Ch 7 "The Beach"

252 14 3
                                    

Karl POV 

Zaparkowałem na moim wyznaczonym miejscu parkingowym, niektóre dziewczyny zauważyły, że Sapnap wysiada, jego postawa jest zgarbiona z powodu plecaka z książkami i prawdopodobnie ciężaru niepokoju. Dziewczyny machały do ​​niego
„Hej, Sapnap! Dobrze dzisiaj wyglądasz". Dziewczyna powiedziała ​​jej włosy były brązowoblond i miała niebieskie oczy.
"Na pewno nie lepiej od ciebie, Alysso."  Powiedział, przewracając oczami, zanim mnie szturchnął. Dziewczyna pisnęła wraz ze swoją grupą dziewcząt, uciekając. Sapnap wpatruje się we mnie.
„Muszę ich uszczęśliwić, chociaż nigdy się ze mną nie umawiają". Wypuściłem lekki śmiech. Poszliśmy do szkoły i Dream szybko nas zobaczył i natychmiast zostawił osoby wokół niego, w tym George'a.
 "Hej, co wy wszyscy tutaj robicie?" Pyta, biegnąc do nas.
 „Idę do szkoły, a on wymyśli, co może zrobić, aby ukończyć szkołę".
 "Tak, spróbuję przetrwać dzień." Sapnap ponownie przewraca oczami najbardziej nierozbawionym głosem.
"No cóż, dasz radę, Sapnap. Wierzę w ciebie. A poza tym ja i Karl będziemy cię wspierać."  Dream uśmiecha się i uderza mnie lekko w ramię.
 "Tak, więc Quackity jest prawdopodobnie w środku i muszę iść po moje doritos." powiedział Sapnap, ściskając moją bluzę z kapturem, odciągając mnie od Dream'a.
"W porządku, zobaczymy się później." 
„Pa, ​​Dream!" Krzyczę za nim. Sapnap szybko ciągnie mnie na bok wejścia do budynku szkolnego, nikogo nie było wokół nas, po czym szepcze
„Zapomniałem cię poinformować, że Dream wie, że jesteś moją bratnią duszą, przepraszam". Mówi, patrząc nerwowo tymi dużymi, pięknymi brązowymi oczami.
 „Och, ok, i nie przepraszaj, to tylko Dream, a on jest wyluzowany". Obserwuję, jak nerwowość odchodzi z twarzy Sapnap'a.
 "Ok dobrze." Weszliśmy do budynku szkoły i od razu zobaczyliśmy Alex'a stojącego przy szafce. Jego oczy rozbłysły, kiedy nas zobaczył.
 "Sapnap, Karlos! Ayyyy!" przytulił Sapnap'a, zanim uścisnął nam dłoń. Kiedy skończyliśmy, wszyscy się śmialiśmy
„Gdzie wy wszyscy byliście? Byłem samotny!"
 "Byłem chory." Sapnap powiedział po prostu, wzruszając ramionami, znałem prawdziwy powód.
 "Dream martwił się o ciebie niedawno i to mnie martwiło, teraz jest w porządku?"
 „Tak, po prostu byłem chory, a mój telefon bardzo się zepsuł".
 "Ach, ok. Teraz gdzie byłeś, Karl?"
 „Byłem w domu, nie czułem się zbyt dobrze, więc zostałem w domu. Jednak dzisiaj czuję się lepiej".
"To dobrze." Widzieliśmy, jak Sapnap wpisuje numer dla Doritos. Upadły, a ja byłem na drodze, więc schyliłem się i złapałem dla niego monety.
"Dzięki" powiedział Sapnap, zanim wziął ode mnie torbę.
 "Poczekaj Karl, spójrz na swoje ręce. Są jasne, pomarańczowe" Quackity szybko wziął moje ręce, aby na nie spojrzeć.
 „Uhhh tak, zauważyłem to wczoraj, myślę, że moja bratnia dusza jest zepsuta, ponieważ nie wychodziłem wczoraj z domu". Szybko zakryłem sytuację białym kłamstwem, ale nie sądzę, żeby Alex to zauważył.
