Rozdział 19

310 11 1
                                    

6:30 budzik zadzwonił. Zerwałam się, nie wiedząc co mnie dziś czeka.  Wstałam, poszłam się ogarnąć i ubrałam się. Zrobiłam sobie kawę, bez której nie przeżyłabym ani jednego dnia. Sprawdziłam jeszcze czy wszystko mam i w spokoju czekałam na godzinę, w której będę mogła wyjechać do pracy. Funkcjonariusze stali pod moim domem i na szczęście chociaż to pozwalało mi czuć się trochę bezpieczniej. Sprawdzałam social media i natknęłam się na relację Emily na instagramie, była z jakąś dziewczyną, inną niż przyjaciółką. Poczułam się dziwnie, tak jakby zazdrosna? Stop, Noelia. Nie możesz tak myśleć, to tylko twoja uczennica. 

No właśnie, problem w tym, że chyba nie tylko. Nie wiem co mam o niej myśleć, jest urocza, słodka, bardzo mądra i przede wszystkim bardzo dojrzała jak na swój wiek. Nie znam jej tak dobrze, ale może korepetycje pomogą poznać mi prawdę o niej.

Te rozmyślenia sprawiły, że czas minął mi bardzo szybko, zanim się obejrzałam już musiałam wychodzić do szkoły. Postawiłam na beżowe szpilki, pasujące do spodni i złotą biżuterię. Cóż, mój nastrój chyba nie był taki zły. Skierowałam się do auta i ruszyłam w drogę, gdzie zapewne czekały mnie korki, wkurzeni kierowcy i nieumyślni piesi i rowerzyści. To będzie piękny dzień.

POV Emily

Wczorajszy dzień był bardzo udany. Spotkałam się z koleżanką, którą miałam okazję poznać tylko przez internet. Mama mówiła, żeby nie poznawać innych ludzi tylko za pomocą internetu, cóż, za późno. Karen, to ciemnowłosa dwudziestolatka, która postanowiła przeprowadzić się do mojego miasta ze względu na studia. Nie myślałam, że ją poznam osobiście. Jest totalnym przeciwieństwem mnie. Jest rozgadana, wesoła i towarzyska. Nie musisz prosić ją o nic, bo ona wyczyta to z twoich oczu. Nie da się ukryć, że jej wzrost jest zdecydowanie najlepszą zaletą. Zawsze pociągały mnie wyższe ode mnie osoby, a ona jest jedną z nich, bo ma prawie metr osiemdziesiąt. Jej styl ubierania wskazuje na to, że jest typem sportowca. Ciało pokryte tatuażami, kolczyk w nosie, po prostu piękność w każdym calu.

Dodałam z nią zdjęcie na relację jako pamiątkę świetnego spotkania. Mogę śmiało przyznać, że jej też się podobało, może dlatego, że prawie pocałowałyśmy się na pożegnanie. To było dość niespodziewane, ale chętnie bym to powtórzyła. Wróciłam późno do domu, wiedząc że jutrzejszy dzień będzie cudownym. Nie mógłby być inny, po takim wieczorze.

Rano wygramoliłam się z łóżka i poszłam się umyć. Ubrałam szarą sukienkę, a pod nią czarny golf. Dobrałam rajstopy i vansy tego samego koloru. Właśnie te buty są najwygodniejsze na świecie. Zjadłam śniadanie, rozmawiając z mamą. Dziś ma wrócić późno, a mój brat ma zostać u babci, co oznacza cały dzień wolny! Zabrałam torbę i ruszyłam do szkoły. Nikt ani nic nie popsuje dziś mojego humoru. Dochodząc do budynku usłyszałam dźwięk sms'a. To była Karen.

Karen
Hej mała, jak tam żyjesz? Mam dziś wolny dzień, przydałaby mi się pomoc w rozpakowywaniu rzeczy, co Ty na to?

Uśmiechnęłam się na tą wiadomość i szybko odpisałam, że z wielką chęcią jej pomogę. Jednak nie spodziewałam się wpaść na kogoś o tej porze. To była Noelia. Ubrana zupełnie inaczej, zazwyczaj stawiała na elegancję, a dziś wygląda trochę luźniej. Spojrzała na mnie zimnym wzrokiem i udała się do klasy. Czy zrobiłam coś źle? Nie wiem, chyba nie. Może chodzi jej o to pytanie, które wczoraj jej zadałam, ale mówiła, że nic się nie stało. Muszę to wyjaśnić.
Jednak najpierw kieruję się do sali matematycznej, niestety czeka mnie sprawdzian, a kobieta ucząca tego piekielnego przedmiotu mi nie odpuści.

Odkryć tajemnicęWhere stories live. Discover now