Namber 18

3.3K 90 2
                                    

PovMatt
Byliśmy w trakcie spożywania śniadania, gdy do pomieszczenia wpadł jeden ze strażników granicy.
- alfo, luno- odezwał się schylając głowę.
- co się stało Markusie?- spytał ojciec.
- alfo, na wschodniej granicy jest jeden z wygnańców, chce rozmawiać z Alfa Matthewem- odezwał się ze spuszczona głowa.
- chodźmy- odezwałem się.
- kochanie zostań z dziewczynami- odezwałem się do swojej mate i dałem jej szybkiego całusa w usta.
Na zewnątrz zmieniliśmy się wilki i pobiegliśmy do granicy, gdzie stał niski rudy chłopak, który gdy mnie zauważył uśmiechnął się cwaniacko.
-czego chcesz?- zapytałem od razu gdy zmieniliśmy się w ludzka postać.
- oh, nasz wielki nieustraszony Alfa Matthew- zagwizdał.
- to dla wielkiego alfy- zaszydził i podał mi kartkę.

Był na niej napis:
Drogi alfo MATTHEWIE i Lukasie! Jesteście tacy głupi, zostawiliście swoje wybranki same na pastwę losu. Ale spokojnie tylko jedna nas interesuje.
Gdy wy tu stoicie już jej tam nie ma. 
Alfa wygnanych SAM.

Gdy to przeczytałem Podeszłem do chłopaka i skręciłem mu kark.
- ruszamy do domu juz!- wydarłem się i pędem przybiegłem do domu głównego.
Wbiegłem do salonu gdzie siedziały moje siostry wraz z ledwo przytomną matką.
Gdy mnie zobaczyły widziałem w ich oczach strach i niepewność.
- gdzie Rosalie?- zawarczałem.
- Matt, próbowaliśmy ja bronić, naprawdę ale oni... oniiii ja zabrali- odezwała się zapłakana Tini.
- gdzie jest moja luna!!!- wydarłem się wkurwiony na maxa.
Ciało znów zaczęło mi drżeć.
~ oddaj mi kontrole, nie wytrzymam dłużej. ~ zawył mi w głowie z rozpaczy wilk.
Poddałem się i uwolniłem z siebie bestie Sharka.
Będąc jedynie obserwatorem widziałem jak wszyscy zebrani cofnęli się do tylu.
- MATT, uspokój się!- wydarł się ojciec głosem alfy, przez co zdenerwował mojego wilka jeszcze bardziej.
Wydał z siebie ryk rozpaczy i jak błyskawica wybiegł z domu głównego.

~ moja kochana, moja jedyna, skarbie uwolnię cię, nie pozwolę żeby stała ci się krzywda. Kocham cię mój kwiatuszku~

Zawyłem najgłośniej jak potrafiłem i ruszyłem
Biegiem przed siebie.



🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲
Haj! Miał być rozdział wczoraj aleee tak bardzo się jarałam końcem roku, że ciężko było mi się skupić.
Wiec am so sorry.

Ogólnie to zbliżamy się do końca, cieszycie się?
Nie wiem czy czasem nie zrobię małej niespodzianki na koniec rozdziału....
Czy będzie miła czy nie dowiecie się niedługo!
Ogólnie to może zakończę książkę w ten tydzień.
Liczę na wasze wsparcie w komentarzach i rożnego rodzaju porady.
A może nawet propozycje na temat nowej książki?
Wszystko jest możliwe....
I JAK TO JA:
UDANYCH WAKACJI BYCZYS!
Ps.( nie NAJEBAC się mi tam za bardzo!)

Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę. Autorka❤️‍🔥
🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲🥲

Jesteś tylko Moja kochanie[ZAKOŃCZONA///Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz