Rozdział 22 | Szczere uczucia bez nazwy własnej

100 8 0
                                    

Od kilku godzin Eren próbował przekonać Majora do wyjścia z biura. Przygotował dla niego śniadanie, potem obiad i kolacje, zaproponował odstresowujący masaż, pyszną kawe i ciasto oraz rozmowe przy kominku, jednak to niczym nie skutkowało. Od wykonania misji minęły dwa dni, lecz w ciągu tego czasu major nie był chętny do rozmowy z Erenem. Ciągle wychodził na spotkania z generałami i konsultantami, a kiedy bywał w domu to siedział cały czas przy biurku i pracował. W nocy cały czas paliło się u niego światło, a to coraz bardziej niepokoiło Erena. Oczywiście był świadomy jak wygląda sytuacja oraz że za tydzień wyruszają na wojne, jednak z troski o majora, musiał jakoś pomóc mu się zrelaksować.

Major był głęboko przekonany, że ludzie muszą robić to do czego zostali stworzeni, a skoro Levi był najlepszy w zabijaniu to takie było jego zadanie. Na wojnie był pionierem. Miał największą moc, miał swoje cenne i wysoko ustytuowane miejsce. Siedział na tronie na górze trupów, a nazwa tego miejsca była prosta - piekło.

Levi rozmyślał o tym tak długo aż nie zaczęło robić się ciemno. Po całym dniu był nadal nieogarnięty, i czuł się okropnie. Złapał się za głowę, gdyż dopadła go migrena i nagły stres. Wyjął z kieszeni papierosa, zapalniczkę, a kiedy chciał zapalić, ona nie chciała zadziałać.

- Kurwa.

Kilka razy nacisnął przycisk, zapaliły się iskierki, które natychmiast gasły. W tym samym momencie kiedy Levi drażnił się z zapalniczką, drzwi do pokoju uchyliły się. Do środka wszedł Eren, zaś Levi ryknął:

- Nie umiesz pukać?!

- Przepraszam, majorze.

Chłopak ośmielił się wejść bez pytania. Nachalnie zbliżył się do biurka i natychmiast wyjął z kieszeni swoją zapalniczkę.

- Pozwoli pan...?

Levi rzucił swoją zapalniczkę na biurko. Rozsiadł się w fotelu i wkładając sobie papierosa między wargi, powiedział:

- Możesz go zapalić.

Ponieważ Levi siedział odsunięty od biurka, Eren przeszedł obok, żeby stanąć blisko niego. Pochylił się nad twarzą majora i jednym pstryknięciem zapalił ogień na szczycie zapalniczki. Levi skorzystał z płomienia by zapalić.

- Jest pan spięty - zauważył.

- A jaki mam być? Po tym wszystkim...

Levi zaciągnął się dymem.

- Czy jest coś co mogę zrobić, żeby pomóc panu się zrelaksować?

Eren ukucnął przed nim, by spojrzeć na majora z wysokości jego kolan. Złapał jego kostkę i delikatnie posuwał dłoń w górę. Pod nogawkę spodni. Levi spojrzał na niego z góry, unosząc brew.

- Powinieneś oszczędzić mi tej prowokacji - burknął na niego major. Niespodziewanie rozszerzył nogi, dając Erenowi wyraźne pozwolenie do działania i rozkaz: - Skoro chcesz mi zrobić dobrze to się postaraj.

- Tak jest, majorze.

Eren zaczął dotykać ud majora. Gładził je i masował, delikatnie ściskając w dłoniach. Po chwili rozpiął jego pasek od spodni i zbliżywszy się do krocza Leviego, pierw pocałował jego członka przez majtki. Ocierał się o niego ustami i drażnił językiem by wzbudzić u majora jak największe pożądanie. Kiedy spojrzał na niego z dołu, zobaczył jak Levi uważnie go obserwuje. Rozkoszował się tym widokiem i podniecał. W jednej ręce wypalał papierosa, a drugą rękę położył na głowie bruneta.

W tamtym momencie Eren wyjął penisa Leviego i złapał go w dłoń. Powoli i delikatnie obchodził się z nim, nasłuchując jak zmienia się oddech majora. Obserwował jak jego klatka piersiowa unosi się i opada w szybkim tępie, czuł jak napina swoje mięśnie i niespokojnie czeka na kolejny ruch Erena.

Prawo do miłości | SnK | BxBWhere stories live. Discover now