 „Cóż, a co w poniedziałek, czy dotknąłeś wtedy kogokolwiek poza mną, ponieważ mój znak bratniej duszy jest nadal czarny".
 "Nie, przynajmniej nie przypominam sobię."
"Ech, nie martw się, Karl, ta cała bratnia dusza jest dla mnie bardzo fałszywa, przykro mi, że to dla ciebie trudne, ale nie stresuj się tym zbytnio." powiedział Sapnap, idąc, aby wpisać kolejny numer, aby kupić picie.
„Tak, poza tym nie martwię się tym zbytnio, w tej chwili po prostu spędzam czas z chłopakami, bez żadnej troski o świat".Obiąłem ich ramionami, Quackity i Sapnap byli mniej więcej tego samego wzrostu, Sapnap miał 5'11, a Quackity miał 5'8, więc Sapnap był najbliżej mnie wzrostu, ale pochylił się, by objąć ramię Quackity'ego.
 "Amen!" Quackity śmieje się, zanim odpycha od niego moje ramię, Sapnap robi to samo, gdy schyla się po picie.
 "Więc przyjedziecie dzisiaj wszyscy?"
 "Dzisiaj? Co jest dzisiaj?" spytał Sapnap, otwierając niebieski powerade.
 „Nie wiecie? Umieściłem to dosłownie na całym Instagramie! Urządzam przyjęcie domowe tylko dla ostatnich klas".
 "Naprawdę, czy to nie jest wieczór szkolny?"
 „Nie, stary, to koniec semestru, należy urządzić dobrą imprezę, żeby odreagować stres związany z tym semestrem, więc urządzam jedną. Zdecydowanie powinniście przyjść, będzie świetnie". Quackity uśmiecha się i popycha mnie.
 "Cóż, pomyślę o tym, po ostatniej zacząłem unikać imprez." mówi Sapnap po wypiciu łyka z napoju. Chyba pamiętam ostatnią imprezę, na którą poszedł Sapnap .Poszedł z Dream'em i była tam Emily, tańczyła ze swoim nowym chłopakiem, myślę, że Sapnap był trochę smutny. Pamiętam, jak wyprowadził mnie z domu i opowiedział mi o tej dziewczynie, która mnie lubiła. Dziewczyna była słodka i miła, ale po prostu nie lubiłem jej przeszłości, więc musiałem jej to powiedzieć i skończyło się na tym, że wróciła do domu z płaczem. To zrobiło dziurę w moim sercu i przypomniałem sobie, że czułem się tak chory.
"A co z tobą, Karl? Quackity stał przede mną, poprawiając swoją czapkę puma." 
 „Nie wiem, spróbuję, jeśli będę mógł. Muszę jednak zapytać mojego tatę". Szczerze mówiąc, może impreza byłaby dla mnie dobra, tylko po to, żeby pójść i dobrze się bawić przez noc. Mógłbym zabrać Sapnap'a i dobrze się z nim bawić, a Sapnap potrzebuje trochę zabawy, innej niż granie ze mną w gry wideo.
 "Cóż, mam nadzieję, że wszyscy będziecie mogli przyjść, potrzebuję moich ulubionych chłopców, żeby się ze mną bawili!" Zaśmiał się, poprawiając boczną torbę na komputer.
"Damy ci znać" dodaje Sapnap, a dzwonek rozbrzmiewa, gdy nadszedł czas zajęć. Patrzyłem, jak brunet patrzy na mnie nerwowo, posłałem mu uśmiech i skinąłem głową, mając nadzieję, że to go pocieszy. Zaczęliśmy iść i Sapnap rozstał się ze mną i Quackity. Sapnap sobie poradzi, zobaczę go w pierwszym bloku i będzie w porządku. Quackity pstryknął palcami, odrywając mnie od myśli.
 „Karl, wszystko w porządku? Czasami zdarzało ci się odlecieć, ale nie aż tak. O czym myślisz?" Alex użył bardziej poważnego, przyziemnego tonu.
 „Tak, w porządku, myślałem tylko o kilku rzeczach, ale wszystko jest w porządku, po prostu zamyśliłem się".
