•niezapomniane spojrzenie

1.2K 29 0
                                    

      -Ratunku!!! Zaczęłam krzyczeć ile tylko miałam sił w płucach. Silna dłoń zasłoniła mi usta i moim oczom ukazał się Rafe Cameron. Była to ostatnia osoba, o której bym pomyślała. Chłopak był wyższy ode mnie o dwie głowy, dobrze zbudowany z ciemnymi blond włosami. Często zmieniał jednak fryzury, raz były krótkie i pofarbowane na jasny blond, a kolejny raz były dłuższe z grzywka opadająca na jego czoło. Nigdy nie wchodziłam z nim w dłuższą rozmowę. Mijałam go tylko na korytarzu w szkole, ponieważ był w najstarszej klasie. Starałam się go nawet unikać, przez to co kiedyś zrobił.
-Jeśli witasz się krzykiem, to już mi się to podoba- odparł lekko się uśmiechając. Po czym dosiadł się obok mnie.
    Nie pamiętam kiedy ostatni raz była tak przerażona. Obok mnie siedział Cameron ten z brudną przeszłością.
- Boże, Rafe nie mogłeś podejść do mnie jak normalny człowiek, tylko bawisz się w jakieś zasrane podchody. Prawie zeszłam na zawał.
-Lubię robić niespodzianki. Powiedział, odpalając blanta.
     W mojej głowie był ogromny bałagan. Cameron wydawał się naprawdę w porządku. Rozmawialiśmy z dobrą godzinę, nie wiedziałam kiedy ten czas minął. Może się naprawdę zmienił, a moja zła opinia na jego temat, powstała z cudzych historii. Przyglądałam się jego oczom. W odbiciu księżyca i gwiazd, wyglądały jak ocean, w którym byłabym w stanie utonąć. Nigdy nie widziałam, czegoś podobnego. Jego oczy były wręcz opisem tego na co uwielbiałam patrzeć. Szybko zarzuciłam jakiś temat by o tym nie myśleć.
-a dlaczego Ty nie jesteś w domu? Odparłam, biorąc duży łyk wina
- ja zadałem to pytanie pierwszy i dalej nie uzyskałem odpowiedzi. Powiedział, patrząc głęboko mi w oczy, lekko podnosząc kącik ust.
Czułam jakby chciał wejść w moje myśli, przez ten może nie długi czas i naszą rozmowę czułam jakbym znała się z nim dłużej. Wydawało mi się to dziwne, ale też nieco ekscytujące.
-lubię spędzać tutaj wieczory, mogę zapomnieć wtedy o wszystkim. Uśmiechnęłam się lekko, zagarniając włosy za ucho.
-Zauważyłem, że jesteś tu prawie codziennie. Nie boisz się? Spojrzał znowu w moje oczy, puszczając oczko.
      Wtedy dotarło do mnie, że moje wcześniejsze podejrzenia o śledzeniu, nie były tylko moją wyobraźnią. Rafe Cameron mnie śledził, ten o którym każdy mówił, że jest psychopatą.
-Aleeee sk... -Udało mi się tyle wydusić z siebie, przerażonym głosem. Blondyn przystawił mi palec do ust, szepcząc delikatnie
-Ciiiiiii. Wstał z piachu, ruszając wolnym krokiem.
-Do zobaczenia Pani Webster- rzucił odchodząc.
        Szybko zebrałam rzeczy z plaży i pobiegłam ile sił w nogach. W mojej głowie był tylko on, jego piękne morskie oczy, uśmiech. Czułam wielką niepewność co do jego osoby, ale również ogromną ekscytację. Jutro miałam  do pogadania z płotkami. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka, zapowiadał się dziwny dzień.

 Wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka, zapowiadał się dziwny dzień

Oups ! Cette image n'est pas conforme à nos directives de contenu. Afin de continuer la publication, veuillez la retirer ou télécharger une autre image.
,,Lazurowe spojrzenie" Outer Banks - Rafe Cameron Où les histoires vivent. Découvrez maintenant