#15

1K 82 68
                                    

Geroge biegł ile sił w nogach i nie zwracał uwagi na patrzących się na niego przychodniów. Teraz już jego reputacja szkolna na 100% jest zepsuta i nikt nie będzie chciał z nim się przyjaźnić. Na tą myśl oczy chłopaka robiły się szklane przez zbierające się w nich łzy. Dlaczego ktoś postanowił akurat mu zepsuć reputację. Brązowookiemu tak bardzo zależało na przyjaciołach. Rodzice już go nie chcą, a teraz jeszcze przyjaciele go znienawidzą. Czuł się źle, a nawet gorzej.

Tymczasem Clay właśnie szukał George'a. Był tak zapatrzony w telefon i zajęty myśleniem nad tym jak usunąć te zdjęcia z internetu, że nie zauważył jak jego przyjaciel gdzieś znika. Rozglądał się po toaletach, co było jego pierwszą myślą, ale nikogo tam nie było. Zaczął lekko panikować i biegać po piętrach szkoły. Kiedy dalej go nie znalazł, dopiero wtedy pomyślał że mógł iść do domu.

- ej Clay gdzie ty idziesz?!- krzyknął za nim Nick.

Clay jednak nie zajmował sobie głowy pytaniem zadanym przez przyjaciela i wybiegł z szkoły. Nikt nie próbował go zatrzymać ani nic w tym stylu.

Kiedy znalazł się już w mieszkaniu i otworzył do niego drzwi, zastał bruneta siedzącego na podłodze. Nogi miał przyciągnięte do klatki piersiowej, a czoło opierał na kolanach.

- George... Czemu płaczesz?- zapytał blondyn. Tak, znał odpowiedź ale nie miał pojęcia jak zacząć tą rozmowę. Zawsze większość tematów wolał przemilczeć, a zapewne teraz będzie musiał pomuc swojemu przyjacielowi z poradzeniem sobie z tą okropną sytuacją. Co prawda, nie musiał tego robić, ale z jakiejś strony czuł że to jego obowiązek... Jako dobrego przyjaciela. George tak naprawdę dał mu dach nad głową, więc pomyślał że pora się w jakiś sposób odwdzięczyć.

- Clay, oni mnie już nie będę lubieć, a ja.. a ja ... Ja nic nie zrobiłem! Ktoś zabrał mi telefon i nawet nie mam pojęcia kto.

Zielonooki podszedł do przyjaciela i usiadł obok niego. Przez jakiś czas się zastanawiał czy może pozwolić sobie na taki odważny gest, ale wkońcu stwierdził że to konieczne. Mocno przytulił bruneta.

- spokojnie George, wszystko się jakoś ułoży. Najpierw znajdziemy twój telefon, a później się pomyśli co z innymi. Najgorsze co możesz teraz robić to panikować. Pamiętaj że masz mnie, a ja zawsze przy tobie będę- wyszeptał mu do ucha Clay.

Mimo że nie mieszkali z sobą długo i nie rozmawiali to jednak ich więź stała się naprawdę silna. Blondyn mówił te słowa prosto od serca, co nawet było słychać po jego spokojnym głosie.

- George, popatrz na mnie- powiedział zielonooki.

Kiedy brązowooki jednak nie chciał na niego patrzeć, on podszedł do niego z przodu. Podniósł jego głowę. Jego oczy były całe czerwone od płaczu. Chłopak zignorował to i postanowił spróbować trochę poprawić humor przyjacielowi.
Jeden palec położył na jednym kąciku jego ust, a drugi na drugim. Zacisnął swoje palce na jego skórze i podniósł do góry tak, że jego kąciki ust również były podniesione, a brunet wyglądał jakby się uśmiechał tylko w bardziej śmieszny sposób.

- no i tak lepiej- powiedział Clay.

George nie wytrzymał i się zaśmiał. Oczywiście blondyn również zaczął się śmiać.

Po chwili popatrzyli sobie w oczy. Oboje nie mogli z nich nic wyczytać, ale były jakby... Pociągające? Trochę głupio to tak nazwać, ale właśnie tak pomyśleli chłopacy. Nie zauważyli nawet kiedy ich twarze się zaczęły zbliżać, a później swoje usta złączyli w pocałunku.

Kiedy oderwali się od siebie przez brak powietrza, nastała bardzo niezręczna cisza, która jednak postanowił przerwać George.

- Clay?- odezwał się niemal szeptem brunet.

- tak...- odpowiedział blondyn mniej więcej tak samo cicho.

- wiesz... To co się przed chwilą stało...

- chciałbyś... Spróbować?- zapytał wkońcu zielonooki, ponieważ najprawdopodobniej brązowookiemu zabrakło odwagi.

- tak, ale wiesz. Słaba będzie opinia publiczna.

- wiem... Ale chyba mam pomysł.

- zatem słucham

- może byśmy byli w jakby takim sekretnym związku? Wiesz.. jesteśmy razem, nie spotykamy się z nikim innym, ale jednak inni o nas nie wiedzą.

- okej, mi pasuje.

- zatem, od dziś jesteś moim sekretnym chłopakiem- powiedział Clay i zaczął się śmieć.

- właśnie tak- odpowiedział brunet i również zaczął się śmiać.

Spin this fucking bottle [Dnf]Where stories live. Discover now