 "Och, w takim razie ok..." Szliśmy dalej, Quackity nie był w mojej klasie, ale jego sala była obok. Wszedłem do klasy, żeby zobaczyć, jak Wilbur i Niki rozmawiają, Niki machnęła do mnie, więc położyłem plecak z książkami na ławce i podszedłem.
 "Hej Karl!" Przywitała się Niki, jej miękkie różowe włosy dobrze współgrały z jej delikatnym głosem.
 "Hej, Niki! Hej Wilbur." Wilbur uśmiechnął się i usiadł przy ławce Niki, a mimo to był wyższy od Niki, która stała. "O czym chcecie pogadać?" 
„Cóż, widzieliśmy ciebie i Sapnap'a dziś rano wysiadających z samochodu i Sapnap wyglądał na dość zdenerwowanego z jakiegoś powodu, a ty też wyglądałeś na zdenerwowanego. Zastanawialiśmy się, czy wszystko w porządku". zapytała cicho Niki, bawiąc się włosami. Czy naprawdę wyglądaliśmy na zdenerwowanych dzisiejszego ranka? Czy byłem w ogóle zdenerwowany tego ranka? Co wydarzyło się dziś rano?
"Tak, co się dzieje, Karl? Wszystko w porządku?" Wilbur brzmiał na zaniepokojonego, ale jednocześnie cicho, starając się zachować prywatność przed resztą naszych kolegów z klasy.
 „Tak, wszystko w porządku, rozmawialiśmy tylko o kilku rzeczach, wszystko w porządku".
"Och, w porządku, jeśli kiedykolwiek będziesz czegoś potrzebować lub kogoś, z kim możesz porozmawiać, jestem tutaj i Will też."  Niki mówi spokojnie. Patrzyłem, jak jej oczy patrzą na Willa, a potem patrzyłem, jak oczy Willa powędrowały do ​​moich dłoni.
 "Karl, Twoje ręce, one są pomarańczowe!" Wilbur powiedział bardziej jak jego normalne ja, zaśmiałem się i podrapałem tył głowy.
 „Tak, właściwie o tym rozmawialiśmy z Sapnap'em. Nie mam pojęcia, kim jest moja bratnia dusza, a dzień wcześniej byłem chory i nie widziałem się z nikim poza moim tatą, więc myślę, że moja bratnia dusza jest zepsuta". Roześmiałem się, mając nadzieję, że nie wyczaili mojego kłamstwa.
"Och, to dziwne. Mam nadzieję, że znajdziesz swoją bratnią duszę." mówi Niki z opiekuńczym uśmiechem.
 "Też mam nadzieję." Potem poszedłem do mojej ławki, gdzie otworzyłem butelkę z wodą i wypiłem ją, czuję się jak improwizator.
 Dzwonek zadzwonił, a każdy wstał i poszedł na przerwę . Poszedłem do pierwszego bloku i na szczęście zobaczyłem tam Sapnap'a, uśmiechnął się, gdy tylko mnie zobaczył, to było trochę urocze. Usiadłem obok niego, pochylił się i szepnął do mnie „Cieszę się, że tu jesteś". Poczułem, jak uśmiech wpełza mi na twarz, nie mogłem powstrzymać się od szepnięcia: „Cieszę się, że też tu jesteś". Zajęcia zaczynały się dopiero po dzwonku. "Sapnap do biura poradnictwa, proszę!" Szturchnąłem Sapnap'a i wyszeptałem, "nie martw się". Chociaż ja też starałem się nie martwić. Szybko podniosłem rękę i zapytałem „Czy mogę skorzystać z toalety?" Mój nauczyciel skinął głową, a ja szybko wstałem i wyszedłem z klasy. Widzę, jak Sapnap skręca za róg, kierując się w stronę schodów. Podbiegłem do niego i wyszeptałem krzycząc: „Sapnap! Czekaj!" Sapnap spojrzał za siebie i zachichotał, potrząsając głową.
"Co robisz, Karl?" 
"Idę z Tobą."
"Nie możesz, Karl."  Żartobliwie przewrócił oczami.
"W takim razie obserwuj mnie."  Sapnap po prostu stał nieruchomo, a ja żartobliwie zszedłem i zjechałem się po poręczach schodów, podczas gdy Sapnap po prostu patrzył na mnie z ujmującym uśmiechem.
 „Byłoby o wiele lepiej, gdybyś rozwalił sobie tyłek". Sapnap chichocze, zdejmując z siebie kaptur, prawdopodobnie po to, by przestrzegać zasad ubioru.
"Sapnap!" Pogardzałem nim, strząsając ręce. Sapnap dociera do mnie na najniższym stopniu, "Co? To byłoby zabawne!" Śmiech wkrótce ucichł, gdy Sapnap położył rękę na klamce, aby otworzyć drzwi do biura, skinąłem mu głową i powiedziałem spokojniejszym i miejmy nadzieję, uspokajającym głosem: „Dasz radę, będę czekać na ciebie na zewnątrz. Nie martw się." Sapnap otworzył drzwi i usiadłem na kanapie w poczekalni w biurze. Czułem się, jakbym tam przesiedział wiele godzin. Sapnap będzie w porządku, obiecałem mu, że pomogę mu w ukończeniu studiów i planuję to zrobić. Spojrzałem na swoje dłonie, pomarańczowy był tak jasny i napigmentowany, czułem się jak postać z bajki. Zastanawiam się, jaki jest kolor na Sapnap'ie. Nagle moje myśli pękają, gdy dostaję powiadomienie na telefon. Byłem w czymś oznaczony. Otworzyłem instagram i od razu poczułem ciepło w żołądku. Dream opublikował zdjęcie z nim, George'm, Sapnap'em i mną. Zeszliśmy do świata Disneya na tydzień, z wyjątkiem tego, że wszyscy zatrzymaliśmy się w domu ciotki Dream. Zdjęcie przedstawiało George'a w klasycznej czapce z Myszką Miki, z ramieniem Dream'a owiniętym wokół szyi, Dream miał na sobie białą czapkę bejsbolową z wyhaftowanym gangiem Myszki Miki, Sapnap miał na sobie bejsbolówkę Pluto z czarnymi długimi uszami zwisającymi z niego. Miałem na sobie moją niebieską, wysoką czapkę czarodzieja Mickey. Wszyscy byliśmy skupieni, gdy George trzymał aparat. Dream obejmuje ramiona George'a i Sapnap'a, a ramię Sapnap'a było nade mną i wszyscy się uśmiechaliśmy, z wyjątkiem Sapnap'a, który wystawił język przez uśmiech. To było 2 lata temu, na drugim roku. To był dla nas dobry rok, wszyscy byliśmy sobie bardzo bliscy, to wciąż jedna z najlepszych podróży, na jakich kiedykolwiek byłem. Dream zamieścił to na swoim story, oznaczając nas wszystkich, a następnie pisząc „Nie mogę się doczekać kolejnej podróży z tymi chłopakami". Och, jak chciałbym to zrobić ponownie. Pamiętam, jak opiekuńcza była moja mama podczas tej podróży. Chciała, żebym jechał i dobrze się bawił, po prostu się o to martwiła. Pamiętam, że nie chciała mnie puścić, kiedy Dream i jego mama przyszli po mnie. Wszyscy mieliśmy wtedy pozwolenia, więc jego mama zabrała nas na lotnisko, a my zdecydowaliśmy się lecieć, bo będzie szybciej. To był mój pierwszy lot i mój ostatni lot, na którym kiedykolwiek byłem. Moja mama codziennie pisała i dzwoniła do mnie, sprawdzając, czy wszystko w porządku. Pamiętam, że było to jedno ze zdjęć, które jej wysłałem, wysłałem jej zdjęcia i filmy, które miały wszystkie prezbiterium. Pamiętam, jak wróciłem do domu i jak najbardziej mnie przytuliła. Pamiętam, jak opowiadałem jej wszystko o wycieczce, przejażdżkach i pokazach, które widzieliśmy. W szczególności opowiedziałem jej wszystko o Splash Mountain, pamiętam, że zakończyliśmy gorący dzień tą przejażdżką, Dream i ja w pierwszym rzędzie, George i Sapnap w drugim rzędzie. Powiedziałem mamie, jak chcę wrócić z nią i tatą. To się nigdy nie zdarzyło. Minął rok, ale nie ma dnia, żebym o niej nie myślał. Lubię malować obrazy jej przebywania na Splash Mountain zamiast we śnie. Lubię sobie wyobrażać, jak trzymała mnie za rękę i zaciskała powieki, gdy woda spływała na jej twarz i moją. Zawsze słyszę jej śmiech za każdym razem, gdy myślę o tym wspomnieniu, jakby się wydarzyło. Ale tak się nie stało. I nigdy nie będzie. Wytrząsam myśli z głowy i odpowiadam na story, powiedziałem, że musimy znowu odbyć podróż! Nagle minuty, które wydawały się być godzinami, zamieniły się w sekundy, gdy spojrzałem na zdjęcie. Wkrótce z drzwi biura dyrektora wyłania się Sapnap. natychmiast wstałem i podszedłem do Sapnap'a, wyglądał na zirytowanego, ale w porządku.
 "Jak poszło?"
 „Muszę przepracować semestr w ciągu 3 tygodni, żebym mógł ukończyć szkołę".
 "To świetnie, Sapnap!" Podskoczyłem i przytuliłem go, wstał i nie przytulił mnie z powrotem, cofnąłem się.
 "Co jest nie tak?"
 „To łącznie 56 zadań! To po prostu dużo pracy na wiele zajęć, nawet nie wiem, czy dam radę". Wzdycha, patrząc na swoje biało-czarną kratkę.
 „Tak, może to dużo, ale pomogę ci! A to lepsze niż powtarzanie roku. Nie robisz tego wszystkiego sam". Sapnap ma uśmiech na twarzy. "No to, możemy to zrobić, Sapnap, obiecuję. A teraz przestańmy się dąsać i wróćmy do klasy, ok?" Uśmiechnął się i przytulił mnie, byłem zdezorientowana, ale szczęśliwy z tego uścisku.
 „Dzięki, damy radę..." brzmi, jakby próbował się głównie uspokoić. „Ponadto przepraszam, że cię nie przytuliłem, czułem się winny". Poczułem, że się uśmiecham. Wszystko będzie dobrze. Wróciliśmy do klasy i wszystko szło dobrze. Sapnap wykonywał swoją pracę i wydawał się dość skupiony, nie prosił o pomoc i nie wyglądał, jakby potrzebował pomocy. Szkoła minęła szybciej, niż przypuszczano. Sapnap i ja wsiedliśmy do samochodu, aby przygotować się do powrotu do domu, mieliśmy dwa dni wolnego w tym tygodniu jako dzień pracy nauczyciela z powodu końca ostatniego semestru, który Sapnap ma 3 tygodnie do ukończenia. Wsiadamy do samochodu i zauważyłem, że coś się zmieniło, Sapnap uśmiechał się i patrzył na mnie z największym uśmiechem, jaki widziałem.
 "Co?" Pytam z dziwacznym śmiechem
„Chcę imprezować, a ty imprezujesz ze mną". Mówi z zadowoleniem, a następnie wypalił „Tiptoe" Imagine Dragons, upewniając się, że głośność będzie głośniejsza niż jakikolwiek sprzeciw, który mógłbym powiedzieć.
 Po powrocie do domu pozwoliłem Sapnap'owi zablokować Teslę. Wchodzimy i Sapnap łapie się do mojej spiżarni, szybko chwytając pringlersy z solą i octem. Dzwonię do taty i wchodzę do jadalni, czekając, aż odbierze. W końcu odbiera.
 "Hej synu, co tam, mam tylko 5 minut na rozmowę." Mówi głos mojego taty w telefonie.
"Hej, więc Quackity urządza przyjęcie domowe, a Sapnap i ja chcemy iść, mogę?" 
"O ktorej to się zaczyna?" Więc zaczyna się przesłuchanie.
 "Cóż, będziemy tam o 20:30."
 "Czy to nie jest wieczór szkolny?"
 "Nie, to koniec semestru."
 „Czy będzie tam alkohol lub narkotyki?"
 „Nie sądzę, ale nigdy nie wiadomo, wiem, że Quackity nie będzie podawać alkoholu ani handlować narkotykami".
