Rozdział 14 | Pas startowy

101 7 0
                                    

- Spóźniłeś się.

Levi spojrzał na Erena z dołu.

- Przepraszam, majorze! - zawołał rzwawo i zrzuciwszy torbę na ziemie, zasalutował. - To się więcej nie powtórzy.

Levi cmoknął ignorancko. Spojrzał na zagarek i zerknął też w stronę samolotu. Piloci byli już gotowi do startu, Levi miał w środku swoje rzeczy i tylko zapytał Erena dla pewności:

- Masz wszystko?

Eren odpowiedział:

- Tak jest, majorze.

- Pożegnałeś się ze wszystkimi w miarę możliwości?

Eren słabo spojrzał na Leviego.

- Na tyle ile mogłem, tak, majorze!

Bo nie mógł im powiedzieć, że wyjeżdża. Zresztą sam nie znał szczegółów, ale ufał bezgranicznie swojemu przełożonemu.

Levi poprowadził go do samolotu. Był niewielki, bo był prywatny, ale w środku było bardzo dużo miejsca. Było kilka wygodnych, szerokich foteli, które przypominały bardziej kanapę. Był też stolik i jedna szafka. Bagaże znajdowały się z tyłu. Piloci w kokpicie usadawiali się wygodnie, a Eren i Levi usiedli po dwóch przeciwnych stronach. Na czas startu należało zapiąć pasy, co Major zrobił bardzo szybko, ale Eren nie umiał tego zrobić.

- Naciśnij przycisk - polecił mu major.

- Który? - zapytał w niewiedzy. Zaczął ślepo naciskać na metalowe urządzenie i siłą połączyć dwa pasy.

- Nie leciałeś nigdy wcześniej samolotem? - zapytał go Levi.

- Nie, proszę pana.

Widząc jak Eren męczy się z pasem, Levi załamał ręce. Odpiął swój pas i podszedł do niego by mu pomóc. Ukucnął przed nim, oparł ręce na jego kolanach i złapał za pas siedzenia. Szybko pokazał mu jak to zrobić i też jak odpiąć. Spojrzał na niego z pomiędzy jego nóg i zapytał:

- Rozumiesz?

- T-tak, majorze.

Major jest na wysokości moich kolan, niemal między moimi nogami - myślał tylko o tym.

- W takim razie zapnij się jeszcze raz.

Eren głupio spojrzał na pas leżący na jego udach i aż zaczerwienił się ze wstydu. Nie patrzył kiedy major mu pokazywał dokładną instrukcje zapinania pasów, tylko był skupiony na jego ponętnym głosie i seksapilu w jego ruchach ciała. Ciężar jego ramion na swoich kolanach i widok twarzy Leviego z pomiędzy swoich nóg, nakręcał go jeszcze bardziej.

Brunet przełknął ślinę i uchylił wargi. W ten sposób patrząc na majora, zapytał:

- Majorze... czy mógłby pan pokazać mi jeszcze raz jak zapiąć pas?

Wtedy Levi poczuł jak atmosfera robi się gorąca, a on preferował zimne klimaty. Chcąc ostudzć zapał młodszego, musiał dalej być niedostępny. Opierając się o kolana Erena, podniósł swój tyłek i pochylił się nad chłopakiem. Spojrzał na niego z bliska.

- Dlaczego bym miał to powtarzać? Już raz ci pokazałem - odpowiedział Levi stanowczo.

- Nie mogłem się skupić przy panu, majorze.

- Urzywasz mnie jako wymówki? To karygodne.

- Proszę mnie ukarać.

Eren spojrzał na Leviego prosząco i niewinnie. Rumieniec na jego policzkach wydawał się zawstydzać chłopaka, choć śmiało mówił dwuznaczne rzeczy. Jawnie zaczął flirtować z majorem.

Prawo do miłości | SnK | BxBWhere stories live. Discover now