17

13 1 11
                                    

Kolejne dni przyniosły kilka nieoczekiwanych wydarzeń, które z kolei wywołały pewne zmiany. Wydawać by się mogło, że wraz z końcówką roku nic przełomowego nie mogło się już stać, ale znowu Grzesiek miał rację — zmiany najczęściej przynosiła jedna sekunda, a nie długi proces.

Ostatni dzień listopada należał jeszcze do bardzo udanych. Właśnie wtedy wypadała siódma miesięcznica mojego związku z Grześkiem. Z tej okazji wybraliśmy się oboje na lodowisko i spędziliśmy naprawdę miły czas we dwójkę. Jak się okazało, choć wtedy jeszcze tego nie wiedziałam — właściwie ostatni tak spokojny w tym roku.

Nie skończył się jeszcze pierwszy tydzień grudnia, kiedy Weronika przyszła do mnie i Olki się wygadać. To samo w sobie nie było dobrym znakiem, bo większość problemów lubiła tłumić w sobie, zamiast poprosić kogoś o wsparcie, więc kiedy zaproponowała rozmowę, wiedziałam, że musiało stać się coś poważnego. Co więcej, czułam, że w Weronice coś musiało pęknąć.

I rzeczywiście tak właśnie było. Wszystko zaczęło się od tego, że Tomek zapomniał o pierwszej rocznicy ich związku. I nie, to nie chodziło o któryś miesiąc z kolei, to był dzień, w którym minął okrągły rok odkąd zostali parą, a Tomek? Nawet słówkiem o niczym nie wspomniał. Weronika miała początkowo nadzieję, że może planował dla nich jakąś niespodziankę, ale minął caluteńki dzień, a on nawet słowem się nie odezwał. I to chyba przelało czarę goryczy.

To nie było tak, że Werka poczuła się załamana przez jedną zapomnianą rocznicę. Tomek się zmienił, już od dłuższego czasu nie był tym samym chłopakiem, w którym moja przyjaciółka się zakochała. Wystarczy przypomnieć sobie chociażby wakacje i jej ciągłe kłótnie z chłopakiem, o których raz mi opowiedziała. Tego typu sytuacji było więcej, ale choć Weronika się w ten sposób męczyła, nie chciała kończyć tego związku, bo wciąż jej na Tomku za bardzo zależało. Ten wypadek z rocznicą spowodował, że ta proporcja przesunęła się na drugą stronę. Błędów i wad Tomka było zbyt wiele, by Weronika była w stanie przymykać na nie oko i trwać. Po co miała trwać w związku, w którym czuła się już nieszczęśliwa?

W ten sposób kilka dni później spotkała się z Tomkiem i wyznała, że nie chciała już dłużej tego ciągnąć, że chciałaby po prostu rozstać się w zgodzie i zaproponowała, by każde z nich poszło w swoją stronę. Tomek — jak można było się domyślić po jego wątpliwym zaangażowaniu — przyjął wiadomość o zerwaniu ze sporym spokojem, co wcale nie oznaczało, że Weronika przez to zniosła to łatwiej. Tak, chciała to zakończyć, ale fakt, że jej chłopak nie przejął się zerwaniem, po pierwsze utwierdził ją w przekonaniu, że dobrze zrobiła, ale po drugie jeszcze mocniej ją zranił, bo przecież przez długi okres życia Tomek był dla niej bardzo ważny. Wiedziałam, że skoro sprawy przybrały taki obrót, musiałam trochę zrezygnować ze spotkań z Grześkiem, a poświęcić razem z Olą więcej czasu Weronice. Oczywiście nie byłam zła z tego powodu — wiedziałam, że przyjaciółka mnie potrzebowała, więc chciałam przy niej być i pomóc jej się pozbierać. W końcu po oszustwie Maćka to ja mogłam na nią liczyć.

Spędziłam z Weroniką środę, w czwartek co prawda przeszkodziły mi zajęcia w „Staffie", ale w piątek znów cały wieczór poświęciłam przyjaciółce. Na sobotnie popołudnie miałam podobne plany, więc godziny przedpołudniowe postanowiłam spędzić z siostrą.

Rodzice pojechali na zakupy, a my miałyśmy za zadanie posprzątać dom. Oczywiście zabrałyśmy się do tego, choć trzeba przyznać, że dość mocno nam się nie chciało. W tamtej chwili wszystko było ciekawsze — przeglądanie mediów społecznościowych, znalezione stare zeszyty, czy nawet zwykłe wygłupianie się przy śpiewaniu. Jakoś jednak udało nam się zmobilizować, żeby zetrzeć kurze i poodkurzać, więc same przed sobą przyznałyśmy, że należała nam się dłuższa przerwa przed kontynuacją sprzątania, a mianowicie zmywaniem podłóg. Postanowiłyśmy zatem coś zjeść, a żeby nasza przerwa potrwała dłużej, zdecydowałyśmy się zrobić naleśniki.

II. 6 decyzji, które zniszczyły mój światWhere stories live. Discover now