 „Czy będzie obecny rodzic?"
 "Nie."
 „Ok, ufam ci i od tej chwili ufam Sapnap'owi, ale nie mogę pozwolić, abyś upijał się lub był na haju na imprezie, ok?" 
"Czyli to znaczy, że się zgadzasz?"
 "To prawda, teraz o której będziesz w domu?"
 "prawdopodobnie o 12".
 "W porządku, ty i Sapnap dbajcie o siebie, ok?"
 „Tak, tato, będziemy".
„Nie chcę też, żeby nikt z was nie zabierał nikogo do domu, a jeśli już z kimś pójdziesz, najlepiej daj mi znać i użyj prezerwatywy".
„Ehh, tato, to tak, jakbyś mnie nie znał". Śmiałem się. „wiem, że jesteś dobrym dzieckiem, mówię to tylko dlatego, że muszę, to rodzaj mojej pracy". Wiem. Mam nadzieję, że usłyszał, jak przewracam oczami.
"Porozmawiamy później, kiedy wrócę do domu, spodziewam się, że oboje będziecie w domu. "
 "OK, rozumiem. Do zobaczenia później, pa!"
„Pa!"
Odłożył słuchawkę. Wracam do kuchni i widzę, jak Sapnap patrzy na mnie cierpliwie, domagając się odpowiedzi, ponieważ mieliśmy garść chipsów.
„Więc?" mogę iść, ale nie pójdziemy do puki nie wykonasz czterech zadań." Machałem palcem jak nauczyciel, gdy patrzyłem, jak jego szczęście zmniejsza się do irytacji.
„Cztery?! Aż tyle!" Jęknął, a ja zaśmiałem się, co sprawiło, że przewrócił oczami, zanim włożył ze złością garść chipsów do ust.
„Teraz, czekaj, pomagam ci, pamiętasz? Chodź, damy radę. Czy nie byłoby wspaniale mieć do jutra rano tylko 52 zadania, niż 56?" Poszedłem za nim, wręczając mu papierowy ręcznik, gdy moje ramiona i głowa spoczywały na jego głowie.
„Drażnisz mnie, kiedy masz rację". mówi z ustami pełnymi chipsów i zrzędliwie wyrywa mi papierowy ręcznik.
 „Dokończ jedzenie i zaczynajmy. Prawdopodobnie skończymy za 2 godziny". Wstaję i chwytam jego plecak, otwieram jego komputer i kładę go na kuchennym stole.
 "A może skupimy się tylko na jednym temacie, ty decydujesz, jaki temat!"
 „Zróbmy Algebrę, to moja najmniej ulubiona". Odpowiada, gdy wstaje, by umyć ręce w zlewie.
 "Algebra to jest."
 Czas mijał i skończyło się na wykonaniu 5 zadań. Wiedziałem, że Sapnap już nie wytrzyma, a była 5:25.
 "Czy możemy skończyć! Mój mózg boli!" Sapnap poskarżył się, gdy jego głowa opadła na notatnik.
 "Tak, możemy już skończyć." Mówię, wyciągając rękę do Sapnap'a, on wziął mnie za rękę i wstał.
 „Hej, muszę się zdrzemnąć, czy mogę odpocząć?" Pyta zmęczony, ziewnął, to było trochę urocze, co jest ze mną nie tak.
 „Tak, śmiało, myślę, że też odpocznę i obejrzę anime". Sapnap uśmiecha się i pyta z uśmieszkiem.
 "Anime? Mów dalej." Zaśmiałem się i usiadłem na kanapie i wziąłem koce.
 "Mogę oglądać z tobą anime?"
"Oczywiście!" Usiadłem na kanapie i Sapnap usiadł obok mnie. Złapałem swoją część koca, gdy on trzymał swoją. Dopiero po 12 minutach Sapnap zasnął i upadł leniwie na moje kolana, gdy grał Fruits Basket. Spojrzałem w dół na jego twarz, był taki delikatny, kiedy spał. Był idealny, miał lekki zarost i trochę trądziku, ale wszystko było piękne. O mój Boże, czy ja tak właśnie pomyślałem. Ale mimo to była to prawda. On jest piękny. Myślę, że jest piękny. Lekko chrapie, ale mimo to jego usta były lekko rozchylone, widać było jego perłowobiałe zęby. Jego twarz była zwrócona do mnie i widziałem to wszystko. Jego półdługie brązowe włosy były dla mnie wspaniałe. Dlaczego tak myślę? Nie mogę o tym myśleć. Czy to nie jest to, co myślisz, kiedy się w kimś podkochujesz? Nie lubię Sapnap'a w taki sposób. Mogę go podziwiać, nie ma nic złego w podziwianiu wyglądu kolegi. Sapnap potem się rusza, on bardziej na mnie. We śnie wymamrotał: „Karl, możesz mnie pogłaskać?" Co się działo. Mam na myśli, że oczywiście zastosowałem się, jak mogłem odmówić temu uroczemu chłopcu czegokolwiek? Czekaj, co? Co do cholery jest ze mną nie tak?! Przesunąłem dłońmi po jego jedwabistych włosach, jego włosy były tak niebiańskie. Sapnap śpi na moich kolanach, a ja go głaszczę. Jak nadszedł mój dzień? Poczułem, że zapadam w sen, jestem na znajomej linii kolejowej, patrzyłem przez krawędź w wodę, którą znałem. Poczułem, jak ręka chwyta mnie i prowadzi w dół mostu kolejowego. Znajomy chłopak, brunet zaśmiał się, ciągnąc mnie na środek mostu. Ten śmiech należał do Sapnap'a. Chłopak zatrzymał się i stanął twarzą do mnie, aby ujawnić, że to w rzeczywistości był Sapnap. puścił moją rękę i zbliżył się do mnie, pochylił się i pozwolił swoim czołem dotknąć mojego. Był w nim ten blask i delikatne maślane uczucie na jego skórze. Wziął rękę i przyłożył ją do mojej twarzy, a kciukiem pogłaskał mój policzek. Czułem jego ciepły, truskawkowy oddech. Poczułem, jak moja twarz się rozgrzewa, gdy patrzyłem, jak blada twarz Sapnap'a zalewa delikatny róż. Jego druga ręka również uniosła się, aby przytrzymać moją twarz, a ja słyszałem plażę, a mimo to staliśmy na moście z widokiem na jezioro. Morska bryza wypełniła mój nos, gdy zapach oceanu uderzył w truskawkowy oddech Sapnap'a. Jego oddech uchodzi, gdy zaczyna cicho szeptać, ale nie słyszałam ani słowa, które powiedział. Słyszałem tylko alarm. I obudziłem się. Wyłączyłem alarm w telefonie i widzę, jak zmieniła się pozycja Sapnap'a i mnie. Sapnap spał między moimi nogami, a jego głowa spoczywała delikatnie na mojej klatce piersiowej. Jego głowa poruszała się, gdy mój oddech spadał. Nie chciałem go budzić, ale była 8:00 i musieliśmy iść. Delikatnie postukałem go w głowę, nie obudził się. Potem usiadłem, ale chłopak po prostu usiadł ze mną, położyłem się, a on położył się ze mną, myślałem, że ma lekki sen. Wtedy powiedziałem cichym, ale głośnym głosem: „Wstawaj, Sapnap, mamy przyjęcie, na które możemy iść". W końcu się poruszył, oszołomiony otworzył oczy i przyłożył rękę do mojego brzucha, przez co lekko zakaszlałem.
"Karlu?" powiedział zmęczonym tonem, zanim jego oczy się przyzwyczaiły.
"Karl, dlaczego tu jestem? Spałem na twojej klatce piersiowej? O Jezu! Przepraszam! Ale co się, u diabła, stało?"  Chłopak usiadł szybko, przyglądając się aktualnej sytuacji, w której się znajdujemy.
„Nie martw się tym i nie mam pojęcia, jak się tu dostaliśmy". Roześmiałem się, Sapnap wstał i przeciągnął się.
 „Ale oczywiście wydaje się, że istnieje trend, kiedy razem zasypiamy".
"Och, zamknij się, Karl, nie chce mi się o tym myśleć."  On śmiał się.

Clinging on (KARLNAP) PLWhere stories live. Discover now