•Wstęp

2.2K 58 4
                                    

Outer Banks tak nazywa się miejsce do którego przeniosłam się zeszłego lata. Mój ojciec zawsze marzył o własnej restauracji nad wodą. W sumie to nic dziwnego, był najlepszym kucharzem jakiego znam. Moja mama za to zgadzała się na wszystkie jego zachcianki, ponieważ to on utrzymywał całą rodzine. Matka siedziała w domu ze mną, moim straszym bratem Luckiem i młodszą siostrą Colar. Gdy dowiedziałam się o przeprowadzce, byłam załamana. We Francji bo tu wcześniej mieszkaliśmy, miałam wszystko. Najlepszą przyjaciółkę, chłopaka, super szkołe, wszystko było wręcz idealne. Teraz gdy mija rok od przeprowadzki, śmiało mogę powiedzieć, że dopiero teraz naprawdę mam swoje miejsce na ziemi. Nazywam się Rosalie Webster i pokaże wam jak wygląda moje życie.
         Kiedy tata otworzył restauracje od razu zrobiło się o nas głośno. Mieliśmy naprawdę sporo klientów ,a w szczególności chodziły do nas same „grube ryby".  Z czasem sami się nimi staliśmy. Nasza rodzina była szanowana przez wszystkich, każdy chciał zjeść w naszej restauracji oraz poznać się z moim ojcem. Prace u niego zaczął nijaki JJ Maybank, który z czasem został moim najlepszym przyjacielem. JJ jest mojego  wzrostu ciemnowłosym blondynem. W słońcu jego włosy nabierają jasnych pasemek, przez co podkreślają jego brązowe tęczówki.  Na pewno nie jest on  ułożoną osobą, jest go wszędzie pełno, czasami aż za bardzo. Dzięki niemu poznałam najlepszych ludzi na naszej wyspie. John B, Pope i Kiara to dzięki nim cała ta przeprowadzka nabrała sensu i chciałam tu  zostać już na zawsze. Moim rodzicom jednak nie pasowało do końca ich towarzystwo, ponieważ należeli oni do plotek czyli według grubych ryb byli gorszym sortem człowieka. Rodzice wiedzieli, że tylko dzięki nim chciałam tutaj być, więc musieli to jakoś zaakceptować.
        Jeśli chodzi o moją przyjaciółkę z Francji- Camille cały czas miałyśmy ze sobą kontakt. Często dzwoniłyśmy do siebie na FaceTime i plotkowałyśmy jak za dawnych czasów. Wiadomo nie było to co dawniej, ale dobrze mieć czasami osobę, która ma inne spostrzeżenia na moje przygody, gdy ich nie widzi. Z moim chłopakiem postanowiłam się rozstać w dniu mojego wyjazdu. Wiedziałam, że nasz związek nie przetrwa, więc po co mieliśmy oboje mieć do siebie potem żal.
      Byłam w przed ostatniej klasie szkoły średniej, chodziłam do klasy wraz z plotkami i grubymi rybami, przez co każdy na siebie najeżdżał, ale to już chyba normlane w szkołach średnich. Z resztą nie będę mówić o szkole, przecież rozpoczęły się właśnie wakacje.

,,Lazurowe spojrzenie" Outer Banks - Rafe Cameron Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz