Rozdział 19

3.8K 319 210
                                    

Mam rozumieć, że wszyscy czekali niecierpliwie? :3

Rozdział 19

W pierwszej chwili Severus pomyślał, że się przesłyszał. Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie mógłby się w nim zakochać. To było tak absurdalne, że miał ochotę się roześmiać, a potem spytać, czy chłopak się z kimś założył, że wyzna mu miłość.

Przez całe swoje życie nikt nigdy nie powiedział mu, że go kocha. Nie usłyszał tego nawet od własnej matki, która zbyt się bała jego ojca, żeby okazywać mu jawnie jakieś głębsze uczucia. Oczywiście czuł, że troszczyła się o niego, ile tylko mogła, ale to nie było to samo. Severus nie miał pojęcia, czy urodziła go tylko dlatego, że po prostu zaszła w ciążę, czy chciała zostać matką. Jedno było pewne. Jego ojciec nie tolerował ani swojej żony, ani syna. Oboje uważał za dziwaków i Mistrz Eliksirów wiele razy chciał zapytać matkę, dlaczego po prostu nie zostawiła tego człowiek. Może wtedy ich życie byłoby inne.

Nigdy nie miał wzorców, które nauczyłyby go miłości. Przy Lily poznał, czym jest przyjaźń, ale także czym jest ogromne rozczarowanie. Może dlatego żaden z jego związków nie przetrwał. Jego partnerzy nie wytrzymywali jego chłodnego i okraszonego złośliwym sarkazmem usposobienia. Zawsze słyszał, że jest nieczuły niczym śnięta ryba. Tylko Elliot miał o nim inne zdanie. Z ich związku nic nie wyszło, ale pozostali przyjaciółmi i do pewnego czasu Severusowi to wystarczało. Z czasem jednak zaczął po cichu zazdrościć Elliotowi jego szczęśliwego związku. Naturalnie cieszyło go, że przyjaciel ułożył sobie życie i nie odrzucił go, ale zastanawiał się, jak to jest, kiedy budzisz się przy kimś codziennie, a ta druga osoba wita cię z uśmiechem.

Jego rozmyślania tak go pochłonęły, że dopiero po chwili zauważył, że Hadrian spuścił wzrok i uśmiechnął się smutno.

– Chyba zrobiłem z siebie kompletnego idiotę – powiedział chłopak cicho i zrobił krok w tył. – Przepraszam. Wprawiłem cię zakłopotanie. Po prostu powiedz, że nie mam na co liczyć, a ja będę wiedział, na czym stoję – dodał.

Czarodziej zrozumiał, że jego przedłużające się milczenie chłopak musiał odebrać jako odmowę. Prawda była taka, że Severus nie miał pojęcia, co zrobić. Nigdy nie był w takiej sytuacji i po raz pierwszy w życiu naprawdę nie chciał kogoś urazić. Dlatego, zamiast odpowiedzieć, przyciągnął chłopaka do siebie i zamknął w swoich ramionach.

– Nic nie mów przez chwilę – powiedział, kiedy wyczuł, że Hadrian już otwierał usta, żeby się odezwać. – Nie wiem, co mam powiedzieć – wyjaśnił po dłuższej chwili i powoli rozluźnił uścisk, żeby móc spojrzeć na chłopaka, który nadal był uroczo zarumieniony. Nadal ciężko było mu uwierzyć, że najwredniejszy nauczyciel w Hogwarcie mógł być czyimś obiektem głębszych uczuć. Jego logika podpowiadała mu, że to musiał być jakiś głupi żart, ale w oczach Hadriana nie było kłamstwa. Severus potrafił je wyczuć na kilometr, a jeśli nadal miał wątpliwości, zawsze mógł dyskretnie zajrzeć do czyjegoś umysłu. Teraz jednak nie chciał tego robić.

– Nic nie musisz mówić – odezwał się cicho Hadrian. – Nie oczekuję od ciebie jakichś wielkich wyznań. Po prostu chciałbym tylko wiedzieć, na czym stoję.

– Ciężki z ciebie przypadek, ale ze mnie jest jeszcze cięższy – westchnął mężczyzna. – Nigdy nie byłem w takiej sytuacji i chyba dlatego nie wiem, jak mam się zachować – powiedział szczerze. Uznał, że w tej chwili powinien być całkiem szczery.

Hadrian spojrzał na niego zaskoczony. Nie spodziewał się, żeby taki mężczyzna jak Severus po raz pierwszy usłyszał takie wyznanie.

– Nigdy się z nikim nie spotykałeś? – spytał.

Anioł o zielonych oczachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz