyjaciółką naszej matki.
-I poszłaś doniej tam bezemnie-Niemal krzyknęła-Wiesz,że tak samo jak ty chcę ją odnaleźć.
-Posłuchaj.-Westchnęłam.-Ona poznała ją wiele lat temu na jednej z uroczystości. Wtedy szukała schronienia bo zaczął lać ogromny deszcz....
YOU ARE READING
Elizabeth Salvatore|Zakończona|
RandomBez względu na to,jak źle jest w danym momencie,to tylko krótki moment. Mała nieznacząc chwila,która przemnie zanim się obejrzysz. Podobnie jest z wiatrem może on wiać,ale góry i tak mu się nie pokłonią. •Książka zawiera kilka błędów ortograficznych...