Niezapominajka 6

73 5 11
                                    

Z prędkością światła zbierałeś z podłogi porozrzucane ubrania, z których niemalże powstał dywan. Wbiegając po schodach wsunąłeś na biodra bokserki i naciągnąłeś na nogi spodnie, wpadając do sypialni. Posłusznie skryłeś się w szafie, w której to o dziwo się zmieściłeś, lecz po kilku minutach siedzenia w niej poirytowany wywróciłeś oczami i opuściłeś ją. To nie miało sensu, skoro partner twojej kochanki, bo tak chyba wypadało ci nazywać Laurę, przebywał na parterze wraz z nią. Wyjście z wnętrza mebla okazało się po chwili jednak błędem, bowiem twoje siwo-błękitne tęczówki natrafiły na drobną, niską sylwetkę i nie była nią właścicielka domu. Od małej brunetki biło zadziwiające podobieństwo do Laury, a jej ciemne, czekoladowe patrzyły na ciebie niezrozumiale. Westchnąłeś cicho zakłopotany, przeczesując włosy smukłymi palcami i odprowadzałeś wzrokiem dziewczynkę, która przemierzyła bosymi stopami dystans jaki was dzielił. Zmarszczyłeś brwi, będąc w szoku, że się ciebie nie obawia, choć byłeś obcym mężczyzną. Odwagę zyskała chyba po swojej mamusi.

-Kim pan jest?- wypowiedziała, splatając ramiona na klatce piersiowej i patrząc na ciebie wyczekująco.

-Cześć dziecinko.- przykucnąłeś przy niej.- Mam na imię Michał, a Tobie jak na imię piękna?- posłałeś jej łagodny uśmiech.

-Julia.- odparła nieśmiało, kryjąc zaróżowione policzki za ciemnymi kaskadami.

-A więc Julio nie powiesz tatusiowi, że tutaj byłem, dobrze? To będzie nasza słodka tajemnica. - spojrzałeś na nią niepewnie.

-Co z tego będę miała?- zamrugała kilkakrotnie.

-Przebiegła jak mamuśka.- zaśmiałeś się.- Dostaniesz coś słodkiego, ale niestety nie dziś. Umowa stoi?- wyciągnąłeś w jej kierunku dłoń.

-Tak!- wykrzyknęła uradowana i zbiła z tobą piątkę.

-To teraz zmykaj do łóżka i nic nikomu nie mów. - przyłożyłeś palec do ust, aby zakomunikować jej dyskrecje.

-Dobrze. Pa panie Michale!

-Wystarczy Michał. - odparłeś rozbawiony.

Gdy mała istotka przymknęła za sobą drzwi odetchnąłeś z ulgą i poderwałeś się z miejsca, aby na palcach wymknąć się na korytarz. Wybadałeś teren, omiatając go wzrokiem i ledwo co powstrzymałeś wybuchu śmiechu cisnącego ci się na usta, kiedy Laura spostrzegła cię zbliżającego się do niej i uderzyła się z otwartej dłoni w czoło, aby po chwili pokazywać ci dłońmi, że to kategorycznie złe posunięcie. Słyszałeś jak głęboko westchnęła i pokręciłeś rozbawiony głową. Nagle ujrzałeś przed sobą wysoką sylwetkę mężczyzny, który obrócony był do ciebie plecami i przebywał w kuchni. Korzystając z okazji wpadł ci do głowy niekoniecznie dobry pomysł. Przemknąłeś do salonu i skradłeś przelotny pocałunek z ust brunetki, po czym minąłeś jej postać i pomachałeś jej na odchodne z szerokim uśmiechem, zamykając za sobą bezszelestnie drzwi mieszkania. Wsparłeś się o nie plecami i nie mogłeś przestać się uśmiechać z powodu zaistniałej sytuacji, która cholernie cię bawiła, ale i kręciła za razem. Uwielbiałeś tą adrenalinę, a tu mogłeś zostać w każdej chwili przyłapany. Ruszyłeś się w końcu z miejsca i wparowałeś do swojego samochodu. Przekręciłeś kluczyki w stacyjce i miałeś już opuścić parking przed blokiem brunetki, kiedy zjawiła się ona obok twojego okna.

-Co tam maleńka? Pragniesz powtórki? - opuściłeś szybę i posłałeś jej cwany uśmiech.

-Chyba twój sprzęt by nie sprostał moim oczekiwaniom. - odparła zaczepnie, a ty mocniej zacisnąłeś dłonie na kierownicy.-Och, kogoś tutaj chyba zdenerwowałam, a naprawdę nie chciałam.- uraczyła cię zwycięskim uśmiechem.

- Gdyby im nie sprostał nie miałabyś ze mną romansu.

-Chciałbyś mieć ze mną romans, ale nie masz.

-To jak nazwiesz trzy ruchanka na boku z rzędu? - uniosłeś pytająco brew, a ona jedynie przewróciła oczami.- Ha! Wygrałem złotko! A teraz powiedz czemu tu przyszłaś?

Laura nie odpowiedziała. Rozejrzała się wokół i dyskretnie wrzuciła ci za szybę małą karteczkę. Nim zdążyłeś zareagować odeszła i zamknęła za sobą drzwi klatki schodowej. Rozwinąłeś ją i zaśmiałeś się pod nosem, kręcąc z niedowierzaniem głową.

" 570900955 - tak na przyszłość, żebyś nie musiał mnie porywać z rynku"

-Wiedziałem, że będziesz moja, baby.- mruknąłeś pod nosem i dołączyłeś do ruchu ulicznego.

~*~

Powracam! ^^

Po 22 dniach znowu tu jestem, bowiem uznałam, że nie ma co czekać na powrót pierwotnego pomysłu na ten rozdział, który był mega, ale gdzieś mi spieprzył i nie wrócił :/ Ten wyżej chyba też wypadł całkiem całkiem :D Jak Wam Julka przypadła do gustu? Myślicie, że Michaś ją polubił i ona jego? :P Laura chyba daje się już za bardzo bałamucić Filipowi i nieźle się naraziła, ale jak widać na razie kryzys zażegnany xD Pochwalę się Wam, że byłam w Katowicach i to co tam przeżyłam to coś niesamowitego i czuję, że już na zawsze pozostanie w mojej pamięci <3  Teraz czas zacząć Plusligowy maraton, który u mnie jak wyjdzie planowo w październiku zapowiada się całkiem ciekawie i aktywnie :3 Także trzymajcie kciuki by mi się udało, a ja będę za Was ^^ Całuję i do zobaczyska być może w przyszły weekend już może ;* 

PS: Wiem, że jak na powrót nie ma fajerwerków, ale coś w miarę chyba sensownego wyszło :P 

Niezapominajka II Michał FilipWhere stories live. Discover now