Niezapominajka 7

89 5 7
                                    

Wsypałaś do białej filiżanki ciemny proszek i zalałaś go wrzątkiem. Ledwo odłożyłaś czajnik na miejsce, a już sięgnęłaś po wibrujący telefon spoczywający na blacie pokoju socialnego. Zagryzłaś wargę i przeciągnęłaś wzrokiem po szeregu literek, które tworzyły wiadomość od Michała. Przymknęłaś powieki, wspierając się biodrem o szafkę i uśmiechnęłaś się rozmarzona pod nosem, wyobrażając sobie co brunet by z tobą czynił. Strałaś się mu przeciwstawiać, postawić jasną granicę dla was dwojga, ale nie potrafiłaś mu nie ulec, kiedy jego siwo-błękitne tęczówki wbijały w ciebie przenikliwy wzrok. Będąc szerym jaka kobieta umiała by się mu oprzeć? Na samym początku byłaś przecież święcie przekonana, że przyjdzie ci to z łatwością, ale zawiodłaś się na samej sobie. Czy żałowałaś? Tak i nie. Nie było jednoznacznej odpowiedzi. W końcu przez tego człowieka zburzyłaś spokój panujący w twojej rodzinie, ale z drugiej strony zapewniał ci dawkę adrenaliny, której brakowało ci w życiu i do momentu spotkania tego mężczyzny nawet nie byłaś tego świadoma. Pokręciłaś głową, aby odpędzić od siebie obrazy atrakcyjnego siatkarza i chwyciłaś w dłoń parujące naczynie, upijając jego niewielki łyk. Opuściłaś pomieszczenie i w drodze do swojego gabinetu wstąpiłaś do rejestracji, prosząc o przełożenie ostatnich wizyt na wcześniejsze pory. Pani Alicja skinęła głową na znak przyswojenia twojego polecenia i zapewniła, że zrobi co w jej mocy. Posłałaś jej pełen wdzięczności uśmiech i zameldowałaś się w swoim otoczeniu.

-Laura, wszystko z tobą w porządku?- do twojego gabinetu wparowała Joanna.

-Tak, czemu pytasz?- uniosłaś pytająco brew, zerkając kątem oka na podświetlony ekran telefonu.

Momentalnie po niego sięgnęłaś i z cwanym uśmiechem na ustach wystukałaś krótkiego SMS'a do bruneta " Szykuj się na niespodziankę ^^" , po czym wróciłaś spojrzeniem na swoją towarzyszką. Blondynka opadła na fotel naprzeciwko ciebie i westchnęła głęboko:

-Antek się o ciebie martwi.

-Nie ma powodów. - wzruszyłaś ramionami i uśmiechnęłaś się pod nosem na odpowiedź Michała.

-Zachowujesz się dziwnie. Gdybym cię nie znała pomyślałabym, że z kimś flirtujesz, ale przecież masz Antka i to głupie. - zaśmiała się twoja przyjaciółka.

Liczyła zapewne, że także to zrobisz, ale ty nie podzieliłaś jej reakcji na jej słowa. Zamiast tego odłożyłaś komórkę na biurko i wstałaś, poprawiając śnieżnobiały kitel. Podeszłaś do rogu biurka i przysiadłaś na nim, spoglądając na nią w ciszy.

-Laura, nie mów, że...- wymsknęło się z jej rozchylonych ust.

-Aśka, ty tego nie zrozumiesz. - prychnęłaś, bawiąc się skrawkiem ubrania.

Kowalczyk już rozwierała usta, aby coś powiedzieć, ale wtem twoim oczom ukazała się męska twarz, która pojawiła się pomiędzy drzwiami. Posłałaś jej przepraszający wzrok i zaprosiłaś pacjenta do środka. Kobieta westchnęła cicho i obiecała ci, że wrócicie do tej rozmowy. Gdy przymknęła za sobą drzwi rozpoczęłaś przeprowadzanie szczegółowego wywiadu z starszym mężczyzną, a następnie przeszłaś do badania go przy pomocy stetoskopu i pomiaru ciśnienia. Po zaledwie piętnastu minutach wizyty postawiłaś diagnozę, wklepując w system ważne adnotacje odnośnie badania i uśmiechnęłaś się delikatnie, gdy pacjent komplementował cię jako najlepszą kardiolog z jaką się spotkał. Po chwili nawet nie zauważyłaś kiedy zamykałaś gabinet i stukot twoich obcasów niósł się echem po korytarzu przychodni, w której to pracowałaś. Przy wyjściu podziękowałaś pani Alicji i z uśmiechem wsiadłaś do samochodu.

***

Zdezorientowany zmarszczyłeś brwi, kiedy czyjaś dłoń przykryła twoje oczy, a druga pociągnęła cię do tyłu. Zaśmiałeś się, gdy twój porywacz nie mógł za bardzo przeciągnąć twojego ciała w obranym przez siebie kierunku i zrzuciłeś z twarzy rękę. Okręciłeś się na pięcie i ujrzałeś przed sobą znajomą, kobiecą twarz.

-Widzę, że pikatne smski działają cuda. - skitowałeś, ujmując jej biodra w swoje dłonie.- Nie boisz się, że cię ktoś zobaczy?- mruknąłeś jej do ucha, zsuwając się wargami po skórze jej szyi.

-Przecież masz trening, więc nikogo nie ma w pobliżu.- odparła z triumfalnym uśmiechem.- Jak ci się podoba niespodzianka?- rzuciła, spoglądając na ciebie spod wachlarza ciemnych rzęs i zahaczając opuszkiem palca o gumkę twoich spodenek.

-Jest cudna, ale zaraz ją podrasujemy.

Nacisnąłeś na klamkę drzwi po twojej lewej stronie i popchnąłeś ją do pomieszczenia, które się za nimi kryło. Mrok, który panował w jego wnętrzu za sprawą okien, za którymi było już ciemno zważywszy na późną porę dnia, wprost sprzyjał twoim zmysłom. Przywarłeś ciało szatynki do ściany i naparłeś swoimi wargami na jej usta z potężną siłą, mrucząc pod nosem, kiedy splotła dłonie na twoim karku i opuszkami palców pociągała za twoje włosy. Opuszkiem palca ponownie dotknęła gumki od twoich spodenek, ale tym razem odchyliła ją odrobinę i musnęła twoją skórę znajdującą się tuż nad bokserkami. Twoim ciałem wstrząsnął dreszcz.

-Działasz na mnie jak płachta na byka.- szepnąłeś.

-W takim razie wyładuj się na mnie najmocniej jak się da, Misiu.- przegryzła płatek twojego ucha, wypowiadając to niskim głosem.

Zajrzałeś głęboko w jej siwe tęczówki, po których powierzchni rozlewał się istny żar i uznałeś, że dwa razy nie trzeba ci powtarzać. Zdarłeś z niej koronkowe, granatowe majtki i przyklęknąłeś, naciągając jej skórzaną, czarną spódnice ku górze, aby po chwili sunąć językiem po jej zewnętrznej stronie ud. Jej oddech przeszedł ekstremalną transformacje z miarowego na płytki, a z jej ust zaczęły wydobywać się ciche jęki. Czubkiem nosa naruszyłeś jej nadwrażliwszą część, aby po chwili czubkiem języka obrysować jej kontury.

-Tylko skarbie bądź cichutko.- poprosiłeś ją, skradając z jej ust soczysty pocałunek.

Skinęła jedynie głową, gdyż stan do jakiego ją zaczynałeś doprowadzać nie pozwalał jej na nic więcej i kontynuowałeś swoje poczynania przy jej kobiecości. Najpiew subtelnie obdarzyłeś ją swoim zainteresowaniem, aby po chwili stymulować swoje ruchy na przemian. Kątem oka widziałeś jak zagryzała ramie od wewnątrz, aby nie pisnąć z rozkoszy, a drugą dłonią ugniałata materiał twojej koszulki. Drżała pod wpływem twojej bliskości i umiejętnego sposobu wykorzystania jej. Oderwałeś się od jej i wstałeś, wspierając swoje czoło o jej. Wciąż odczuwałeś jej rozemocjonowanie i adrenalinę. Wymieniłeś z nią kilka namiętnych pocałunków i chwyciłeś ją za barki, obracając ku sobie tyłem.

-A teraz maleńka będę cię pieprzył tak jak nikt nigdy w życiu tego nie zrobił. -rzekłeś.

-Jak to będzie lepsze niż to co przeżyłam chwilę temu to będziesz mistrzem Michale Filipie. - mruknęła, patrząc na ciebie przez ramię.

-W takim razie szukuj medal i puchar maleńka.- odparłeś pewny siebie. 

~*~

Witam! 

Bicek ala Grey odpalony :D Spodziewaliście, że wstąpi w niego taki napaleniec? ^^ Laurze chyba się podoba takie jego oblicze :P Powoli rozkręcamy tą akcje, która być może zacznie się na dobre w kolejnym rozdziale także jeszcze troszkę cierpliwości Kochane :3 Jesień to chyba mój ulubiony czas do wieczorów z pisankiem także mam nadzieję, że wena będzie moim wiernym towarzyszem i trochę podziałam byście miały co czytać ^^ Inspiracje mogę też czerpać ze świeżo co zaczętego sezonu PlusLigii <3 Wczoraj odwiedziłam Lublin i zdzierałam gardło wraz z klubem kibica Jastrzębia i chyba się opłaciło bo Tomuś dostał MVP, a calutki meczyk był cudowny :3 Chyba się z Lublinem polubiłam i jeszcze tam zawitam ^^ Wróciłam nad ranem, gdyż połączenia to mam średnie, ale było warto :D Całuję i do zobaczyska! ;*

Niezapominajka II Michał FilipWhere stories live. Discover now