Rozdział 30

3.5K 297 161
                                    

Szykuje mi się ciężki tydzień w pracy, więc nie wiem, jak to będzie z rozdziałami. Jakoś muszę to przetrwać XD

Rozdział 30

Severus nie mógł uwierzyć, że czas płynął tak szybko, a on czuł się taki szczęśliwy. Nawet się nie obejrzał, a był już Hadrianem prawie trzy lata. Jego partner za kilka tygodni kończył dwadzieścia jeden lat, a do tego czasu wydarzyło się naprawdę wiele.

Od czasu pierwszych koncertów kariera młodego muzyka nabrała niesamowite tempa. Bywały tygodnie, że wracał do domu tak zmęczony, że tylko padał na łóżko i chciał spać. Severus odwiedzał go tak często w weekendy, jak tylko się dało. Jeśli Hadrian akurat nie grał gdzieś koncertu, to spędzali go razem, ciesząc się swoją bliskością. Chłopak zapoznawał Mistrza Eliksirów z mugolską kulturą, a w zamian dowiadywał się sporo o tej czarodziejskiej.

Któregoś dnia Severus zaproponował mu wycieczkę do Francji. Chciał mu przedstawić swojego najlepszego przyjaciela, który tak naprawdę popchnął go do tego związku.

– Chętnie poznam i podziękuję – zapewnił Hadrian, patrząc na niego. – Gdyby nie on, mógłbyś zniknąć z mojego życia na zawsze. Nie wiem, co bym wtedy zrobił.

– Żyłbyś zapewne dalej – odparł Severus, chociaż coś ścisnęło go w piersi na samą myśl, że chłopak mógłby znaleźć sobie kogoś innego.

– Możliwe, ale to nie było już to samo. To w tobie zakochałem się do szaleństwa i to z tobą chcę być. Najlepiej do końca życia, o ile ze sobą tyle wytrzymamy.

Czarodziej w odpowiedzi parsknął cicho, ale miał podobne odczucia. Nigdy nie spodziewałby się, że będzie chciał być z kimś dużo młodszym od siebie, ale poprzednie wątpliwości nareszcie minęły i mógł cieszyć się życiem, tak jak na to zasługiwał. Hadrian tak długo rozmawiał z nim na ten temat, aż Severus zaczął nareszcie wierzyć, że ma prawo ułożyć sobie z kimś życie i nikt nie miał prawa twierdzić inaczej.

– Skoro wszyscy wokół ciebie mogą mieć poukładane życie, to dlaczego odmawiasz tego sobie? – spytał. – Chyba już wystarczy robienia z siebie cierpiętnika.

– Nigdy nie robiłem z siebie kogoś takiego – oburzył się szczerze Severus, robią sobie kawy. Tak często bywał w mieszkaniu Hadriana i Amy, że już od dawna czuł się tutaj jak u siebie, chociaż jego pierwsze spotkanie z pralką omal nie skończyło się katastrofą. Cudem nie zalali sąsiadów piętro niżej. Od tego czasu muzyk kazał mu się nie zbliżać do pralki, ale przynajmniej czajnik elektryczny przestał się skrzyć za każdym razem, kiedy czarodziej go dotykał.

– Czarodzieje nie mają za wiele styczności z mugolskim sprzętem, co? – mruknął muzyk, zerkając na Severusa.

– To rzadkość – usłyszał. – Niewielu decyduje się na życie w mugolskim świecie albo na jego pograniczu. Zbyt duże różnice kulturowe.

– Ktoś to kiedyś próbował pogodzić ze sobą?

– Jest taki jeden – odezwał się Draco, wchodząc nagle do kuchni razem z Amy. Dziedzic Malfoyów również spędzał sporo czasu z przyjaciółką Hadriana i spotykał się z nią oficjalnie, chociaż nie obyło się bez dramatów na tym tle z powodu pochodzenia dziewczyny.

Na krótko przed wycieczką Severusa i Hadriana do Francji Draco przyznał im się, że chce powiedzieć o wszystkim rodzicom. Bał się jednak ich reakcji i Mistrz Eliksirów doskonale rozumiał dlaczego. Przypuszczał, że syn Lucjusza w całym swoim życiu nie odczuwał większego zdenerwowania i spytał, czy były profesor mógłby mu towarzyszyć przy tej rozmowie.

Anioł o zielonych oczachOnde histórias criam vida. Descubra agora