01 | party, party yeah

1.8K 138 40
                                    

Jimin żałował już w momencie przekraczania progu tego mieszkania, a im dłużej tu siedział, tym bardziej żałował

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jimin żałował już w momencie przekraczania progu tego mieszkania, a im dłużej tu siedział, tym bardziej żałował.

Taehyung zapewniał, że będzie fajnie, że będą się dobrze bawić, a tymczasem siedzieli ściśnięci jak sardynki w puszce na kanapie i teoretycznie brali udział w ożywionej dyskusji. W praktyce tylko Taehyung się wypowiadał, bo Jimin milczał i sączył gorzkiego drinka, powstrzymując się z całych sił, żeby nie krzyknąć na siedzącego obok niego Kaia. Chłopak co chwila wbijał mu łokieć w żebra albo nadeptywał na stopę, kiedy tak żywo gestykulował. Jimin nawet nie wiedział, o czym jego znajomi rozmawiają. „Jego" tylko umownie, ponieważ to było raczej towarzystwo Taehyunga, do którego przyjaciel próbował go przekonać, a Jimin skutecznie się opierał. Czasem tylko, tak jak dziś, pozwalał wyciągnąć się na imprezę, aby podtrzymywać pozory, że wcale nie jest odludkiem i prowadzi życie towarzyskie. Tak naprawdę najbardziej lubił siedzieć we własnym pokoju i czytać książki i komiksy albo oglądać seriale.

‒ Co myślisz, Jimin?

Nagle spojrzenia wszystkich osób zebranych na kanapach i fotelach dookoła niskiego stolika zwróciły się na niego. Co myślał? W tej chwili myślał tylko o tym, jak bardzo mu gorąco i jak żałuje, że pozwolił Taehyungowi wybrać dla niego outfit, bo teraz siedział w czarnym półgolfie od Hermesa i srebrnej bomberce Saint Laurent, przez którą czuł się jak ozdoba choinkowa krzycząca: „Patrzcie na mnie!", a on nie marzył o niczym innym, jak tylko o tym, by wtopić się w tłum. Taehyung uważał jednak, że wygląda genialnie i nie pozwolił mu jej zdjąć.

Jimin myślał też o tym, jak okropny jest gin z tonikiem. Dlaczego zgodził się to pić, zamiast wybrać bezpieczne soju lub zwykłe piwo? Nie mógł wypić wiele ze względu na to, że po pierwsze ‒ nie miał ukończonych dwudziestu lat, a więc pił nielegalnie, a po drugie ‒ musiał wrócić do domu i zapewnić rodziców, że nie wypił nawet kropelki, aby się nie martwili. Marnował zatem okazję do wypicia na wstrętny gin z tonikiem.

Na szczęście nie istniał żaden przesąd mówiący, że jaka impreza na rozpoczęcie roku szkolnego, taki cały rok, bo Jimin w ogóle nie bawił się dobrze. Był znudzony, senny, zmęczony, poirytowany i zawstydzony. Znudzony i senny, bo nie miał nawet z kim pogadać; Taehyung wydawał się całkowicie pochłonięty rozmową ze znajomymi. Zmęczony, bo do późna trenował ‒ oczywiście nie miał z tym problemu i chętnie wróciłby do studia na jeszcze kilka godzin, byle tylko tu nie siedzieć. Poirytowany dlatego, że znów dał się namówić na wyjście, a zawstydzony dlatego, że właśnie dał się przyłapać na niesłuchaniu i nie miał pojęcia, o co go pytają.

Na szczęście Taehyung szybko wyczuł, że przyjaciel nie wie, na jaki temat rozmawiają, i postanowił ratować sytuację, parskając śmiechem.

‒ Jimin jest zaskoczony, że w ogóle o to pytamy, bo odpowiedź jest oczywista ‒ powiedział i subtelnie dźgnął chłopaka palcem w żebra, aby potwierdził, więc Jimin szybko pokiwał głową.

Pas de deux | jihopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz