Rozdział 15

315 13 0
                                    


POV Emily

Pierwszy raz od tego pieprzonego dnia czuję się szczęśliwa. I to dzięki mojej nauczycielce. Patrzę na nią jak rozkoszuje się smakiem swoich lodów. Cholera, jest taka piękna. Nigdy nie pociągały mnie starsze aż tyle kobiety. Ale kiedyś musi być ten pierwszy raz.

- Smakuje ci? - słyszę melodyjny głos kobiety.
- Tak, a tob... To znaczy, pani? - pytam.
Nauczycielka uśmiecha się do mnie.
- Tak, bardzo - lekko się śmieje. 
Obserwuję ją i dostrzegam kilka piegów, które pokrywają jej nos. Delikatny makijaż, zaróżowione policzki i ta piękna, bordowa szminka na jej ustach.

Nie wiem co się ze mną dzieje, jednak to wszystko jest strasznie zagmatwane. Jak mam się do niej zwracać? Jak się zachowywać? Raz jest wobec mnie oschła, a raz mówi do mnie słodkościami, jak gdyby nigdy nic. Jest ona dla mnie tajemnicą, którą muszę rozgryźć.
Chyba powinnam ją zapytać o tego mężczyznę, który był w szkole, mimo że to może być dla niej wrażliwy temat. Ale nie mogę znieść faktu, że czasem widać jak bardzo jest przerażona tym, że on może wrócić...

- Mogę zadać dość wrażliwe pytanie? - trochę się obawiam, ale wiem, że muszę się dowiedzieć.
- Jasne, o co chodzi? - zmarszczyła brwi, nie spodziewając się tematyki moich słów.
- Kim był ten mężczyzna, który panią nachodzi w szkole? Oczywiście nie musi pani odpowiadać, po prostu widać, że to powoduje zmartwienie, które da się wyczuć na kilometr. - powiedziałam zgodnie z prawdą. Jednak widziałam jak kobieta się spina, patrzy na mnie pustym wzrokiem, próbuje znaleźć odpowiednie słowa, które chociażby na chwilę mnie uspokoją.
- To nikt ważny Emily. Nie martw się tym, sprawa jest już załatwiona, przepraszam, że musiałaś się tym martwić i to oglądać. - nauczycielka kładzie dłoń na moją, patrząc przepraszającym wzrokiem. 

Uśmiechnęłam się, jednak to nie był szczery uśmiech. Czułam, że nie mówi mi prawdy, ale nie chciałam ciągnąć tematu, widząc, że jest on dla niej trudny.
Kobieta nagle wyciągnęła pieniądze z portfela i zapłaciła kelnerce za nasz deser.
- Przepraszam, ale muszę już wracać, mam sporo pracy w domu. Odwiozę Cię do domu dobrze? - zgodziłam się kiwając głową, po czym wstałyśmy i wsiadłyśmy do samochodu.


Odkryć tajemnicęWhere stories live. Discover now