24 | friends

660 78 88
                                    

Nie mogąc znieść myśli, że tak wiele ukrył przed przyjacielem, Jimin zaprosił Taehyunga na cały weekend

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie mogąc znieść myśli, że tak wiele ukrył przed przyjacielem, Jimin zaprosił Taehyunga na cały weekend. Odłożył wszystkie plany, naukę i treningi, aby spędzić z przyjacielem pełne dwa dni i wreszcie pewne sprawy przegadać. Zamierzał zacząć od przyznania się do randki z Jung Hoseokiem. To było bardzo dziwne, że Taehyung o tym nie wiedział. Normalnie przecież mówił mu o wszystkim.

Trudno jednak było wprost powiedzieć, że podczas gdy Taehyung starał się przekonać go do Jeongguka, on wchodził w relację z Hoseokiem. Z drugiej strony nie miał na to żadnego wpływu. Nie on pierwszy zagadał do lidera Neuronu. Owszem, podejrzał go na treningu, ale to Hoseok zdecydował, że pociągnie to dalej. To on pierwszy się odezwał, to on zaprosił go na casting, to on do niego wypisywał i to on zaprosił go na randkę.

W momencie, kiedy na horyzoncie pojawiał się Jung Hoseok, Jimin przestawał myśleć o bożym świecie, skupiając się tylko na utalentowanym tancerzu.

Taehyung zjawił się punktualnie i od progu powitał gospodarza szerokim, prostokątnym uśmiechem. Przyniósł ze sobą dwie sportowe torby ‒ w mniejszej miał ubrania na zmianę i kosmetyki, w drugiej zaś słone przekąski i kilka butelek makgeolli, tym razem o posmaku brzoskwini. Jimin przewrócił na to oczami, przypominając, że przecież mówił, że to on się wszystkim zajmie i wszystko przygotuje, lecz Taehyung machnął ręką i energicznym krokiem ruszył do pokoju na piętrze.

‒ Właściwie to pomyślałem, żebyśmy się przenieśli do pokoju gościnnego ‒ odezwał się Jimin, dogoniwszy niebieskowłosego na schodach. ‒ Tego po prawej, wiesz. Tam jest telewizor, może obejrzymy jakiś film?

Taehyung nie miał nic przeciwko, więc Jimin mógł odetchnąć z ulgą. Może przyjaciel miał rację, że jest strachliwym kurczakiem. Postanowił odwlec stresującą rozmowę chociażby o te dwie godziny. Zyskał dodatkowy czas na uspokojenie gonitwy myśli i spokojne ułożenie w głowie jakiegoś zwięzłego zdania i od razu usprawiedliwienia, dlaczego nie powiedział o tym wcześniej.

Rozsiedli się na ogromnym łóżku. Postanowili najpierw opróżnić torbę Taehyunga, a dopiero później ewentualnie dołożyć to, co Jimin składował w kuchni. Nie kłopotali się nawet ze znalezieniem półmisków do chipsów czy miseczkami do ryżowego wina, każdy z nich wziął dla siebie po prostu całą butelkę, a do tego paczkę chrupek.

‒ W sumie głupio robimy ‒ stwierdził niebieskowłosy po pierwszym łyku. ‒ Przecież gdy się napijemy, trudniej będzie zejść na dół i przejść obok twoich rodziców.

‒ Fakt ‒ zgodził się i pokiwał głową, jednak nie przestał przeszukiwać bazy Netflixa. ‒ Ale zanim się dobrze napijemy, to oni już pójdą spać. Nawet teraz siedzą w biurze, bo są czymś bardzo zajęci. Pewnie nawet się z nimi nie zobaczysz. A poza tym... powiedziałem im otwarcie, że będziemy pić.

‒ Serio? Nigdy im nie mówiłeś.

‒ Wiem, ale tym razem uznałem, że lepiej, żeby byli świadomi i nam nie przeszkadzali.

Pas de deux | jihopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz