Ch 15 "Pinkies"

174 13 3
                                    

TW: Samookaleczenie, samobójstwo, manipulacja domowa 

Sapnap POV 

Obudziłem się z ramionami Karla owiniętymi wokół mnie, wtulonymi w moją klatkę piersiową, jego głowa idealnie wpasowała się w zgięcie mojej szyi. 

 Nie mogłem się powstrzymać od uśmiechu do chłopca o kręconych włosach, słodko było mieć go obok mnie, wiedząc, że wie wszystko. Wziąłem moją rękę i przeczesałem palcami jego włosy, jego włosy były tak puszyste i miękkie, że łaskotały mój niechlujny podbródek. 

 Chciałbym móc leżeć tak z nim na zawsze w ochronie moich ramion, ale dzisiaj mamy szkołę. Nie może być nieobecny ponownie, nie musi być nieobecny w moim imieniu. Nienawidziłem szkoły, ale było ok, miałem ze sobą Karl'a , dał mi nadzieję. 

 Jestem bardzo zdezorientowany tym, kim jesteśmy my i Karl, szczerze mówiąc, nie chcę mieć teraz do czynienia z pytaniami i tym gównem w związku. Chcę tylko Karl'a, nie chcę się martwić o etykiety. 

 Wiedziałem tylko, że Karl mnie lubi, ja go lubię.

Patrzyłam, jak zegar tyka do 6:30, Karl może spać do 6:50, jedziemy do szkoły, więc nie musimy być tam zbyt wcześnie. Powoli i delikatnie sięgnąłem po telefon z ładowarki. Dostałem wiadomość tekstową; 

 Mama
Hej, Sap, wiem, że byłeś na mnie bardzo zły przez telefon i naprawdę źle się z tym czuję. Naprawdę chcę spróbować porozmawiać z tobą osobiście, zastanawiałam się, czy może zechcesz wyjść na kolację, chcę ci to wynagrodzić i po prostu porozmawiać i nadrobić zaległości. Po prostu daj mi znać. Kocham Cię 😘 

Nie rozumiem, jak mama powinna odczuwać potrzebę dogonienia swojego dziecka. Powinna już być na bieżąco, ale nie jest. 

 Nie muszę się tym zajmować. Mam Karl'a i Jeff'a, nie potrzebuję nikogo więcej... 

Wszystko w porządku. 

Nie potrzebuję jej. 

 Nie potrzebuję jej. 

 Nie potrzebuję jej, ale tęsknię za nią. 

Znowu patrzę na Karl'a, moje myśli skupiają się na rzeczach, które robi, na przykład na sposobie, w jaki Karl lekko porusza się i szturcha mnie w szyję, aby mocniej dopasować się do kształtu mojego ciała; albo sposób, w jaki mlaskał we śnie. 

 Znowu patrzę na tekst. Dlaczego teraz? 

 Dlaczego nagle chce wrócić do mojego życia? Mogła mnie zabrać ze sobą, zdecydowała się na to, zostawiając mnie z tatą. Muszę jej przypomnieć, że spalił mi ramię płomieniem przyciągniętym do mojej skóry. 

 Nie mogę tego zrobić. Nie mogę iść z nią na kolację. Nie mogę tego zrobić. To mnie tylko zepsuje, podoba mi się to, jak się teraz sprawy mają. Lubię mieszkać z Karl'em i Jeff'em. Lubię spać w tym samym łóżku co Karl. Lubię być bardziej niż skazany na Karl'a przez ślad na naszych ciałach. 

 O mój Boże. 

 Szybko podnoszę koszulę, fioletowy znak znika. 

 Pocałowałem Karl'a... 

Pocałowałem go dwa razy... 

Nie, pocałowałem go trzy razy... 

Jego znak blednie, tak samo jak mój. Nie żeby być tandetnym czy coś, ale podobały mi się nasze znaki. Podobało mi się, że przypominano mi, że Karl zawsze tam będzie, tylko po małym znaku. Podobało mi się też, że nikt nie spróbowałby niczego, widząc znak na jego dłoni. 

Clinging on (KARLNAP) PLWhere stories live. Discover now