Day 12 (part 1)

439 40 26
                                    

San niechętnie wstał następnego dnia, czując się obolałym po całym dniu treningów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

San niechętnie wstał następnego dnia, czując się obolałym po całym dniu treningów. Pocieszał się jednak, że niedługo obóz dobiegnie końca, a on będzie miał spokój na jakiś czas. Miał nadzieję, że na rozruchu będzie mógł zapytać Wooyounga, dlaczego nie było go wczoraj na sali. Nie ukrywał, że poczuł się zignorowany, choć wiedział, że Jung musiał mieć jakiś powód.

Jakie było jego rozczarowanie, gdy wśród tancerzy wchodzących na boisko nie zauważył dwukolorowej czupryny. Coś ewidentnie było na rzeczy, a San dobrze wiedział, do kogo powinien pójść najpierw. Zdenerwowany wyminął parę osób kończąc ostatnie okrążenie, po czym stanął obok Hanse zaczynając rozruch w miejscu.

- Może powiesz mi co znowu wykombinowałeś? - zaczął starając się nie unosić.

- Ja? O co ci znowu chodzi?

- Dobrze wiesz o co. O Wooyounga.

- Nie mam nic wspólnego ze skunksem, daj mi spokój.

- Przestań go tak nazywać. Powiedziałby mi, gdyby musiał odwołać spotkanie, a on tak po prostu mie przyszedł. Na dodatek nie widzę go na rozruchu.

- Więc? Co mam ci na to poradzić? Nie mam z tym nic wspólnego.

- Bzdury. Wiem, że kłamiesz i szybko się tego dowiem.

- Proszę bardzo - prychnął starszy jeszcze bardziej denerwując Sana.

Po skończonym rozruchu ponownie zaczął się rozglądać za Jungiem, ale ani on, ani jego przyjaciel nie pojawili się na porannych ćwiczeniach. To zaczęło go mocno zastanawiać jak i martwić. Co więcej, gdy znaleźli się na stołówce, na końcu całej grupy wszedł blondyn, wyglądając jakby nie miał zbyt przyjemnej nocy. Jednak obok niego nie znalazł Wooyounga.

- Masz owsiki? - spytał Jongho siedzący obok niego. Natychmiast przestał się wiercić i usiadł nieco spokojniej.

- Wooyoung się nie odzywa od wczoraj. Mam wrażenie, że znowu stało się coś złego.

- Może po prostu źle się czuje?

- Powiedziałby mi wczoraj, że nie da rady przyjść na salę.

- Siedziałeś tak długo na sali i na niego czekałeś?

- Myślałem, że przyjdzie...

- Mogę o coś spytać?

- Hm?

- Co was łączy?

- Co masz na myśli?

- A co mogę mieć na myśli przy takim pytaniu? - westchnął - Zachowujecie się jak para.

- My nie- - westchnął w połowie zdania nie dokańczając. Jongho jednak wpatrywał się w niego intensywnie wyczekując odpowiedzi - No co?

- Czyli jednak?

Two weeks • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz