•płotka z płotką

1.4K 47 6
                                    

Moją codzienną wieczorną rutyną było siedzenie na plaży i słuchanie szumu fal. Dzięki temu zapominałam o wszystkim i skupiałam się tylko na sobie. Ocean wieczorem wydawał się całkiem inny niż za dnia, gwiazdy które się w nim odbijały wyglądały jakby malowały obraz. Zakochałam się w tym widoku, pomimo tego, że wcześniej nie przepadałam za wodą.
        Odkąd wyszła sprawa z Cameronami, złotem i morderstwem o czym pewnie już słyszeliście. Rodzice nie chętnie wypuszczali mnie na moje wieczorne spacery. Po prostu się bali, chociaż na wyspie było już spokojnie. Mimo tego w tajemnicy i tak często wymykałam się z domu i wydaje mi się, że byli tego świadomi.
     Mama z moją młodszą siostrą naszykowały kolacje, taty nie było bo jak codzień ważniejsze niż my były interesy. Mój brat wyszedł na mecz do Toppera. Topper był jednym z bardziej znanych chłopaków na wyspie. Mój brat zaczął z nim się przyjaźnić odkąd tutaj jesteśmy. Razem tworzyli nierozłączne duo, które kiedyś Topper podobno tworzył z Rafem Cameronem. Po roku czasu, gdy wszystko ucichło w ich sprawie, podobno młody Cam, chce do nich dołączyć i idzie mu to bardzo dobrze. Ta popieprzona rodzinka wróciła znowu do łask i każdy zapomniał o tym jak dużo złego wyrządzili. Nas jeszcze tutaj nie było gdy cała akcja miała miejsce, ale z opowieści płotek brzmiało to jak film.
     Po kolacji poszłam do swojego pokoju i usłyszałam pukanie do drzwi:
- mogę wejść? to była Kiara .Szybko zerwałam się z łóżka i otworzyłam jej drzwi.
- co Ty tutaj robisz? Zapytałam. Widziałam po jej minie, że było coś nie tak. Kiara usiadła obok mnie i wykrztusiła z siebie zarazem płacząc się i śmiejąc:
- pocałowałam się z Popem. Na te słowa wybuchłam śmiechem.
- i to właśnie z tego powodu płaczesz? Poklepałam ją w głowę.
-płacze bo płotka płotki nie tyka, a ja złamałam tą zasadę. Popatrzyła na mnie, przegryzając wargę
- nie pierwszy i nie ostatni raz- zaśmiałam się
Kiara w sekrecie powiedziała mi, że przed moją przeprowadzką tutaj łączył ją mały romans z Johnem B. Mimo tego to przyjaźń wychodziła im lepiej i zachowali to w tajemnicy.
      Popatrzyłam na zegarek i dochodziła już 22. Trochę się zagadałyśmy, zazwyczaj tak było gdy rozmawiałyśmy o facetach. Odprowadziłam ją do drzwi, a gdy wracałam do pokoju zahaczyłam jeszcze o naszą winnice. Zabrałam ze sobą wino i poszłam do swojego pokoju. Dzisiaj pięknie świecił księżyc, więc postanowiłam wymsknąć się przez balkon na plaże.
Skakanie z balkonu wychodziło mi perfekcyjnie. Mogłabym być profesjonalnym złodziejem. Mój dom znajdował się jakieś 10 minut od plaży. Mieszkaliśmy w dzielnicy tak zwanych ,,grubych ryb" czyli tych bogatych. Ja nie lubiłam tego określenia, nie był ważny dla mnie status lecz to jaki ktoś ma charakter.
        Gdy tylko szłam czułam się dziwnie, wydawało mi się że ktoś za mną idzie. Już  od pewnego czasu czułam się obserwowana. Wmawiałam sobie jednak, że to zwykle paranoje i starałam się wyrzucić te myśli z mojej głowy. Tym razem było jednak inaczej. Ktoś naprawdę za mną szedł, szybko obróciłam się za siebie ale nagle była kompletna cisza, nawet jednej żywej duszy. Starałam się iść szybszym krokiem i udawałam, że nic nie widzę ani nie słyszę.
        Kiedy dotarłam już na plaże, usiadłam na piasku i otworzyłam wino, zadzwonił do mnie telefon była to Camilla. Nie mogłam złapać zasięgu, więc olałam temat. Patrząc w morze, czułam się wolna i szczęśliwa. Nagle poczułam oddech na mojej szyi, a moje serce biło jak dzwon. Gdyby tego było mało, ciężka, duża dłoń zasłoniła mi oczy. Nagle odezwał się niski, zachrypnięty głos
- nie powinnaś być teraz w domu? Moje ciało zamarło.

 Nagle odezwał się niski, zachrypnięty głos- nie powinnaś być teraz w domu? Moje ciało zamarło

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
,,Lazurowe spojrzenie" Outer Banks - Rafe Cameron Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz