Rozdział 22

362 14 2
                                    


POV Emily 

- To jest jakieś dziwne, jak mam zapamiętać to wszystko? - załamana pytam nauczycielki.
- Spokojnie, wystarczy powtarzać kilka razy albo skojarzyć sobie słówka z innymi słowami. - uśmiecham się. - Może chwilka przerwy i coś zjemy?
- Chyba powinnam się zbierać już. - patrzę na zegarek.
- Nie wypuszczę cię głodnej. Możemy skończyć już lekcję, ale zjedz ze mną. - prosi mnie kobieta, no nie mogę jej odmówić, więc się zgadzam.

Kobieta wyciąga z lodówki duże białe pudełko. Zastanawiam się co to jest, póki moim oczom nie ukazują się pięknie ozdobione pączki.
- Przepraszam, że tylko takie coś, ale nie zdążyłam nic ugotować, a to są moje ulubione, więc chociaż je udało mi się kupić w kawiarni obok. - uśmiecha się.
- Nie trzeba przepraszać! Wyglądają pysznie!
- Więc smacznego. - mówi, biorąc jeden do buzi.
Uśmiecham się i sama się zajadam pączkiem z różową polewą. Spoglądam na nauczycielkę, a ona ma ubrudzony kącik ust kremem. Długo nie myśląc przybliżam się do niej i kładę dłoń na jej policzku, patrzę jej w oczy, po czym usuwam zabrudzenie z jej ust, ale nawet to nie pozwala mi oderwać się od niej, a ona nie pokazuje, że mam przestać.
Spogląda raz w moje oczy, a raz na usta. Nie mogę się powstrzymać, przybliżam się i muskam jej wargi swoimi. Nawet nie wiem ile minęło, pewnie nie sekunda, a ona pogłębiła pocałunek.
Nie myślałam, że kiedykolwiek to nastąpi.
Siadam jej na kolanach, a ona mnie obejmuje bardzo szczelnie, przez co czuję się bezpiecznie.
- Muszę już wracać. - mówię niechętnie.
- Wiem. - mówi, dalej kontynuując pocałunek. - Ale proszę zostań. - patrzy mi w oczy.
- Ale jutro szkoła, nie wiem czy to dobry pomysł. - droczę się z nią.
- Najlepszy pomysł. Odwiozę cię, spokojnie. - całuje mnie w nos.
- I zrobisz pyszne śniadanie? - śmieję się.
- Oczywiście. I pozwolę ci mówić mi po imieniu. - puszcza oczko, a ja z uśmiechem ją całuję.

Piszę szybkiego sms'a do mamy, że zostanę u koleżanki na noc. Niezła koleżanka, myślę. Noelia poszła się ogarnąć, a ja siedzę w jej salonie i oglądam telewizję. Może to wszystko dzieje się za szybko, znam ją dopiero kilka tygodni, ale wierzę, że to coś dobrego.
Odłożyłam telefon i poszłam do kuchni nalać sobie coś do picia. Odwracając się, mój wzrok padł na półnagą nauczycielkę owiniętą białym ręcznikiem, z mokrymi włosami. Nie wiedziałam co powiedzieć. A ona jak gdyby nic, podeszła, pocałowała mnie i wróciła do łazienki.
Nie wiem co ta kobieta ze mną robi, ale jest to bardzo uzależniające.

Usiadłam przy stole i sprawdziłam wiadomości od Karen. Nie ukrywam, bałam się co ona wypisywała, nie wiedziałam jak może zareagować na to, że mówiłam, że jej pomogę, a potem ją olałam.
Karen
No spoko rozumiem, ale mogłaś mi najpierw nie mówić, że pomożesz.

Chciałam spędzić z Tobą czas, a Ty zwyczajnie mnie olałaś.
Jak już znajdziesz dla mnie czas to napisz.;)

Ugh, tak myślałam. Nie mogę się rozdwoić, a tak jak mówiłam wcześniej, nauka jest dla mnie ważniejsza. A w dodatku nauka z Noelią. To najlepsze co mogło mnie spotkać.
Chciałabym żeby było między nami coś więcej, ale nie wiem czy to możliwe. Naprawdę czuję do niej coś więcej, od początku roku szkolnego, gdy tylko ze mną porozmawiała.

Odkryć tajemnicęWhere stories live. Discover now