14

172 8 0
                                    

Pov Severus

- Ty bezmózgi bęcwale! - rzuciłem się na niego. Chwilę to trwało jednak wyrwał się w końcu z mojego uścisku i podszedł do Minerwy.
- Witaj moja droga, alergia na pył z kominka? - zapytał zupełnie niezrażony moim atakiem.
- Oh, żebyś wiedział Asteriusie - odpowiedziała radośnie.
- JaK MoGłEś Ty idioto! - krzyknąłem.
- Ależ Sevciu, spokojnie.
- Powiedz mi, jak mogę być spokojny kiedy napuściłeś na szkołę tę cholerną klątwę?!
- Ehhh, ciszej tam - wyjąkała Hermiona.
- Panno Granger, proszę wrócić do swojego dormitorium - powiedziała surowo McGonagall.
Śpiąca przebudziła się natychmiast i usiadła na baczność.
- Ja bardzo przepraszam Pani profesor, oczywiście, już idę - powiedziała zawstydzona.
Wstała i pospiesznie wyszła z lochów.
- Odpowiadając na twoje pytanie Severusie, rozumiem twój gniew, ale nie pomagasz nie dając mi się wypowiedzieć - powiedział spokojnie Asterius.
- Mów - wzruszyłem niedbale ramionami.
- Na prośbę Dumbledore'a przyjechałem do zamku. Wezwał mnie do siebie na rozmowę, chciał żebym nauczał OPCM w przyszłym roku...
- Zgodziłeś się? - przerwałem mu.
- Powiedziałem, że muszę to przemyśleć.
- Dlaczego to właśnie ciebie wybrał ten stary zgred?
- Nie wiem, nie mam pojęcia, Albus to Albus.
- Co było dalej - rzuciłem znudzony.
- Wróciłem do swoich komnat, a to co zobaczyłem trochę mnie zaskoczyło, ale uznałem to za nie ważne, no i wyjechałem.
- Cóż takiego Cię zaskoczyło? - zapytała Minerwa.
- Moje Komnaty były bardzo czyste, a wyszedłem z nich z bałaganem, no ale pomyślałem, że to dobre serce skrzatów domowych.
- Czemu od tego nie zacząłeś?? Przecież to jest istotne, nawet bardzo, a tak poza tym, w Hogwarcie nie mamy sprzątaczek.
- Nie wiem, myślałem że weźmiecie mnie za głupca.
- Nie martw się, i tak nim jesteś - odpowiedziałem.
- Co to może znaczyć? - zapytał.
- W sumie mogłeś się nie mylić. To było dobre serce skrzatów domowych tuż po tym jak z czyjegoś rozkazu ukradły Ci zwój - zasugerowałem.
- Tylko kto i po co? - dodałem.
- Znasz takie mugolskie powiedzenie „jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze"? Może ktoś chciał sprzedać zwój, albo...
- Asteriusie Strasis, czy TY naprawdę myślisz, że ktoś chciałby kupić coś co może go zabić?! - wysyczałem ozięble.
Asterius westchnął głęboko i usiadł na MOIM ulubionym czarnym, welurowym fotelu. Zamyślił się, przymknął oczy, skierował głowę ku górze, następnie po kilkunastu sekundach wyrwał się z zamyślenia.
- Opowiedzieć wam kawał Dumbledore'a?
- Nie - odpowiedzieliśmy zgodnie z Minerwą.
- Nie wierzę, pierwszy raz się zgadzamy - powiedziała ze zdumieniem moja koleżanka po fachu.
Asterius zbył nas machnięciem ręki.
- Ile wierteł ma w gabinecie dentysta?
- No mów, miejmy to za sobą.
- Stomatologiczne - zaśmiał się krótko.
Po kilku niezręcznych sekundach postanowiłem to jednak skomentować:
- Ojej, chyba zapomniałem się zaśmiać - wywołałem tym na twarzy Asteriusa cudowne oburzenie.
- Może wróćmy do naszego problemu - wtrąciła McGonagall.
- Oh tak, oczywiście - powiedział.
- W takim razie moż...
- Mam już was dosyć. Przez ten cały czas nie miałem ani chwili żeby odpocząć, więc nieuprzejmie nie proszę o opuszczenie moich komnat w trybie natychmiastowym. Sami radźcie sobie z tym problemem, ja do tego ręki nie przykładam, to twoja wina Strasis, sam sobie teraz radź - wyrzuciłem z lekką nutą zmęczenia w głosie.
Oboje spojrzeli po sobie i westchnęli.
- Severusie, odpocznij, na razie damy sobie radę sami, ale nie pozwolę na to żebyś całkowicie wyłączył się z tej sprawy. To też twój problem, nigdy nie wiadomo, kiedy ty też padniesz ofiarą klątwy, a może już padłeś, tylko jeszcze o tym nie wiesz. Widzimy się jutro, bez gadania. - powiedziała McGonagall, a po chwili pociągnęła za sobą blondyna i razem wyszli z głośnym trzaskiem.

Próbowałem zasnąć, wyłączyć myśli, jednak nic nie pomagało mimo, że zmęczenie czułem w każdym zakamarku ciała. W pewnym momencie nie wytrzymałem i raptownie wstałem z łóżka.
- Walić to, idę biegać - powiedziałem do siebie.

***************************************
Wróciłam, już prawie w pełni sił :)
Nie jestem zbytnio zadowolona z tego rozdziału, ale stwierdziłam, że muszę już coś wstawić.
Następny rozdział pojawi się na pewno szybciej niż ten.
Już 3 miesiące minęły od publikacji pierwszego rozdziału 🥳
Chciałam też podziękować za waszą obecność, za wyświetlenia, gwiazdki i komentarze, które rozgrzewają mi serce.
Buziaki🖤

Zostaniesz? - SevmioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz