30 | i'll melt your heart into two

758 92 137
                                    

Taehyung nerwowo poruszał nogą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taehyung nerwowo poruszał nogą. Drżała mimowolnie, jakby tego nie kontrolował. Zjadały go nerwy, ledwo powstrzymywał się przed obgryzaniem paznokci. Nie rozumiał, czemu aż tak źle się czuł. Siedział w poczekalni w eleganckiej klinice i czekał na Jimina. To Jimin powinien być kłębkiem nerwów, to on był za drzwiami gabinetu psychologa.

Pięć minut później drzwi skrzypnęły i przyjaciel gładko wysunął się na korytarz, a Taehyung natychmiast się poderwał.

‒ I co? Wszystko dobrze, prawda?

Mina przyjaciela nie wyrażała jednak spokoju ani radości. Jimin nawet na niego nie patrzył, stał ze spuszczonymi wzdłuż tułowia ramionami, w prawej dłoni trzymał plik zmiętych kartek, wpatrywał się w podłogę.

Taehyung przełknął powstałą w gardle gulę. Delikatnie pchnął Jimina do przodu, aby usiadł na krzesełku. Podsunął mu również swój kubeczek z wodą, lecz nie przyjął jej.

‒ Jimin...?

‒ To dopiero pierwsza wizyta, TaeTae, jeszcze nic nie jest pewne, ale... – zamilkł. Nabrał dużo powietrza w płuca i wypuścił je ze świstem. – Podejrzewa ARFID – wyznał. – Na podstawie tego, co jej opowiedziałem... Powiedziała, że to może być to, ale muszę przyjść na więcej wizyt.

‒ Co to jest ARF...?

‒ To skrót od Avoidant/Restrictive Food Disorder – odpowiedział. – A więc zaburzenie odżywiania. – Gwałtownie pochylił się do przodu i ukrył twarz w dłoniach. Jego ciałem wstrząsnął szloch. – Hoseok-hyung mnie zabije...

Taehyung nie wiedział, co powiedzieć. Sięgnął po kartki, które wypadły Jiminowi z ręki i rozsypały się po podłodze. Były na nich jakieś testy oraz objawy. Studiował odpowiedzi przyjaciela i porównywał je z definicjami zaburzenia.

Odłożył kartki na stolik. Złożył dłonie i zbliżył je do ust. Zastanowił się nad tymi wszystkimi momentami, które powinny go zaalarmować. Myślał, że Jimin był zwykłym niejadkiem. Był dobrze zbudowany, czasem chudł, w okresie intensywniejszych treningów, czasem jego policzki się zaokrąglały. To wszystko wydawało się naturalne, a jednak okazywało się, że istniało ryzyko, że Jimin ma problem.

Unikał posiłków, często mówił, że nie jest głodny, czasem odkładał jedzenie po pierwszym kęsie, ponieważ robił się zielony i dostawał mdłości. Jego mama często narzekała, że jada mało albo sam ryż. Nie jadał w miejscach publicznych, na pewno nigdy nie jadał obiadów w szkolnej stołówce, ewentualnie w ulubionych restauracjach. Jedzenie, które lubił, potrafił pochłonąć w naprawdę ogromnej ilości, ale musiało być przyrządzone dokładnie tak, jak sobie życzył.

Było tego znacznie więcej. Barki Taehyunga zaczynało obciążać poczucie winy. Dlaczego się nie zorientował? Dlaczego nie zauważył? Dlaczego nawet przez moment się nad tym nie zastanowił? Zdawało się, że Jimin miał po prostu swoje żywieniowe upodobania.

Pas de deux | jihopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz