Niezapominajka 1

94 5 8
                                    

Oplatające cię masywne ramiona, intensywna woń męskich perfum oraz lekkie uczucie kłucia na prawym obojczyku zupełnie odbiegało od twoich porannych odczuć jakich spodziewałaś się po weselu znajomej ci pary. Zmarszczyłaś brwi i odrzuciłaś na bok wielkie, męskie dłonie, z pewnością nienależące do Antka. Ostrożnie przekręciłaś się na plecy i wzdrygnęłaś się, napotykając się na wielkie, przesiąknięte błękitem oczy wpatrzone w ciebie z tajemniczym błyskiem. Chwilowy zanik pamięci przemienił się w nagłe otrzeźwienie. Lustrując uważnie twarz bruneta przypominałaś sobie fragmenty upojnej nocy jaką z nim dzieliłaś. Nie byłaś wówczas świadoma, że jej widmo będzie się za tobą ciągnąć w nieskończoność. Przebiegły wyraz jego twarzy, którą podpierał na ramieniu świadczył o tym, że naprawdę musiało mu się podobać to co wyczyniałaś z nim minionej nocy. Bezczelnie sunął przeszywającym wzrokiem po twojej nagiej skórze oblanej promieniami słońca przedzierającymi się przez okno, chłonąc jej każdy centymetr tylko dla siebie. Mocniej przycisnęłaś do piersi pierzynę i wsparłaś się plecami o framugę łóżka, wzdychając głęboko. Coś ty najlepszego narobiła Lauro Ostrowska? Dlaczego pozwoliłaś mu siebie w ogóle dotknąć? Nigdy nie mieściło ci się to w głowie, że zdradzisz swojego męża. Nie pojmowałaś jak kobieta, która kocha swojego mężczyznę może go później tak skrzywdzić, a teraz sama to uczyniłaś. Rzeka przepełniona wyrzutami sumienia zmiotła cię z powierzchni ziemi, powodując chwilowe zniknięcie ze świata rzeczywistości. Plątanina myśli demolowała twoją głowę. Niedowierzanie we własną siebie wywiercało w tobie samej dziurę, bo przecież ty taka nie byłaś, Lauro. Byłaś grzeczną, zorganizowaną kobietą, która podążała za swoimi ambicjami. Nie potykałaś się. Kroczyłaś pewnie, prosto po swojej ścieżce, nie zatrzymując się na okolicznych przystankach. Aż nagle uległaś jemu. Facetowi, którego znałaś zaledwie kilka godzin i z którym jedyne co cię łączyło to kilka wypitych razem kieliszków wódki oraz wspólny taniec i wspólna zabawa na weselu znajomych. Prychnęłaś pod nosem, nie mogąc pojąć samej siebie.

-Nie mów, że żałujesz, malutka.-mruknął niskim głosem tuż przy twoim uchu Michał.-Było cudownie. Bosko.-zachwycał się.

-Ja taka nie jestem, rozumiesz?-wydusiłaś z siebie cicho.

-Wiem, wiem. Jesteś kolejną zepsutą przez mnie kobietą, ale nic na to nie poradzę, że kobiety mnie pragną.-wzruszył ramionami.

-Wiesz co? Jesteś zapatrzonym w siebie pieprzonym dupkiem!-warknęłaś, cisnąć w niego poduszką.

-Dupkiem, z którym doświadczyłaś nieziemskiego seksu i z którym zdradziłaś swojego męża. Kto tutaj jest tym gorszym?

Podirytowana pokręciłaś jedynie głową i zmierzyłaś go pełnym oburzenia wzrokiem. Wyplątałaś się z pod objęć otulającej cię ciepłej pierzyny i pośpiesznie pozbierałaś z podłogi swoje rzeczy. Ignorowałaś wlepione w twoją sylwetkę przeszywające spojrzenie podczas nakładania odzienia. Po tym procesie w ekstremalnym tempie opuściłaś pokój bez słowa pożegnania. Zasiadłaś na wielkiej huśtawce przed lokalem i delektowałaś się świeżo zapaloną kawą, snując refleksje na temat tego jak ciężko ci teraz będzie przebywać w towarzystwie męża. Nie mieściło ci się w głowie jak mogłaś mu to zrobić. Jak mogłaś zrobić to swojej rodzinie? Julka była twoim oczkiem w głowie. Przychyliłabyś nieba, aby nie zaznała cierpienia na tym świecie, a sama zadałaś tej małej brunetce ból. A właściwie dopiero go na nią sprowadzisz, kiedy twojej rodzinie będzie groził rozpad przez twoje nieodpowiedzialne posunięcie na weselu znajomych. Bezsilnie wetchnęłaś i zwilżyłaś usta ciemnym napojem, pobudzając komórki swojego organizmu do normalnego funkcjonowania. Pragnęłaś także wyprzeć z głowy obraz atrakcyjnego bruneta, który jak na złość błądził po twoich myślach. Choć jego przebiegły uśmiech i powalająca pewność siebie powodowały, że chciałaś go spoliczkować to jednak miał w sobie „to coś", że zaprzątał myśli.

***

Z ostrożnością w wysokich czarnych kozakach pokonałaś schody prowadzące z klatki schodowej na parking przed twoim blokiem. Mroźne, grudniowe powietrze uderzyło w twoje wrażliwe policzki, sprowadzając na nie czerwoną barwę. Wzdrygnęłaś się na chłód panujący na dworze i mocniej opatuliłaś szalikiem, zmniejszając dystans dzielący cię od samochodu. Gdy miałaś już wpakować się do jego wnętrza drzwi od strony kierowcy zostały zatrzaśnięte, a twoje oczy natrafiły na twarz przystojnego mężczyzny, którego usta zdobił perfidny uśmiech. Prychnęłaś pod nosem, mierząc go złośliwym spojrzeniem z domieszką zdziwienia, bowiem nie spodziewałaś się go tutaj. Co więcej, nie liczyłaś, że kiedykolwiek się jeszcze spotkacie.

-Znowu się spotykamy, piękna.-wychrypiał, a jego przesiąknięte błękitem oczy wypalały w tobie dziurę.

-Śledzisz mnie?- uniosłaś pytająco brew, krzyżując ramiona na piersiach.

-Byłem tylko u kolegi w odwiedzinach, ale skoro tutaj mieszkasz chyba będę wpadał częściej.-odparł pewny siebie, zbliżając swoją twarz do twojej.-A teraz nie daj się prosić i skuś się na mnie jeszcze raz.-wyszeptał, ocierając się językiem o płatek twojego ucha.

-Chyba masz gorączkę, skarbie.- ułożyłaś dłoń na jego czole, uśmiechając się kpiąco.- Nie dam się w to wmanewrować kolejny raz.

-Jesteś taka urocza, kiedy się buntujesz.- zaśmiał się brunet.

Parsknęłaś na jego komentarz, ale po chwili nie było ci do śmiechu. Przełknęłaś głośno ślinę, gdy popchnął cię na pobliską ścianę niedaleko twojej Toyoty i zawisł z tobą w niemęczącym kontakcie wzrokowym, z każdą sekundą odbierając ci zdrowe myślenie. Z twojej dłoni upadły kluczyki do samochodu, a ich huk wydawał się tak odległy, kiedy te wielkie oczy wpatrzone były w twoje. Czułaś na policzkach jego ciepły oddech, a jego obłędna woń porzeczki, za którą odpowiadały jego ulubione gumy odbierała zdrowe myślenie. Mieszanka jego perfum także wdarła się do twoich nozdrzy, siejąc w tobie spustoszenie. Pytanie tylko brzmiało czy ponownie skusisz się na Michał Filipa, Lauro? Czy ponownie mu ulegniesz?

~*~

Hello ^^

Dodaje Wam wcześniej :D Znajcie moje dobro płynące z dobrego humorku :D Michaś daje popalić Laurze, ale czy jej aby na pewno się to nie podoba ani trochę? :P Lubię tą część osobiście, ale jestem ciekawa jak się Wam spodoba, więc dajcie znać ;) Całuję i do zobaczenia w kolejny weekend ;*

Niezapominajka II Michał FilipWhere stories live. Discover now