Taehyung podskakiwał na materacu łóżka Jimina, nie wiedząc, co innego mógłby zrobić, aby wyładować energię, która go rozsadzała. Jimin siedział już w łazience od dobrej godziny. Naprawdę nie chciał go pospieszać, ale mieli coraz mniej czasu na przygotowania, a Taehyung jeszcze tyle chciał zrobić!
W końcu Jimin wychynął zza drzwi, wypuszczając gęsty kłąb gorącej pary. Taehyung poderwał się na równe nogi.
‒ Już myślałem, że się utopiłeś ‒ rzucił, na co przyjaciel przewrócił oczami.
‒ Mówiłem ci, że to trochę zajmie ‒ odparł, siadając na krześle przy biurku, które właśnie spełniało rolę toaletki. Taehyung ustawił tam duże lustro i swoje magiczne kuferki. Teraz podpinał suszarkę i zabierał się za ujarzmienie czarnych kosmyków.
Jimin skrzywił się na irytujący dźwięk, ale znosił wszystko bardzo dzielnie. Po podsuszeniu włosów Taehyung wymienił sprzęt na lokówkę i począł podkręcać miękkie pukle, aby ładnie okalały twarz przyjaciela. Na koniec spryskał je słodko pachnącą mgiełką.
‒ Jak ci się podoba?
‒ Może być.
‒ To nie jest entuzjastyczna odpowiedź, na którą liczyłem ‒ mruknął, zwijając kabel.
‒ TaeTae, ja zaraz zwymiotuję z nerwów.
Taehyung oczywiście rozumiał niepokój przyjaciela, choć uważał, że jest on bezzasadny i od poprzedniego wieczoru próbował zapewnić go, że wszystko będzie dobrze i nie ma się czym martwić.
‒ Nie musisz się zmuszać ‒ powtórzył raz jeszcze.
‒ Wiem, ale chcę to zrobić, tylko...
‒ Bardzo prawdopodobne, że coś pójdzie nie po twojej myśli, ale wybrałeś właściwą osobę. Hoseok-hyung nie będzie na ciebie zły, przecież o tym wiesz.
Jimin skinął głową na znak zgody. Oczywiście, że o tym wszystkim wiedział, ale kiedy panikował, to było mu jakoś łatwiej przetworzyć tę sytuację. Był zdecydowany i do niczego się nie zmuszał. Chciał być odważny. Poza tym... jeśli już miał przeżyć z kimś swój pierwszy raz, to rzeczywiście Jung Hoseok wydawał się najlepszym możliwym wyborem.
Taehyung nakazał mu rozebrać się z frotowego szlafroka i przenieść na łóżko, co uczynił bez protestu. Taehyung był jedyną osobą, która widziała go już z każdej możliwej strony, więc nie czuł skrępowania, paradując w czarnych bokserkach. Marzył, by przy Hoseoku było równie łatwo, lecz znał siebie i wiedział, że i tak zrobi się czerwony, gdy tylko starszy podejmie jakieś działanie.
Taehyung zbliżył się do niego z litrową butelką balsamu. Widząc wielkie oczy przyjaciela, wzruszył tylko ramionami i odparł, że nie zamierza żałować żadnego kosmetyku, skoro to taka ważna okazja. Rzeczywiście wylał dość hojną dawkę białego płynu i począł wcierać go w nogi Jimina, a później również w całe ciało. Zmusił go nawet do odwrócenia się, by mógł nawilżyć jego plecy.
CZYTASZ
Pas de deux | jihope
Fanfiction» zakończone « Jimin jest uzdolnionym uczniem i jednym z najlepszych tancerzy w szkole. Jego życie kręci się wokół treningów, nauki i spędzania czasu z najlepszym przyjacielem. Jimin boi się odrzucenia, więc nie angażuje się w żadne relacje. Jeonggu...